Giga fabryka Tesli pod Berlinem nareszcie otwarta

Z wielką pompą i 8-miesięcznym poślizgiem tesla wreszcie otworzyła swoją fabrykę aut pod Berlinem. Wydała na nią 5 mld euro, a kiedy dojdzie do pełnej wydajności będzie stamtąd wyjeżdżało pół miliona samochodów rocznie.

Publikacja: 23.03.2022 07:01

Giga fabryka Tesli pod Berlinem nareszcie otwarta

Foto: mat. prasowe

W ceremonii otwarcia, która była wielokrotnie przesuwana wziął udział niemiecki kanclerz Olaf Scholz oraz Elon Musk, prezes Tesli. Fabryka w Gruenheide jest największą jednostkową inwestycją motoryzacyjną w historii Niemiec. Atrakcją było także wręczenie przez prezesa Tesli kluczyków dla pierwszych odbiorców aut wyprodukowanych w czasie rozruchu fabryki.

Zdaniem władz lokalnych projekt został ukończony w rekordowo krótkim czasie. Elon Musk poinformował o zamiarze wybudowania tej fabryki w listopadzie 2019 roku. W 2020 została wbita pierwsza łopata i wtedy zaczęły się kłopoty, bo okazało się, że Amerykanie nie uzyskali wszystkich niezbędnych pozwoleń, których łącznie było potrzebnych ponad 20. Najtrudniej było latem 2021, kiedy do akcji przeciwko Tesli wkroczyli obrońcy środowiska naturalnego, a na terenie inwestycji znaleziono chronione gatunki zwierząt, w tym np. jaszczurki zwinki. Jesienią 2021 okazało się, że inwestor nie zabezpieczył sobie odpowiednich dostaw wody i władze lokalne przyznają, że ten problem nie został jeszcze do końca rozwiązany, a ostateczna zgoda, jaką Tesla otrzymała 4 marca nadal pozostaje zgodą warunkową. Przy tym organizacje ekologiczne mogą jeszcze oprotestować tę decyzję. Amerykanie dostali na tę inwestycję dofinansowanie rządu niemieckiego i władz lokalnych na łączna kwotę miliarda euro, ale z niego nie skorzystali.

Czytaj więcej

Elektryki nie będą tańsze. Wojna na Ukrainie opóźni spadek cen

W planach jest zatrudnienie 12 tysięcy ludzi w samej fabryce aut oraz w przylegającym do niej zakładzie produkującym baterie, więc Tesla stanie się automatycznie największym pracodawcą w Brandenburgii. Na razie jest to 3 tys. Kiedy już produkcja osiągnie pełne moce, będzie stamtąd wyjeżdżało 500 tys. aut rocznie, czyli o 50 tys. więcej, niż była w stanie sprzedać w 2021 roku Grupa Volkswagena. Jak na razie jednak, to Volkswagen z udziałem sięgającym 25 proc. jest największym dostawcą aut z napędem elektrycznym, udział Tesli jest o połowę mniejszy. Elon Musk ma zresztą świadomość, że pobicie europejskiej konkurencji nie przyjdzie mu łatwo. Sam przyznał, że dojście do pełnych mocy zajmie mu ponad dwa lata, które były niezbędne do wybudowania fabryki. — Ruszyć z produkcją jest bardzo fajnie, ale kiedy przyjdzie dochodzenie do pełnej mocy, zaczyna się trudniejszy czas — mówił Musk w czasie uroczystego otwarcia. Jego zdaniem produkcja zacznie się od 5 tys. aut tygodniowo, by osiągnąć 10 tys. pod koniec roku.

Według prognoz banku inwestycyjnego JP Morgan w tym roku z Gruenheide wyjedzie w tym roku 54 tys. samochodów, w 2023 — 280 tys, a docelowe pół miliona pojawi się dopiero w 2025. Ciekawe jaki będzie to miało wpływ na rynek, bo Volkswagen wcale nie zamierza się poddawać. Do końca pierwszego kwartału niemiecki koncern zebrał w Europie zamówienia na 95 tys. aut z e-napędem, zaplanował już wybudowanie za 2 mld euro fabryki baterii w Wolfsburgu, oraz sześciu takich samych zakładów w różnych częściach Europy. Nowy zakład w Wolfsburgu ma być zbudowany tuż obok największej fabryki VW ma ruszyć w 2026 roku.

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Stellantis ma plan do 2030 roku. Więcej elektryków i modeli segmentu premium

W ceremonii otwarcia, która była wielokrotnie przesuwana wziął udział niemiecki kanclerz Olaf Scholz oraz Elon Musk, prezes Tesli. Fabryka w Gruenheide jest największą jednostkową inwestycją motoryzacyjną w historii Niemiec. Atrakcją było także wręczenie przez prezesa Tesli kluczyków dla pierwszych odbiorców aut wyprodukowanych w czasie rozruchu fabryki.

Zdaniem władz lokalnych projekt został ukończony w rekordowo krótkim czasie. Elon Musk poinformował o zamiarze wybudowania tej fabryki w listopadzie 2019 roku. W 2020 została wbita pierwsza łopata i wtedy zaczęły się kłopoty, bo okazało się, że Amerykanie nie uzyskali wszystkich niezbędnych pozwoleń, których łącznie było potrzebnych ponad 20. Najtrudniej było latem 2021, kiedy do akcji przeciwko Tesli wkroczyli obrońcy środowiska naturalnego, a na terenie inwestycji znaleziono chronione gatunki zwierząt, w tym np. jaszczurki zwinki. Jesienią 2021 okazało się, że inwestor nie zabezpieczył sobie odpowiednich dostaw wody i władze lokalne przyznają, że ten problem nie został jeszcze do końca rozwiązany, a ostateczna zgoda, jaką Tesla otrzymała 4 marca nadal pozostaje zgodą warunkową. Przy tym organizacje ekologiczne mogą jeszcze oprotestować tę decyzję. Amerykanie dostali na tę inwestycję dofinansowanie rządu niemieckiego i władz lokalnych na łączna kwotę miliarda euro, ale z niego nie skorzystali.

Na prąd
Program dopłat "Mój elektryk 2.0" może zaszkodzić rynkowi e-mobility
Na prąd
Samochody elektryczne w raporcie TÜV. Tesla na ostatnim miejscu
Na prąd
To może być przełom dla producentów aut. Gigant branży buduje własną platformę
Na prąd
Elektryki biorą udział najczęściej w jednym rodzaju wypadków drogowych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Na prąd
Analiza 7 tys. elektryków: akumulatory są mniej zawodne niż silniki spalinowe
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką