Duży Francuz jest trochę kanciasty i pudełkowy. Projektanci ewidentnie zakochali się w ekierce odrzucając precz cyrkiel. Nic co obłe nie ma tu prawa się pojawić! Tak naprawdę to po prostu kompaktowy 3008, którego odpowiednio powiększono. I co z tego? Dalej jest ładny. Podobnie jak linia nadwozi, również kokpit jest ultranowoczesny i kanciasty. Pierwsze, co zwraca uwagę, to typowa dla Peugeota mała, wręcz zabawkowa kierownica. Nad nią cyfrowy i-cocpit, czyli wyświetlacz zastępujący tradycyjne zegary. O ile jednak większość producentów jest przywiązanych do tradycyjnych form prędkościo- i obrotomierza, to tu możemy je sobie zamienić np. na obracające się bębny. Może i odrobinę mniej czytelne, ale za to jakie piękne! Oczywiście zwyczajne okrągłe wskaźniki też są. Jeżeli ktoś chce być tak prozaiczny…
fot. Krzysztof Galimski
Choć całość sprawia wrażenie inspirowanego filmami sciece-fiction, to obsługa wszystkich systemów poprzez dotykowy ekran okazuje się być nadzwyczaj prosta i logiczna. Szczęśliwie Francuzi nie zdecydowali się na zupełną rezygnację z fizycznych przycisków, przez co dostęp do najważniejszych funkcji jest szybki i intuicyjny.
fot. PSA
Duży Peugeot jest już w standardzie siedmiomiejscowym pojazdem. Jak zwykle jednak w autach tej klasy, ostatnie dwa miejsca należy przeznaczyć dla dzieci. Dorosłym będzie tam już dość ciasno. Za to na pozostałych pięciu niezależnych i przesuwanych fotelach jest lepiej niż dobrze.