Reklama

Katastrofalna sprzedaż elektrycznego Mercedesa G. Klienci wolą modele spalinowe

Jak pokazują najnowsze dane sprzedaży, tylko mała liczba klientów decyduje się na elektrycznego Mercedesa Klasy G. Firma ze Stuttgartu planowała mniejszą serię terenowej klasy G również z napędem elektrycznym. Czy teraz zmieni swoje plany?

Publikacja: 04.06.2025 14:11

Katastrofalna sprzedaż elektrycznego Mercedesa G. Klienci wolą modele spalinowe

Foto: mat. prasowe

Kiedy pod koniec lata 2024 r. Mercedes wprowadził na rynek całkowicie elektryczną Klasę G, rejestracje samochodów elektrycznych wykazywały już oznaki stagnacji, a nawet spadku. Niemniej jednak w Stuttgarcie istniała nadzieja, że G 580 z technologią EQ wniesie znaczący wkład w ogólną sprzedaż kultowej serii modelu jak i samych elektryków. Dane opublikowane przez niemiecki dziennik „Handelsblatt” obnażają wyniki sprzedaży elektrycznego G, które są katastrofalne. Od momentu wprowadzenia na rynek Mercedes sprzedał w całej Europie zaledwie 1450 egzemplarzy tego modelu. W tym samym czasie zarejestrowano około 9700 sztuk Klasy G z silnikami spalinowymi, czyli prawie siedem razy więcej. Mało tego, Klasa G odnotowuje w pierwszym kwartale 2025 roku 18-procentowy wzrost sprzedaży, ale wyłącznie dzięki modelom z klasycznymi, benzynowymi silnikami.

Elektryczny Mercedes G580 EQ

Elektryczny Mercedes G580 EQ

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

121 proc. wzrostu jednego z modeli Mercedesa. Sukces aut z gwiazdą w 2024 r.

W Niemczech do końca kwietnia zarejestrowano 2454 egzemplarze Klasy G. Tylko 326 z nich ma napęd elektryczny. Wyniki sprzedaży modelu G 580 EQ w innych krajach są jeszcze bardziej dramatyczne - 58 egzemplarzy w Chinach, 61 w Korei Południowej i zero w USA, mimo że wersja elektryczna jest tam oficjalnie oferowana. Dlaczego klienci tak bardzo stronią od tego modelu? Cena elektrycznej wersji raczej nie jest problemem. G 580 EQ (587 KM) startuje od 664 100 zł. Spalinowa wersja o podobnej mocy (585 KM) kosztuje nieco ponad milion złotych (1 003 700 zł). Większym problemem może być zasięg, bo rzadko kiedy elektryczną wersją udaje się przejechać więcej niż 200 km. Zasięg modelu AMG nie jest olbrzymi, ale nie aż tak mały. Do tego w Mercedesie G 580 EQ dochodzą takie wady jak bardzo duża masa własna (3010 kg) co tym samym uniemożliwia holowanie przyczepy. Za niską sprzedaż eksperci winią również zjawisko, z którym zmaga się nie tylko Mercedes, ale i inni producenci. Klienci luksusowych, sportowych i drogich modeli aut po prostu preferują silniki spalinowe.

Elektryczny Mercedes G580 EQ

Elektryczny Mercedes G580 EQ

Foto: mat. prasowe

Reklama
Reklama

Co dalej z projektem małej Klasy G?

Słabe wyniki sprzedaży G 580 EQ wywołują alarm w Mercedesie również z innego powodu. Chodzi o plany wprowadzenia na rynek modelu „Baby-G”, zmniejszonej klasy G, która miałby się pojawić w 2026 lub 2027 roku. Zgodnie z pierwotnymi planami nowy SUV miał zostać wprowadzony wyłącznie z napędem elektrycznym, ale w świetle obecnych doświadczeń w Stuttgarcie chcą ponownie przemyśleć decyzję. „Handelsblatt” informuje, że rozważana jest możliwość oferowania również silników spalinowych.

Elektryczny Mercedes G580 EQ

Elektryczny Mercedes G580 EQ

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Tak może wyglądać nowy Mercedes klasy V. To kino na kołach. Produkcja od 2026 r.

Kiedy pod koniec lata 2024 r. Mercedes wprowadził na rynek całkowicie elektryczną Klasę G, rejestracje samochodów elektrycznych wykazywały już oznaki stagnacji, a nawet spadku. Niemniej jednak w Stuttgarcie istniała nadzieja, że G 580 z technologią EQ wniesie znaczący wkład w ogólną sprzedaż kultowej serii modelu jak i samych elektryków. Dane opublikowane przez niemiecki dziennik „Handelsblatt” obnażają wyniki sprzedaży elektrycznego G, które są katastrofalne. Od momentu wprowadzenia na rynek Mercedes sprzedał w całej Europie zaledwie 1450 egzemplarzy tego modelu. W tym samym czasie zarejestrowano około 9700 sztuk Klasy G z silnikami spalinowymi, czyli prawie siedem razy więcej. Mało tego, Klasa G odnotowuje w pierwszym kwartale 2025 roku 18-procentowy wzrost sprzedaży, ale wyłącznie dzięki modelom z klasycznymi, benzynowymi silnikami.

Reklama
Na prąd
Stellantis grozi zamknięciem fabryk. KE musi zrewidować podejście do elektryfikacji
Na prąd
Od 2030 roku tylko elektryki dla firm? Nadchodzi trzęsienie ziemi
Na prąd
Polski producent baterii z rekordowym kontraktem w USA
Na prąd
Największy kontrakt w Polsce. Elektryczne autobusy trafią do Białegostoku
Na prąd
1,45 mld potencjalnych klientów. Tesla wchodzi na nowy rynek
Reklama
Reklama