Najbardziej polskie 24h Le Mans w historii. Kubica i Śmiechowski wygrywają

93 wyścig 24 Heures du Mans (Le Mans) na legendarnym torze Circuit de la Sarthe już za nami. W tym roku z wyjątkowo bogatą obsadą i wyjątkowym udziałem Polaków.

Publikacja: 15.06.2025 16:03

Robert Kubica jadący w klasie Hypercar z numerem 83 w zespole WRT/AF Corse

Robert Kubica jadący w klasie Hypercar z numerem 83 w zespole WRT/AF Corse

Foto: mat. prasowe

Motosport ma się dobrze. W tym roku w najwyższej klasie Hypercar wystartowało 21 załóg, czyli tylko o dwie mniej niż rok wcześniej. Producentów było ośmiu (2024 r. było dziewięciu), a do boju stanęły takie marki jak Porsche, Ferrari, Cadillac, BMW, Alpine, Aston Martin, Peugeot i Toyota. Gdyby była to obsada filmu występowałyby w nim same sławy. Na co dzień Le Mans jest nieco sennym 150 tysięcznym miastem. Ale podczas wyścigu zjeżdża się nawet 300 tysięcy kibiców. Tor ma 13,6 km długości, z czego aż 9,2 km to zamknięta na czas wyścigu droga publiczna.

Porsche 963

Porsche 963

Foto: mat. prasowe

Rekordzistą w 24h Le Mans jest Porsche, które pierwszy raz pojawiło się na francuskim torze w 1951 r. Od tego czasu zdobyło 19 tytułów w klasyfikacji generalnej oraz 111 w pozostałych klasach. Przez te lata Porsche wystawiło aż 863 wyścigowych auta do rywalizacji w Le Mans. Największe pasmo sukcesów firma ze Stuttgartu zaliczyła w latach 1981-1987, wygrywając siedem razy z rzędu. W 1971 roku z 49 aut w stawce aż 33 były autami marki Porsche, a w tym roku już po raz 75 pojazdy tej marki stawiają się na starcie morderczego wyścigu. W tym roku team Porsche Penske Motorsport wystawiło trzy Porsche 963. Ten bolid ma hybrydowy silnik V8 z dwiema turbinami o pojemności 4,6 litra i mocy 700 KM. Auto ma masę własną 1030 kg (bez paliwa i kierowcy) i rozpędza się do 330 km/h. Co ciekawe monitorowanie pracy napędu wskazuje na to, że przez 85 proc. czasu na torze w Le Mans kierowca ma wciśnięty gaz maksymalnie w podłodze. To jakieś 20,5 godziny jazdy.

Czytaj więcej

Robert Kubica: Oddałbym dziesięć tytułów za 24h Le Mans
Porsche 963

Porsche 963

Foto: mat. prasowe

Ferrari powróciło do klasy Hypercar po ponad 50 latach z modelem 499P. To bolid o masie własnej 1030 kg z silnikiem V6 o mocy 671 KM i silnik elektryczny o mocy 268 KM. Ferrari zarówno w 2023 roku jak i 2024 roku wygrało wyścig Le Mans. Toyota swoje pierwsze podejścia do Le Mans miała w 1985 r., ale po raz pierwszy wygrała dopiero w 2018 r. Zespół Gazoo Racing zajął wtedy pierwsze i drugie miejsce. Po odejściu Audi i Porsche (od 2018) Toyota była jedynym producentem hybrydowym w klasie LMP1 i zdominowała wyścig 24h Le Mans na wiele lat z serią zwycięstw – 2018, 2019, 2020, 2021, 2022. W tym roku Gazoo Racing wystawiło dwa auta GR010 Hybrid z hybrydowym 3,5 litrowym silniku V6 o mocy 680 KM.

