Twórcą autonomicznego autobusu o napędzie elektrycznym jest gliwicki start-up Bless. Do 3 listopada będzie on testowany na dwukilometrowym odcinku drogi, rozpoczynającym się na parkingu w Muchowcu przy rolkostradzie w Dolinie Trzech Stawów, w Katowicach. W testowym okresie na pokładzie pojazdu będzie znajdował się kierowca, który w każdym momencie będzie mógł przejąć kontrolę nad autobusem. Jednak jak podał Mikołaj Kwiatkowski z Blees Sp. z o.o. „pracujemy nad tym, by bus poruszał się bez kierowcy”. Prędkość maksymalna została ograniczona do 25 km/h, a zasięg na jednym ładowaniu to około 200 km.
Czytaj więcej
Wywodzący się techniki militarnej Lidar, który obecnie trafia do samochodów, poprawia skuteczność monitorowania przestrzeni przed samochodem, ale jak podkreślają eksperci potrzebujemy wielu dekad, by korzystać z dobrodziejstw samochodów autonomicznych.
11 kamer i szereg sensorów czuwa nad bezpieczną jazdą
Nad bezpieczeństwem jazdy czuwają nowoczesne sensory, kamery (jest ich dokładnie 11), odbiorniki, systemy rozpoznawania obiektów 3D oraz sztuczna inteligencja. To właśnie dzięki nim możliwa będzie jazda w zmiennych warunkach pogodowych i oświetleniowych. System jest w stanie wykrywać przeszkody, innych uczestników ruchu i reagować w czasie rzeczywistym na sytuacje drogowe (np. przyspieszenie, hamowanie). Kluczowym elementem umożliwiającym autonomiczną jazdę jest zaawansowany system lokalizacji, działający z centymetrową dokładność. Przed wdrożeniem do ruchu firma zaimplementuje w autobusie mapy wysokiej rozdzielczości, które rozszerzają wiedzę o terenie, m.in. o wysokości czy występującej tu infrastrukturze.
Twórcy busa mają duże nadzieje na zainteresowanie nowym produktem ze strony miejskich przewoźników i stanowić uzupełnienie miejskich taborów autobusowych. „Wierzymy, że wiele takich busów mogłoby wspierać mniej uczęszczane rejony miasta. Często powstają nowe dzielnice i nie opłaca się przestawiać dużego ruchu, żeby te dzielnice wspierać” – podkreśla Łukasz Wójcik.
Czytaj więcej
Firmy pracujące nad autonomicznymi pojazdami pozyskały miliardy dolarów od inwestorów, którzy liczyli, że powstaną auta samo jeżdżące. Przedstawiciele branży i eksperci twierdzą jednak, że może być konieczny stały zdalny nadzór człowieka.