Peugeot Rifter 1.5 Blue HDI: Pakiet wielu talentów

Długo na niego czekałem. Za każdym razem, gdy odbierałem jakiś samochód z koncernu PSA pytałem o to, kiedy w końcu pojawi się Rifter. I w końcu nadszedł ten moment. Jest mój! – krzyknąłem.

Publikacja: 21.02.2019 15:02

Peugeot Rifter 1.5 Blue HDI: Pakiet wielu talentów

Foto: moto.rp.pl

Pierwsze wrażenie – jest sporo większy, niż myślałem. Na fotografiach wygląda jak miejski samochodzik. Tymczasem to całkiem potężne auto. Wciąż ma też pudełkowate proporcje, które wymusza funkcja auta. Jest ładny, dobrze wystylizowany i ma nowoczesne linie. I wciąż wygląda jak van. Francuzom udało się pogodzić funkcję ze stylem, ale tej pierwszej nie maskowali. To samochód do wszystkiego. Ma przewozić jak najwięcej ludzi lub rzeczy, zachowując rozsądne rozmiary.

""

Foto: moto.rp.pl

Pierwsze prasowe fotografie pokazywały wnętrze Riftera w najbogatszej odmianie. Naprawdę robiło wrażenie. Dziś jednak trafiła mi się wersja pośrednia Allure. Nie podstawowa, ale też nie najbardziej wyszukana. Czyli akurat taka, jaka najczęściej będzie trafiać do klientów. Nie robi więc na mnie takiego wielkiego wrażenia. To, co było pokazywane w materiałach rozsyłanych przy premierze – to było coś! Tu zaś jest porządnie, ale też dość zwyczajnie. Stylistyka jest ciekawa, ale nie jakoś przesadnie odważna. A w środku witają mnie twarde plastiki. Dobrze jednak, że są w dwóch kolorach. Dzięki temu wnętrze wygląda całkiem nieźle. Miłe dla oka, gorzej w dotyku, gdyż zdarzają się ostre krawędzie. Jest dość estetycznie, ale przede wszystkim funkcjonalnie, dzięki olbrzymiej ilości niezwykle pojemnych schowków.

CZYTAJ TAKŻE: Peugeot 5008 GT 2.0 BlueHDI: Rodzinnie i aktywnie

Wyposażenie jest całkiem niezłe, choć brakuje podgrzewania foteli (na szczęście można je dokupić za 900 zł). To akurat dziwne, bo dziś powoli staje się standardem nawet w autach niższej klasy. Pośredni wariant Allure nie ma też w standardzie kamery cofania, a jedynie czujniki z tyłu. To jednak nie jest problemem, bo widoczność na wszystkie strony jest wręcz wzorcowa. Za to siedzący w drugim rzędzie pasażerowie z pewnością docenią możliwość samodzielnego regulowania siły nawiewu w ich części kabiny.

""

Foto: moto.rp.pl

Choć Rifter to spore auto, to – paradoksalnie, kierowcy może być trochę ciasno. Rozbudowana konsola centralna zabiera miejsce przy prawej nodze. Innych zarzutów do ergonomii nie można mieć. Wszystko jest idealnie pod ręką. i dokładnie tam, gdzie odruchowo się sięga.  Rifter może być siedmiomiejscowy, tylko że wtedy prawie nie ma się bagażnika. Zmieszczą się tylko małe zakupy. Za to przy pięciomiejscowym układzie pojemność kufra jest zupełnie wystarczająca – to prawie 600 litrów do rolety. Jeśli ktoś chciałby mieć i bagażnik, i trzeci rząd foteli, powinien wybrać przedłużoną nieco wersję „XL”.

CZYTAJ TAKŻE: Peugeot Rifter: Aktywnie i nietanio

Pod maską testowego modelu znalazł się najmocniejszy z diesli o pojemności 1,5 litra i mocy 130 koni. Bez problemów radzi sobie z napędzaniem samochodu, ale to by było tyle. Do 100 km/h przyspiesza w 11,6 s., a jego prędkość maksymalna to 186 km/h. Do miasta spokojnie wystarczy. Na trasie trzeba trochę powachlować sześciobiegową, ręczną skrzynią. Pomijając tę niedogodność to samochód, który na drodze nie angażuje kierowcy w specjalny sposób. Typowa dla Peugeota mała, spłaszczona, kierownica budzi chęć, by pojeździć trochę szybciej, ale ta ochota szybko mija, bo wszystkie inne systemy są nastawione na poruszenie się stateczne i spokojne. Riftera prowadzi się relaksacyjnie. Jedzie pewnie, ale bez żadnych emocji. Do tego dochodzi bardzo mocne wspomaganie i dość miękkie zawieszenie. Peugeot uznał, że tak będzie najlepiej.

""

Foto: moto.rp.pl

W tej wersji silnikowej Rifter kosztuje 90 tys. zł. Nie jest to jednak wcale tak dużo jak za tej wielkości samochód. Jeżeli ktoś uważa inaczej, to 110-konną benzynę może mieć już od niecałych 75 tys. zł. Podstawowy ropniak o mocy 76 KM to o nieco ponad 2,5 tys. zł droższa zabawa, ale godna polecenia tylko wtedy, gdy do osiągów nie przywiązuje się żadnego znaczenia, a ekonomia jest wszystkim.

""

Foto: moto.rp.pl

Ile zostało z mojego początkowego entuzjazmu po kilku dniach? Powiedzmy tak – Rifter nie jest fundamentalnym przełomem w konstruowaniu kombivanów. Ale to na pewno dobry samochód. Może nawet bardzo dobry. Nie jest „przebranym dostawczakiem”, ale w pełni kompetentnym, wielozadaniowym pojazdem.

Peugeot Rifter 1.5 Blue HDI 130KM

Wymiary (długość, szerokość, wysokość cm)440/184/183
Rozstaw osi (cm) 278
Silnik 4 cylindrowy, 1499 ccm
Moc 130 KM (96 kW) przy 3750 obr/min
Maks. moment obrotowy300 Nm przy 1750 obr/min
Prędkość maks. (km/h)184
Przyspieszenie 0-100 km/h w s. 11,6
Zużycie paliwa (dane producenta, miasto, trasa, mieszany) l/100 km4,8/4,1/4,4
Pojemność bagażnika (l) przy dwóch rzędach siedzeń597
napęd2WD przód
cena od (wersja Active)89,7 tys. zł

Pierwsze wrażenie – jest sporo większy, niż myślałem. Na fotografiach wygląda jak miejski samochodzik. Tymczasem to całkiem potężne auto. Wciąż ma też pudełkowate proporcje, które wymusza funkcja auta. Jest ładny, dobrze wystylizowany i ma nowoczesne linie. I wciąż wygląda jak van. Francuzom udało się pogodzić funkcję ze stylem, ale tej pierwszej nie maskowali. To samochód do wszystkiego. Ma przewozić jak najwięcej ludzi lub rzeczy, zachowując rozsądne rozmiary.

Pozostało 90% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność