Autostrada A1 parę miesięcy temu została oddana do użytku na odcinku od Pyrzowic do Częstochowy. Nie jest ona jednak kompletna. W okolicach Częstochowy pojawia się szara rzeczywistość i wjeżdża się na DK1, czyli starą, wysłużoną „Gierkówkę”. To już niedługo ma ulec zmianie. Póki co odcinek od Częstochowy do Łodzi to istna tortura dla kierowców. Liczne zwężenia, ograniczenia prędkości i reorganizacje ruchu (dwa pasy w stronę Częstochowy i jeden w stronę Łodzi, często są ze sobą zamieniane) nie pomagają w płynności jazdy.

""

moto.rp.pl

CZYTAJ TAKŻE: Będzie więcej stacji paliw na nowych drogach

Jest to ostatnia budowana część A1-ki (odcinek E) w województwie śląskim. 17-kilometrowy odcinek autostrady A1, biegnącej dokładnie po śladzie „Gierkówki”, buduje firma Polaqua. Przebiega on przez powiat częstochowski po terenach gmin Mykanów, Kruszyna i Rędziny. Na tym odcinku nie przewidziane zostały żadne Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP). Na razie poza budową samej drogi, powstają też obiekty inżynierskie, jak np. wiadukty. O postępie prac świadczy fakt, że z 3 na 4 marca br. zamontowana została konstrukcja nośna wiaduktu drogowego, stanowiącego element węzła Mykanów. Na 17-kilometrowym odcinku drogi ma powstać łącznie 8 wiaduktów, 9 różnego rodzaju przejść dla zwierząt (w tym jeden most autostradowy – stanowiący przejście dla zwierząt, nad rzeką Pijawką). Powstający odcinek autostrady będzie miał dwie jezdnie po trzy pasy ruchu w obie strony. Nawierzchnia na tym odcinku będzie betonowa, a asfalt pojawi się jedynie na obiektach inżynierskich i węźle.