Kimera Evo 037: Tak dzisiaj powinna wyglądać Lancia

Włoska Kimera Evo 037 to coś więcej niż restomod. To zbudowany od podstaw samochód, który ucieka od dygitalizacji i stawia na klasyczne doznania z jazdy.

Publikacja: 04.06.2025 21:53

Kimera Evo37 zostanie zbudowana w 37 egzemplarzach

Kimera Evo37 zostanie zbudowana w 37 egzemplarzach

Foto: Jan Guss-Gasiński

Opowieść o Kimerze trzeba rozpocząć od przedstawienia jej twórcy. Luca Betti należy do tego typu ludzi, których od razu polubicie, no co najwyżej niektórzy mogą mu nieco pozazdrościć. Uśmiechnięty, dobrze wyglądający z licznymi sukcesami na koncie, który mieszka w niesamowitej willi o nazwie Villa Kimera, którą chętnie wypożycza na śluby i inne huczne imprezy. Urodzony w 1978 roku Betti ścigał się od 20. roku życia i to z licznymi sukcesami. I tak np. w 2011 roku wywalczył rajdowe wicemistrzostwo Europy. Startował również w kilku rajdach w Polsce. Teraz jest na rajdowej emeryturze i w pełni zaangażował się w swój nowy projekt – zbudowanie restomoda słynnej rajdowej Lancii 037. Potwora rodem z rajdowej grupy B. Ostatnia rajdówka z tylnym napędem, która zdobyła tytuł mistrza świata WRC (1983 r.). Wiążą się z nim takie nazwiska jak Walter Röhrl czy Markku Alen. Auto bardzo trudne w prowadzeniu, ale dla widzów spektakularne.

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Luca Betti założył Kimerę w 2008 roku, kiedy jeszcze był kierowcą wyścigowym. Początkowo był to prywatny zespół wyścigowy, ale kiedy Betti przestał się ścigać, trafił do firmy, która restaurowała auta i krótko po tym zdecydował się założyć własną markę budującą auta. Wybór padł na Lancię, bo to marka z regionu Piemonte, gdzie wychowywał się Betti, a model 037 był dla niego czymś w rodzaju jednorożca. Na tyłach willi, w obszernym przeszklonym, stylowym garażu stoją cztery Kimery przykryte zrobionymi na wymiar pokrowcami. Nie licząc jednego, to prototypy, na których próbowano różne opcje wyposażenia, elementów napędu czy materiałów. Aktualnie produkcja podzespołów i elementów nadwozia rozsiana jest po kilku niewielkich manufakturach w okolicy Turynu. Wszystko to trafia do niepozornej hali na przedmieściach miasta i jedyne, co te miejsce wyróżnia, to napis: Kimera Automobili.

Garaż w którym stoją przykryte Kimery uszytymi na miarę pokrowcami

Garaż w którym stoją przykryte Kimery uszytymi na miarę pokrowcami

Foto: Albert Warner

Luca Betti i Kimera Evo37

Luca Betti i Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Powstanie tylko 37 egzemplarzy

To właśnie tam budowane są ręcznie te wyjątkowe samochody. Produkcja modelu 037 ograniczona jest do... no tak, 37 egzemplarzy. Przy budowie tego auta udało się zachować niską masę własną. Rajdowy oryginał ważył 960 kg. Kimera ma masę własną wynoszącą 1050 kg. W dzisiejszym świecie elektrycznych zapaśników sumo to prawdziwa balerina. Evo 37 w dużej mierze przypomina sylwetkę Lancii 037 Stradale. Ma 4,06 metra długości, 1,90 metra szerokości i 1,20 metra wysokości, a rozstaw osi wynosi 2,52 metra. Jest więc tylko niewiele większy od rajdowego oryginału. Krótkie nadwozie z niewielkim rozstawem osi, który dla lepszego wyobrażenia ma tyle co nowy Fiat Grande Panda. Jednak Kimera ma pazur sportowego cope o genach rajdowych. Przysadziste szerokie nadwozie z ogromnym zintegrowanym tylnym spoilerem i niesamowicie wyglądającymi rurami wydechowymi.

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Jan Guss-Gasiński

Czytaj więcej

Wyjątkowy restomod Porsche dla wybranych. Powstanie tylko 100 egzemplarzy

Kimera Evo 037 różni się od większości restomodów tym, że jej napęd nie pochodzi czy nie bazuje na dawcy, tylko jest własną konstrukcją, budowaną specjalnie dla tego modelu. Silnik ma podwójne doładowanie – kompresor i turbosprężarkę. Betti chciał napęd z zapasem mocy dostępnej przy każdych obrotach i bez turbodziury. Montowany z tyłu silnik ma 2,1 litra pojemności i moc 505 KM (550 Nm), które trafiają oczywiście jak w oryginale tylko na tylne koła. Skrzynia biegów manualna, 6-biegowa. Zapowiada się bardzo ciekawie. Każdy egzemplarz nie tylko ma swój indywidualny numer, ale również imię nadane mu przez przyszłego właściciela. Pierwszy, przeznaczony do testów otrzymał imię Penelope.

