Nissan odnotował rekordową stratę netto w wysokości 4,5 miliarda dol. za rok fiskalny zakończony w marcu 2025 roku. Jest to największa strata w historii firmy. Wyniki te zmusiły nowe kierownictwo pod przewodnictwem CEO Ivana Espinosy, który objął stanowisko w kwietniu 2025 roku, do wprowadzenia radykalnego planu naprawczego. W ramach strategii naprawczej nazwanej "Re:Nissan", firma planuje zmniejszenie liczby zakładów produkcyjnych z 17 do 10, co oznacza zamknięcie siedmiu fabryk na całym świecie. Plan zakłada osiągnięcie oszczędności w wysokości 500 miliardów jenów (3,4 miliarda dol.) w ciągu następnych dwóch lat. W brytyjskiej fabryce w Sunderland, która zatrudnia około 6 tys. pracowników, rozpoczęto już rozmowy z personelem na temat dobrowolnych odejść na wcześniejszą emeryturę.
Szczególnie niepokojącym sygnałem kondycji firmy są ujawnione przez agencję Reuters wewnętrzne e-maile pokazujące, że Nissan poprosił niektórych dostawców w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej o zgodę na opóźnienie płatności w celu uwolnienia środków na krótki okres.Zgodnie z wewnętrzną korespondencją, firma oferowała dostawcom dwie opcje: przyjęcie opóźnionej płatności z dodatkowymi odsetkami lub natychmiastową płatność realizowaną przez bank HSBC, który następnie byłby spłacany przez Nissana z odsetkami. Wewnętrzne dokumenty wskazują, że te działania miały uwolnić 150 milionów euro poprzez przesunięcie płatności z czerwca na połowę sierpnia, a w niektórych przypadkach nawet na wrzesień.
Czytaj więcej
Nissan wymyślił sobie nową technologię napędu na cztery koła dla modeli zelektryfikowanych i elek...
Problemy Nissana wynikają głównie ze spadku sprzedaży na kluczowych rynkach – w Chinach o 14,3 proc. i w USA o prawie 3 proc. w pierwszej połowie roku fiskalnego. Razem te dwa rynki stanowią niemal połowę globalnej sprzedaży Nissana. Były CEO marki Makoto Uchida przyznał, że firma błędnie oceniła popyt na samochody hybrydowe w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo Nissan zmaga się ze starzejącą się gamą produktów i rosnącą konkurencją ze strony chińskich producentów samochodów elektrycznych.
Analitycy rynkowi nie zostawiają Nissanowi dużo czasu na poprawę sytuacji
Ivan Espinosa (obecny CEO) przyznał wprost: "Nasze wyniki finansowe za cały rok to sygnał alarmowy. Rzeczywistość jest bardzo jasna. Nasze koszty rosną i są wyższe niż nasz obecny przychód". Makoto Uchida, który nadal zatrudniony jest w Nissanie, zareagował na obecne problemy firmy i w geście solidarności z pracownikami zadeklarował rezygnację z 50 proc. swojego wynagrodzenia. Rynkowi analitycy ostrzegają, że Nissan może mieć tylko 12-14 miesięcy na przetrwanie, co podkreśla dramatyczną naturę obecnej sytuacji. Firma dąży do powrotu do rentowności do roku fiskalnego 2026, choć nie podała prognozy zysków na obecny rok ze względu na niepewność związaną z restrukturyzacją.