Trzeba przyznać, że wszelkie porównania z Jamesem Bondem w przypadku artykułów o Astonach Martinach zdążyły się już solidnie znudzić i opatrzeć. Jednocześnie, naprawdę trudno ich uniknąć. Auta firmy z brytyjskiego Gaydon kojarzą się z agentem 007 jak nic innego. Wybaczcie więc oklepane nawiązania - ale oto nowa „służbówka” Bonda. Tak jak on, świetnie łączy elegancję z brutalnością. Nosi pięknie skrojony garnitur, ale potrafi pokazać siłę…
Aston Martin Vanquish
Nowy Aston Martin Vanquish (co oznacza „zwyciężać” albo „pokonać”) to duże auto. Mierzy 4,85 m, czyli tyle, co sedan segmentu D (a dawniej E). Jego wysokość (aż chciałoby się napisać, że „królewska”) to jednak tylko 1,29 m. Z jednej strony wygląda tak, jak na Astona przystało, z drugiej - widać, że to nowość w gamie, zwłaszcza z tyłu. Tylna część nadwozia jest niezwykle masywna, z dużym karbonowym panelem i wielkim dyfuzorem, a także czterema końcówkami wydechu. Vanquish świetnie prezentuje się także z boku, czarując długą maską i masywnymi progami. Przód to „astonowa” klasyka z wielkim grillem, ale wzbogacona o wybrzuszoną maskę z wlotami powietrza i reflektory z unikatową sygnaturą z LED-ów.
Czytaj więcej
Lato nadeszło w pełni. I chodzi mi nie tylko o ładną i ciepłą pogodę, ale również o lato w motoryzacji. Oto nowy Aston Martin DB12 Volante.
Aston Martin Vanquish