Silnik ma 2,1 litra pojemności i 505 KM

Silnik ma 2,1 litra pojemności i 505 KM

Foto: Albert Warner

Moc 505 KM vs. 1050 kg masy własnej

Pierwszy egzemplarz Kimery zaprezentowany został w 2021 roku na Goodwood Festival of Speed. Od początku przyświecało firmie zbudowanie auta, które jest jak najbardziej analogowe. W ciasnym wnętrzu na pionowo ustawionej desce rozdzielczej zabudowano cały rząd klasycznych zegarów, są tu też pokrętła, przełączniki i przyciski. Nawet dźwignie przy kolumnie kierownicy wyglądają jak kiedyś w Lanciach – są długie i wąskie. Klimat jest wyjątkowy, ale od razu czuje się klimat auta wyczynowego, takiego co daje emocja z jazdy i będzie od kierowcy wymagał zaangażowania.

Nostalgiczne wnętrze w stylu rajdówek z dawnych lat

Nostalgiczne wnętrze w stylu rajdówek z dawnych lat

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Jan Guss-Gasiński

Imponuje jakość wykończenia. Żeby było łatwiej dostać się do wnętrza, kolumna kierownicy jest demontowana, dokładnie tak jak w wielu autach wyczynowych. Ten detal pokazuje też jak ciasne jest wnętrze Evo37. Dźwięk silnika przypomina warkot i bulgot z dawnych lat. Przerywany, nieregularny, donośny sound przypomina auta rajdowe. Tu nie trzeba jechać, już po odpaleniu słychać, że w tym aucie drzemie moc i przygoda. Kiedy ruszymy i nieco głębiej wciśniemy gaz syk kompresora przypomina startujący odrzutowiec. Kimera ma niesamowity i niespotykany styl. Kiedy nim jedziesz czujesz się jak w aucie rajdowym i wyczynowym. Jest pełne dźwięków, surowości i nieprzewidywalności. Przypomina jazdę super autami z końca lat 80. w stylu Ferrari F40. Nie ma wspomagania kierownicy, a mimo to jest zwinne i precyzyjne. Chętnie skręca i celuje dokładnie tam gdzie chcesz. No chyba, że wciśniesz nieco więcej gazu i postanowisz slajdem przejechać zakręt. Wtedy czasu na reakcję jest bardzo, bardzo mało. Duża moc, tylny napęd i niska masa własna są wybuchową mieszanką. Kto dobrze zmiksuje puszczenie sprzęgła i wciśnięcie gazu ten przyspieszy do setki w trzy sekundy. Tu cieszy każdy przejechany kilometr. To jedno z tych niewielu aut, z którymi czujesz się zespolony w jedność, gdzie czujesz respekt do maszyny, musisz myśleć, a nie wciskać gaz do podłogi. Takiej właśnie Lancii trzeba by było Lancii. Auta z wyraźnym charakterem, z odniesieniem do historii. Tylko może tańszego. Kimera Evo 37 wyceniona jest na około 720 tys. euro, czyli ok. 3 mln złotych, jednak warta jest każdego euro i złotówki.

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Drążek zmiany biegów zbudowany jest z karbonu i alumunium

Drążek zmiany biegów zbudowany jest z karbonu i alumunium

Foto: mat. prasowe

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Każdy egzemplarz ma swój numer oraz indywidualne imię

Każdy egzemplarz ma swój numer oraz indywidualne imię

Foto: Albert Warner

Kimera Evo37

Kimera Evo37

Foto: Albert Warner

Czytaj więcej

Restomod Renault R17: Coupe w stylu retro z szansą na seryjną produkcję

Opowieść o Kimerze trzeba rozpocząć od przedstawienia jej twórcy. Luca Betti należy do tego typu ludzi, których od razu polubicie, no co najwyżej niektórzy mogą mu nieco pozazdrościć. Uśmiechnięty, dobrze wyglądający z licznymi sukcesami na koncie, który mieszka w niesamowitej willi o nazwie Villa Kimera, którą chętnie wypożycza na śluby i inne huczne imprezy. Urodzony w 1978 roku Betti ścigał się od 20. roku życia i to z licznymi sukcesami. I tak np. w 2011 roku wywalczył rajdowe wicemistrzostwo Europy. Startował również w kilku rajdach w Polsce. Teraz jest na rajdowej emeryturze i w pełni zaangażował się w swój nowy projekt – zbudowanie restomoda słynnej rajdowej Lancii 037. Potwora rodem z rajdowej grupy B. Ostatnia rajdówka z tylnym napędem, która zdobyła tytuł mistrza świata WRC (1983 r.). Wiążą się z nim takie nazwiska jak Walter Röhrl czy Markku Alen. Auto bardzo trudne w prowadzeniu, ale dla widzów spektakularne.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Ten pierwszy raz
BMW iX: Kiedyś kontrowersyjny, dzisiaj powszechnie uznany
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Ten pierwszy raz
Rolls-Royce Black Badge Spectre: Dla tych, co mają już wszystko
Ten pierwszy raz
BYD Sealion 7: Może stać się alternatywą dla Mercedesa i Audi
Ten pierwszy raz
Audi A5: Tu liczą się klasyczne wartości
Ten pierwszy raz
Nowa marka wchodzi do Polski z dwoma modelami. W ekspansji pomoże Stellantis