Motosport ma się dobrze. W tym roku w najwyższej klasie Hypercar wystartowało 21 załóg, czyli tylko o dwie mniej niż rok wcześniej. Producentów było ośmiu (2024 r. było dziewięciu), a do boju stanęły takie marki jak Porsche, Ferrari, Cadillac, BMW, Alpine, Aston Martin, Peugeot i Toyota. Gdyby była to obsada filmu występowałyby w nim same sławy. Na co dzień Le Mans jest nieco sennym 150 tysięcznym miastem. Ale podczas wyścigu zjeżdża się nawet 300 tysięcy kibiców. Tor ma 13,6 km długości, z czego aż 9,2 km to zamknięta na czas wyścigu droga publiczna.
Porsche 963
Rekordzistą w 24h Le Mans jest Porsche, które pierwszy raz pojawiło się na francuskim torze w 1951 r. Od tego czasu zdobyło 19 tytułów w klasyfikacji generalnej oraz 111 w pozostałych klasach. Przez te lata Porsche wystawiło aż 863 wyścigowych auta do rywalizacji w Le Mans. Największe pasmo sukcesów firma ze Stuttgartu zaliczyła w latach 1981-1987, wygrywając siedem razy z rzędu. W 1971 roku z 49 aut w stawce aż 33 były autami marki Porsche, a w tym roku już po raz 75 pojazdy tej marki stawiają się na starcie morderczego wyścigu. W tym roku team Porsche Penske Motorsport wystawiło trzy Porsche 963. Ten bolid ma hybrydowy silnik V8 z dwiema turbinami o pojemności 4,6 litra i mocy 700 KM. Auto ma masę własną 1030 kg (bez paliwa i kierowcy) i rozpędza się do 330 km/h. Co ciekawe monitorowanie pracy napędu wskazuje na to, że przez 85 proc. czasu na torze w Le Mans kierowca ma wciśnięty gaz maksymalnie w podłodze. To jakieś 20,5 godziny jazdy.
Czytaj więcej
Polska ma kilku następców Małysza. Ale motosport jest bardziej skomplikowany – mówi Robert Kubica...
Porsche 963