Ferrari 499p

Ferrari 499p

Foto: mat. prasowe

Aston Martin ściga się w Le Mans od 1928 roku i ma na swoim koncie kilka ikonicznych zwycięstw. W tym roku Aston Martin Valkyrie AMR-LMH debiutuje w Le Mans z dwoma wozami napędzanymi potężnym V12 (6,5 litra, 680 KM). Unikalna jest w nim to, że jako jedyny bolid w klasie Hypercar wywodzi się bezpośrednio z drogowego modelu Valkyrie. Pozostali w klasie Hypercar to Cadillac V‑Series.R z czteroma autami, dwa BMW M Hybrid V8. Pierwszy francuski samochód w tej klasie to Alpine A424. Marka należąca do Renault powróciła do topowej klasy wyścigowej po 47 latach od historycznego zwycięstwa w 1978 r. Drugi Francuz to Peugeot 9X8 (2,6 l, V6) z dwoma autami. Poza tym na starcie pojawiło się 17 prototypów LMP2. W tej klasie wystartował polski kierowca Jakub Śmiechowski startujący w polskim zespole Inter Europol Competition. W klasie LMGT3 wystartowały 24 auta, od Ferrari 296 GT3, przez Corvette Z06 GT3.R, BMW M4, Mercedesa-AMG, Porsche 911 GT3 R, aż po Lexusa, McLarena i Forda Mustanga. W sumie na starcie tegorocznego wyścigu stanęły 62 samochody i 186 kierowców reprezentujących 33 narodowości.

Cadillac V-Series

Cadillac V-Series

Foto: mat. prasowe

24h Le Mans to jednak nie tylko samochody, teamy i kierowcy i ich walka z czasem, zmęczeniem, awariami i kłopotami. To też kibice, a tych co roku jest więcej. W 2022 r. na wyścigu pojawiło się 244 tys. osób, a rok temu było ich już 325 tys. w tym roku organizatorzy spodziewają się ok. 350 tysięcy osób. Wyścig w Le Mans przerodził się w wyjątkową imprezę. Tu zobaczycie McLareny i Ferrari na polu namiotowym, a obok właścicieli nocujących w namiocie i robiącego wieczorem grilla. Atmosfera w Le Mans jest tak wyjątkowa, że nie trzeba być wielkim fanem motosportu żeby się dobrze bawić.

Załoga Inter Europol w samochodzie klasy LMP2

Załoga Inter Europol w samochodzie klasy LMP2

Foto: mat. prasowe

Polacy w 24 Le Mans

Dawno nie było tak stabilnego wyścigu jak Le Mans 2025. Po pierwsze dopisała pogoda i w żadnym momencie nie pojawił się deszcz, który zawsze wprowadza sporo chaosu. To też bardzo wyjątkowy wyścig pod kątem polskich akcentów. Po pierwsze w klasie LMP2 absolutną dominacją popisał się polski zespół Inter Europol. Załoga z numerem 43 - Śmiechowski/Dillmann/Yelloly objęła prowadzenie w LMP2. Inter Europol po raz drugi wystawia dwa auta i również tej załodze udaje się utrzymać dobre tempo i finalnie zająć pierwsze miejsce w klasie LMP2! Po drugie Robert Kubica jadący w klasie Hypercar z numerem 83 w zespole WRT/AF Corse wygrał wyścig 24h Le Mans! Tym samym spełniło się jedno z jego największych marzeń.  Brawa dla Ferrari, które przez cały wyścig udało się utrzymać świetne tempo i właściwie trzy załogi (dwie fabryczne, trzecia, w której startuje Kubica) od początku dominowały. Jedyną marką, która potrafiła im dorównać było Porsche z jednym z trzech fabrycznych bolidów, który zajął drugie miejsce.

Wyścigowa wersja Astona Martina Valkyrie

Wyścigowa wersja Astona Martina Valkyrie

Foto: mat. prasowe

BMW M Hybrid V8

BMW M Hybrid V8

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Wyjątkowy projekt Porsche. Potwór z Le Mans z tablicą rejestracyjną

Motosport ma się dobrze. W tym roku w najwyższej klasie Hypercar wystartowało 21 załóg, czyli tylko o dwie mniej niż rok wcześniej. Producentów było ośmiu (2024 r. było dziewięciu), a do boju stanęły takie marki jak Porsche, Ferrari, Cadillac, BMW, Alpine, Aston Martin, Peugeot i Toyota. Gdyby była to obsada filmu występowałyby w nim same sławy. Na co dzień Le Mans jest nieco sennym 150 tysięcznym miastem. Ale podczas wyścigu zjeżdża się nawet 300 tysięcy kibiców. Tor ma 13,6 km długości, z czego aż 9,2 km to zamknięta na czas wyścigu droga publiczna.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Tu i Teraz
Wystawa Porsche w Warszawie, jakiej w Europie jeszcze nie było
Tu i Teraz
Robert Lewandowski odebrał swój nowy samochód
Tu i Teraz
Chiny wyciągają rękę do zachodnich gigantów motoryzacyjnych
Tu i Teraz
To będzie jedna z najdłuższych i najwyższych estakad w Polsce. Otwarcie w tym roku
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Tu i Teraz
Francuska firma motoryzacyjna ma produkować drony dla Ukrainy