Świetność Chryslera zaczęła upadać w ostatnich latach pod rządami koncernu Stellantis. Tak twierdzi prawnuk Waltera P. Chryslera, który założył Chrysler Corporation w 1925 roku. Według niego koncern Stellantis doprowadził do złej sytuacji marki, a najbardziej kasowe modele ostatnich lat zostały wycofane ze sprzedaży. W efekcie spadkobierca legendarnej marki wystąpił z dość ambitną propozycją, wzywając inwestorów i pracowników do wspólnego ratowania kultowej marki obok Dodge, Ram i Jeep.
Chrysler Pacifica to aktualnie jeden z dwóch pozostałych w portfolio modeli
Czytaj więcej
Nie wiadomo, ile ofert zostanie złożonych na apel koncernu, ale jeśli zbyt mało osób skorzysta z dobrowolnej odprawy mogą nastąpić przymusowe zwolnienia w strukturach Stellantis w USA.
W krótkim materiale filmowym oraz liście, Rhodes zaznaczył znaczenie Chryslera w historii amerykańskiej motoryzacji. „Marka Chrysler, niegdyś symbol innowacji i amerykańskiej pomysłowości, jest obecnie zagrożona zapomnieniem z powodu złych decyzji i złego zarządzania przez obecnych właścicieli, Stellantis” – czytamy w oficjalnym liście. Podzielił się też swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi ruchów Stellantisa. Zarzuca koncernowi m.in. „brak kontaktu” z amerykańskim rynkiem, pozwalając na spadek sprzedaży Chryslera. Uważa przy tym, że jeden z największych koncernów na świecie niefrasobliwie zarządza zasobami, utrzymując dealerów i pracowników Chryslera, a jednocześnie wydając miliony na pensję swojego dyrektora generalnego.
Chrysler na dnie. W portfolio pozostały dwa modele
Rozwiązaniem – według Rhodesa – byłoby powierzenie zarządzania nowemu dyrektorowi. Zaproponował też siebie jako nowego lidera "bardzo potrzebnych” zmian, prosząc inwestorów i pracowników o wsparcie w przejęciu kontroli nad marką przed jej 100. rocznicą w przyszłym roku. Uważa, że „inwestorzy dostrzegą potencjał we wskrzeszeniu tej historycznej marki”. Dlatego wysłał list do dyrektora generalnego Stellantis, Carlosa Tavaresa i dyrektor generalnej Chryslera, Christine Feuell. W 17-stronicowym dokumencie podkreślił najważniejsze innowacje w historii Chryslera, wyrażając swoje „głębokie rozczarowanie” obecnym stanem marki. List kończy się zaproszeniem do „poufnej dyskusji”. W portfolio Chryslera pozostał tak naprawdę jeden model – Pacifica. Dni drugiego – 300C są policzone. O nowych modelach lub następcach Stellantis póki co nie wspomina.