Reklama
Rozwiń
Reklama

Chińczycy wjeżdżają do świątyni motorsportu. Chery szykuje się na 24h Le Mans

Koncern Chery podpisał strategiczne porozumienie z organizatorem legendarnego wyścigu 24h Le Mans. Chińska marka Exeed jako pierwsza z Państwa Środka wystartuje w tej wyjątkowej imprezie motorsportowej. To moment przełomowy nie tylko dla koncernu, ale dla całej chińskiej motoryzacji.

Publikacja: 25.12.2025 12:23

Państwowy gigant Chery ogłosił, że jego luksusowa marka Exeed wystartuje w wyścigu 24h Le Mans

Państwowy gigant Chery ogłosił, że jego luksusowa marka Exeed wystartuje w wyścigu 24h Le Mans

Foto: mat. prasowe

Państwowy gigant Chery ogłosił, że jego luksusowa marka Exeed podpisała strategiczne porozumienie z Automobile Club de l'Ouest – organizacją, która od 1923 r. organizuje najsłynniejszy wyścig świata: 24 godziny Le Mans. Chińczycy nie zamierzają jednak działać pochopnie. Przedstawiony plan „Road to Le Mans" to przemyślana, trójfazowa strategia rozłożona na pięć lat, która ma przygotować markę do rywalizacji z takimi gigantami jak Ferrari, Porsche, Toyota czy BMW.

Pierwsza faza zakłada stworzenie krajowego systemu selekcji „Exeed Unified Race" – lokalnej serii wyścigów wytrzymałościowych. Dzięki temu Chery będzie szlifować technologie, budować zespół inżynieryjny i co najważniejsze, wyławiać utalentowanych kierowców zdolnych zmierzyć się z 24-godzinnym maratonem na torze. Drugi etap to wejście do Asian Le Mans Series – regionalnej serii wyścigowej będącej przedsionkiem do głównego wydarzenia. ALMS obejmuje obecnie trzy klasy: LMP2, LMP3 oraz LMGT3. Ta ostatnia kategoria jest szczególnie interesująca z perspektywy producenta, ponieważ wymaga wyprodukowania ponad 2500 samochodów rocznie dopuszczonych do ruchu drogowego – czyli bezpośredniego przełożenia technologii z toru na ulicę.

Pierwsza chińska marka w 100-letniej historii Le Mans

Trzecia, finałowa faza to powołanie fabrycznego zespołu „Exeed Le Mans Team" i oficjalny start w samym 24h Le Mans. Co istotne, Chery stanie się pierwszą chińską marką w ponad stuletniej historii tego wyścigu, która wystartuje jako fabryczny team producenta. Aby zrozumieć znaczenie tego ruchu, warto przypomnieć czym jest, Le Mans dla świata motoryzacji. Wyścig jest rozgrywany nieprzerwanie od 1923 r. (z wyjątkiem przerw wojennych), stanowi jedną z trzech składowych nieoficjalnej Potrójnej Korony Motorsportu, obok Grand Prix Monaco i wyścigu Indianapolis 500. Do dziś jedynym kierowcą, który wygrał wszystkie trzy imprezy, pozostaje Graham Hill.

Czytaj więcej

Kolejna marka z Chin. Chery wchodzi do Polski

Le Mans to nie tylko test prędkości, ale przede wszystkim sprawdzian wytrzymałości, efektywności paliwowej i niezawodności. Samochody osiągają na torze Circuit de la Sarthe prędkości sięgające 340 km/h, a w latach 80. przekraczały nawet 400 km/h na słynnej prostej Mulsanne. Co roku około 300 tys. widzów przybywa do północno-zachodniej Francji, by obserwować 24-godzinne widowisko. Wyścig ten od zawsze był poligonem doświadczalnym dla nowych technologii motoryzacyjnych. To w Le Mans testowano hamulce tarczowe, oświetlenie LED i laserowe, systemy hybrydowe czy paliwa odnawialne. Wiele z tych innowacji trafiło następnie do samochodów produkcyjnych. Dla producenta sukces w Le Mans oznacza nie tylko prestiż, ale także dowód zaawansowania technologicznego.

Reklama
Reklama

To podkreśla, że wyzwanie stojące przed Chery jest niemałe. Koncern nie słynie z potężnych jednostek spalinowych – ich najmocniejszy autorski silnik to 2-litrowa turbodoładowana jednostka generująca zaledwie 192 kW (257 KM). W świecie motorsportu, gdzie liczą się każdy koń mechaniczny i każda dziesiąta sekundy, to parametry dalekie od topowych. Dlatego chińscy inżynierowie postawili na swoją technologię hybrydową plug-in C-DM. Ten układ napędowy oferuje łączną moc dochodzącą do 455 kW, czyli 610 KM – parametry już w pełni konkurencyjne w klasach wykorzystujących napędy zelektryfikowane. To również doskonała okazja, by przetestować systemy, które Chery wdraża w swoich seryjnych modelach dla klientów indywidualnych.

Geely już to zrobiło – Chery idzie krok dalej

Część strategicznego porozumienia obejmuje także budowę toru certyfikowanego przez Le Mans w Wuhu, gdzie znajduje się siedziba Chery. Obiekt ma nie tylko gościć wyścigi najwyższej rangi w Chinach, ale także służyć jako laboratorium testowe dla seryjnych samochodów marki. To inwestycja pokazująca długoterminowe myślenie i determinację koncernu. Chery nie jest pierwszym chińskim producentem, który poważnie zainteresował się motorsportem. Geely, kolejny chiński gigant, od lat odnosi sukcesy za pośrednictwem swojej marki Lynk & Co w FIA TCR World Tour – międzynarodowej serii wyścigów samochodów turystycznych.

Zespół Lynk & Co Cyan Racing to najskuteczniejsza ekipa w historii TCR. Od 2019 r., gdy rozpoczęła współpracę z Geely, zdobyła łącznie dziewięć tytułów mistrzowskich – sześć zespołowych i trzy kierowców. Francuski kierowca Yann Ehrlacher trzykrotnie zdobył tytuł mistrza świata za kierownicą Lynk & Co 03 TCR. W sezonie 2024 zespół zdobył swój dziesiąty tytuł zespołowy, dominując w stawce. Co istotne, samochód wyścigowy Lynk & Co 03 TCR bazuje na oryginalnym silniku 2.0T i systemie podwozia modelu produkcyjnego Lynk & Co 03, który następnie przechodzi profesjonalne modyfikacje wyścigowe. To doskonały przykład transferu technologii między torem a ulicą.

Czytaj więcej

Chińska marka rewolucjonizuje silnik spalinowy. Ten napęd ma rekordową wydajność
Tu i Teraz
„America First”? Szef FBI zamienia Chevroleta na BMW
Tu i Teraz
Van do zadań specjalnych w służbie zwierząt. Ford wspiera Animal Helper
Tu i Teraz
W Puszczy Kampinoskiej ruszył 13-kilometrowy odcinkowy pomiar prędkości
Tu i Teraz
Rolls-Royce dostarczy silniki dla ponad 300 czołgów. To jedno z największych zamówień
Tu i Teraz
Drogowcy rozpoczynają przerwę zimową. Czy to oznacza przestój w pracach?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama