Jaki port ładowania macie w swoim urządzeniu elektronicznym? Zależnie od tego, o jakim telefonie, tablecie, czytniku ebooków, słuchawkach czy innym sprzęcie mówimy, odpowiedzi mogą być różne: to na przykład USB-C, USB-B, Lightning albo USB-A, a także kilka innych typów portów. Pewien „chaos” w tej dziedzinie oznacza jednak, że użytkownicy mogą mieć problem z dobraniem odpowiedniej ładowarki do danego sprzętu. Trzeba mieć ich w domu kilka, łatwo się pomylić i pogubić. Poza tym, mnogość standardów i elementów powoduje wzmożone powstawanie elektrośmieci.
Czytaj więcej
Euro NCAP chce w przyszłości uczynić samochody bezpieczniejsze i od 2026 roku zmienia swoje kryteria oceny. Aby zdobyć pełną liczbę punktów, niektórych funkcji w samochodzie nie będzie można aktywować za pomocą ekranów dotykowych, a jedynie za pomocą fizycznych przełączników i przycisków.
Właśnie z powodu wspomnianych kwestii, unijne organy ustaliły, że standardy ładowania w urządzeniach sprzedawanych na terenie Wspólnoty muszą być ujednolicone. Obowiązującym standardem dla urządzeń ładowanych z mocą do 100 watów staje się USB-C. Przepis wchodzi w życie 28 grudnia 2024 roku - po tej dacie każdy przewód do ładowania urządzenia mobilnego w UE musi być omawianego typu. Jak podają przedstawiciele UE, dzięki temu użytkownicy rocznie zaoszczędzą nawet 250 milionów euro. Liczba elektrośmieci także ma się znacząco zmniejszyć - obecnie rocznie wyrzuca się ok. 11 tys. ton ładowarek rocznie. Po wprowadzeniu ujednoliconego standardu, konieczności pozbywania się „nieaktualnych” ładowarek już nie będzie.
W nowych modelach aut od 28 grudnia obowiązują gniazda ładowania USB-C
Informacja o wprowadzeniu portów USB-C jest istotna także w punktu widzenia kierowców - w końcu w nowszych samochodach nie brakuje portów do ładowania, umieszczanych np. w podłokietnikach, konsolach środkowych, a także dostępnych dla pasażerów jadących z tyłu. Co zmiana oznacza w świecie motoryzacji? W nowych samochodach (oferowanych po 28 grudnia 2024 r.) ładowanie telefonu, słuchawek czy tabletów będzie wymagało posiadania kabla USB-C. To oznacza, że np. osoby, które obecnie mają telefon ładowany USB-A przy okazji zmiany auta będą musiały (o ile chcą ładować w aucie) zmienić także telefon lub dostosować kabel. Warto jednak przypomnieć, że nowe przepisy były zapowiadane od lat - i wiedzą o nich zarówno producenci aut, jak i elektroniki, stopniowo przygotowujący swoich klientów. Terapii szokowej w planach nie ma. Może być za to mniej zamieszania i elektrośmieci.
Czytaj więcej
W przyszłości kierowcy we Francji będą musieli zwracać uwagę na nowy niebieski znak drogowy z białym rombem. Wyjaśniamy co oznacza ten znak i ile będzie kosztować, jeśli go zignorujesz?