Decyzją sędziów, którzy przeprowadzali badanie techniczne zdyskwalifikowano jedne z dwóch fabrycznych Ferrari z numerem startowym 50. Bolid, którym jechali kierowcy Antonio Fuoco (Włochy), Miguel Molina (Hiszpania) i Nicklas Nielsen (Dania) wystartował z siódmej pozycji i ukończył wyścig 24 godziny później na czwartym miejscu. Po tej decyzji Ferrari z numerem startowym 50 nie będzie uwzględnione w końcowych wynikach wyścigu.
Czytaj więcej
93 wyścig 24 Heures du Mans (Le Mans) na legendarnym torze Circuit de la Sarthe już za nami. W ty...
Problemem okazało się tylne skrzydło, które nie spełniało regulaminu, a dokładnie brakowało czterech śrub mocujących wspornik tylnego skrzydła. Dzięki temu tylny płat mógł uginać się znacznie bardziej, a to pozwala na osiągnięcie na prostych odcinkach toru znacznie większej prędkości. Zgodnie z regulaminem ugięcia mogło wynosić maksymalnie 15 milimetrów, a w sprawdzanym Ferrari były to aż 52 mm. Mimo próby obrony przez Ferrari, które stwierdziło niezamierzone działanie i przeoczenie wkręcenia czterech śrub wspornika i tym, że takie działanie nie przyniosło zysku osiągów, sędziowie pozostali nieugięci i zdyskwalifikowali bolid. To właśnie fabryczne Ferrari z numerem startowym 50 miało najwyższą w całym wyścigu prędkość maksymalną, która wynosiła 349 km/h. Dyskwalifikacja Ferrari wpływa tym samym na wyniki końcowe, które szczególnie odczuje Cadillac, wślizgujący się na czwarte miejsce i Alpine, które wskakuje do czołowej dziesiątki.
Robert Kubica wygrywa wyścig 24h Le Mans
93. wyścig 24 Heures du Mans (Le Mans) na legendarnym torze Circuit de la Sarthe był z polskiej perspektywy absolutnie wyjątkowy. Niezwykle trudny dla kierowców, zespołu i samych aut wyścigowych wyścig wygrał zespół, w którym jednym z trzech kierowców był Robert Kubica jadący w klasie Hypercar z numerem 83. Kubica jechał jednym z trzech Ferrari, które było zespołem prywatnym. Wygrana Roberta Kubicy to jedno z jego największych marzeń i ogromny sukces. Drugą polską sensacją okazała się wygrano w klasie LMP2, gdzie absolutną dominacją popisał się polski zespół Inter Europol z polskim kierowcą Jakubem Śmiechowskim. Inter Europol już po raz drugi wygrywa 24h Le Mans w klasie LMP2.