Dodge przyszłość samochodów muscle car widzi w nowym modelu Charger Daytona. Napędy Hemi V8 to już historia, ale mimo to silniki spalinowe zostały w ofercie. W nowej generacji modelu nadal można czerpać przyjemność z wersji napędem benzynowym. Największą moc w tym modelu otrzymamy jednak tylko przy wyborze wersji elektrycznej. Platforma STLA Large grupy Stellantis stanowi podstawę nowego Dodge’a Chargera, który może być napędzany zarówno silnikami elektrycznymi, jak i spalinowymi. Klienci mają początkowo do wyboru dwa warianty z każdej koncepcji napędu. Są więc nowe, sześciocylindrowe rzędowe silniki o pojemności trzech litrów i podwójnym turbodoładowaniu o mocy 420 KM (635 Nm) i 550 KM (706 Nm). Obydwa współpracują z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów ZF i napędem na wszystkie koła, który w zależności od trybu jazdy przenosi większość momentu na tylną oś. Na otarcie łez fanów V8 informacja, która i tak ich nie pocieszy — nowe silniki pod względem osiągów przewyższają swoich ośmiocylindrowych poprzedników.
Dodge Charger Daytona
Dodge Charger Daytona w wersji 4-drzwiowej
Topowa wersja Chargera ma napęd elektryczny i osiąga moc max. 670 KM
Zelektryfikowane modele, wykorzystują technologię 400 V. Mają po silniku przy każdej osi i moc w bazowej wersji Dodge’a Chargera Daytona R/T 456 KM. Funkcja PowerShot uwalnia na 15 sekund dodatkowe 40 KM, czyli do 496 KM. Sprintu do 96,6 km/h wynosi 4,7 sekundy, a czas przebytej ćwierć mili – 13,1 sekundy. Topową wersją jest Charger Daytona Scat Pack z mocą 630 KM i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Tu też jest funkcja PowerShot, dzięki której przez chwilę mamy do dyspozycji 670 KM. To pozwala na przyspieszenie od zera do 60 mil/h w 3,3 sekundy i pokonanie 1/4 mili w 11,5 sekundy. Całkiem nieźle jak na samochód ważący 2650 kilogramów. Ograniczenie prędkości maksymalnej wynosi 220 km/h. W chwili premiery funkcja PowrShot jest standardem, w późniejszym czasie będzie dostępna za dodatkową opłatą.
Dodge Charger Daytona