To spotkanie planowano wcześniej. Ale ostatecznie dopiero 29 listopada o godz. 13 szef FCA na Europę Pietro Gorlier ma spotkać się z przedstawicielami związków zawodowych działających we włoskich fabrykach FCA. Pracownicy tyskiej fabryki FCA, kiedyś wymienianej przez kierownictwo koncernu jako najlepszej „w rodzinie”, nadal trwają w niepewności.
CZYTAJ TAKŻE: Fiat panda nie wróci do Polski
Jak podały Reuters i „Automotive News Europe”, model Fiat Panda, który miał wrócić do polskiej fabryki, nadal będzie produkowany w Pomigliano d’Arco pod Neapolem. Tyle że to auto już nie będzie miało silnika diesla (także z Polski), bo jego napęd zmieni się w hybrydowy. Fiat 500 z silnikiem elektrycznym, który miał ewentualnie także wyjeżdżać z Tychów, będzie kolejnym produktem turyńskiej fabryki Mirafiori. Podzielone są zdania, co z produkcją Giardiniery, Fiata 500 kombi. Podobno latem 2018 r. produkcja tego modelu była obiecana Serbom, jako auto zastępujące Fiata 500L w fabryce FCA w Kragujevacu. Teraz jednak z przecieków wynika, że i ten model pozostanie we Włoszech. Fiat 500L sprzedaje się słabo i z tego powodu serbska fabryka miała w tym roku kilka przestojów.
Z linii produkcyjnej zakładów Fiat Chrysler Automobiles w Tychach 10 maja 2018 roku zjechał 2-milionowy samochód z rodziny Fiata 500 / fot, FCA
Polski zakład przestał być faworytem w przyszłych planach FCA, kiedy z koncernu zaczęli odchodzić ludzie związani ze zmarłym latem tego roku Sergio Marchionne. Niepowetowaną stratą jest z pewnością odejście Alfredo Altavilli, który za czasów Marchionnego odpowiadał za rynek europejski. Po przejściu do Volkswagena Luki de Meo, który też lubił przyjeżdżać do Polski, to właśnie Altavilla był powszechnie wymieniany jako następca Sergio Marchionnego. Ale właściciele FCA zdecydowali się na radykalny krok i powierzenie kierownictwa koncernu Mike’owi Manleyowi, Brytyjczykowi, byłemu dilerowi, a potem szefowi marki Jeep.