No właśnie, zasięg. Czy może raczej – brak zasięgu. Teoretyczne 160 kilometrów na pełnej baterii to w dzisiejszych czasach bardzo słaby wynik. W obecnej generacji „elektryków” normą stają się wartości pomiędzy 300 a 400 km. Poza tym mówimy o zasięgu teoretycznym. Włączone ogrzewanie czy bardziej dynamiczna jazda sprowadza go w naszym Smarcie do wartości 100-120 km. Już dawno w tego typu pojeździe nie wpatrywałem się z paniką w gwałtownie malejące liczby na wyświetlaczu, przypominające mi, że muszę zacząć się rozglądać za stacją ładowania. Większa pojemność akumulatorów byłaby tu zdecydowanie na miejscu, bo obecnie stosowane są zdecydowanie największym problemem tego pojazdu. Jest to o tyle ważne, że Smart ma się niebawem całkowicie przestawić na napęd elektryczny, rezygnując z silników spalinowych.
fot. moto.rp.pl
Gdy uda się jednak do tego przyzwyczaić, pozostałe doznania z użytkowania małego elektryka są stanowczo przyjemniejsze. Wbudowane w podłogę baterie sprawiają, że środek ciężkości samochodu położony jest bardzo nisko. Połączmy to z przekazywanym na tylne koła napędem i okaże się, że mały samochodzik, współdzielącym płytę podłogową z Renault Twingo, jest jednym na najlepiej jeżdżących po zakrętach pojazdów w swojej klasie. Zwinny, stabilny, idealnie słucha się sterów. Podobnie jak fortwo jest piekielnie zwrotny, więc w miejskim żywiole czuje się znakomicie.
CZYTAJ TAKŻE: Nissan Leaf: Tydzień pod prądem
Do tego jest całkiem szybki. Choć pozornie statystyki nie zachwycają. Do 100 km/h elektryczny Smart przyspiesza w ponad 12 sekund. Maksymalna prędkość pojazdu to 130 km/h. Nie ma więc czym się zachwycać? Otóż jest. Samochody napędzane prądem mają jedną przyjemną cechę – cała moc i cały moment obrotowy jest dostępny natychmiast – od pierwszego naciśnięcia pedału gazu. Przy miejskich prędkościach jest więc zdecydowanie bardziej dynamiczny od znacznie mocniejszych pojazdów spalinowych. Dopiero powyżej 70–80 km/h zaczyna zachowywać się bardziej ospale. Szkoda, że w sposób odczuwalny rekuperacja w smarcie działa tylko w trybie eco. Możliwość efektywnego odzyskiwania energii to dzisiaj jedna z podstawowych cech dobrego elektryka.