Materiał powstał we współpracy z SUZUKI
„Chciałbym kupić Suzuki S-Cross”. Jeśli klient wchodzi do salonu i wypowiada takie zdanie, na twarzy sprzedawcy zapewne pojawi się uśmiech. Świetnie, bo klient zainteresowany to klient, którego nie trzeba do niczego przekonywać. Zadaniem dobrego sprzedawcy jest jednak odpowiednie dopasowanie wersji auta do potrzeb nabywcy. Wcielmy się więc w takiego właśnie eksperta z salonu.
Ale najpierw - kilka słów o S-Crossie
Czytelnicy nie muszą być na etapie zakupu naszego nowego Suzuki - czas więc na kilka zdań o tym, co to za samochód. Mówimy o crossoverze, który pod względem wielkości mieści się między segmentem typowo kompaktowym, a SUV. To oznacza, że S-Cross świetnie sprawdzi się w trasie i na autostradzie, a przy tym jego wymiary pozwalają na bezproblemowe parkowanie w mieście. W środku jest sporo miejsca dla typowej rodziny, a 430-litrowy bagażnik (w wersji Hybrid ma 293 litry) pozwoli na spakowanie się na wyjazd, nawet jeśli wybierzemy bardziej odległy cel niż tylko podróż w Polskę.
W aucie nie brakuje nowoczesnych systemów bezpieczeństwa - mówimy bowiem o S-Crossie SP, czyli o wersji spełniającej najświeższe, unijne (i po części narzucane przez ONZ) wymogi dotyczące wyposażenia wspomagającego bezpieczeństwo jazdy. Auto na pokładzie ma m.in. ulepszony system antykolizyjny, inteligentnego asystenta kontroli prędkości jak funkcję wspomagania utrzymania samochodu na pasie ruchu oraz system monitorujący koncentrację kierowcy na jeździe.
Wróćmy do salonu
„Na jakich elementach wyposażenia Panu zależy?” - zapytałby nasz wymyślony na potrzeby tego tekstu sprzedawca. Gdyby odpowiedź na to proste pytanie brzmiała „na czujnikach cofania, reflektorach LED, nawigacji i adaptacyjnym tempomacie”, klient wcale nikomu nie ułatwiłby pracy. To elementy standardowe w każdym S-Crossie SP, niezależnie od wariantu silnikowego! Można bez obaw wybrać się w trasę nocą, częściowo oddać „stery” systemom i nie bać o to, że się w tych ciemnościach zgubimy. Po dotarciu do celu nie będą nam straszne nawet ciasne miejsca na parkingu. W wyposażeniu podstawowym nawet tych prostych wersji jest także kamera cofania, a także system dostępu bezkluczykowego.
S-Cross jest dostępny w czterech odmianach wyposażenia: Premium, Premium Plus, Elegance i Elegance Sun. Gdzie tkwią różnice? Chętni na czujniki parkowania również z przodu, klimatyzację automatyczną, skórzaną kierownicę, a także m.in. podgrzewane przednie fotele i tylną kanapę z funkcją regulacji pochylenia oparcia i z podłokietnikiem, powinni wybrać co najmniej odmianę Premium Plus. Jeżeli więc nasz klient powiedziałby, że często wozi kogoś z tyłu, sprzedawca doradziłby bogatszą odmianę niż podstawowa. Premium Plus ma także nawiew na nogi pasażerów jadących w drugim rzędzie. Poza tym, wspomaga kierowcę za sprawą obecności układów monitorowania martwego pola i ostrzegania przed ruchem poprzecznym z tyłu podczas cofania.
Chętni na kamery z widokiem 360 stopni, a także na zestaw audio z dodatkowym głośnikiem centralnym, powinni wybrać wersję Elegance. Spodoba się ona także tym, dla których wyjątkowo istotną sprawą jest wygląd zewnętrzny auta. Taki S-Cross przekonuje m.in. polerowanymi, 17-calowymi felgami. Trzeba jednak przyznać, że odmiana Premium Plus też prezentuje się efektownie, a to za sprawą np. przyciemnianych szyb, chromowanych listew okien czy przednich świateł przeciwmgielnych. Oczywiście, takie elementy ma także wersja Elegance. Wisienką na torcie jest wersja Elegance Sun, wyposażona dodatkowo w szklany dach.
„Czy potrzebuje pan napędu na cztery koła?”
Jeśli klient pokiwa twierdząco głową, wybór wersji delikatnie nam się zawęzi - układ 4WD nie występuje w połączeniu z bazowym wyposażeniem Premium. Można go jednak zestawić zarówno z silnikiem 1.4 BoosterJet mild Hybrid, jak i 1.5 DualJet Hybrid, w wersjach Premium Plus i Elegance.
Napęd na cztery koła to przydatna rzecz. Ma sens podczas miejskiej jazdy w nieco trudniejszych warunkach (nie tylko gdy pada śnieg), bo dzięki niemu możemy np. szybciej ruszyć i włączyć się do ruchu z ulicy podporządkowanej. Najbardziej system AllGrip można docenić oczywiście poza miastem, a nawet poza asfaltem. S-Cross nie jest wprawdzie terenówką, może jednak zajechać całkiem daleko nawet jeśli pod kołami mamy śnieg, błoto czy piach. Warunkiem jest… zachowywanie rozsądku przez kierowcę. Tak czy inaczej, 4WD nie jest dostępne w wielu konkurencyjnych autach tej wielkości. To duża zaleta Suzuki. Być może to właśnie ten fakt przywiódł klienta do salonu?
Pozostaje jeszcze kwestia skrzyni biegów
Zanim jednak zadamy zainteresowanemu takie pytanie, czas na szybką wycieczkę po gamie Suzuki S-Cross. Pierwszy z dostępnych silników to 1.4 Boosterjet z układem mild hybrid, czyli bezobsługowej, miękkiej hybrydy. Osiąga 129 KM. Układ miękkiej hybrydy pomaga efektywnie obniżyć zużycie paliwa i emisję szkodliwych substancji do środowiska. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h? W mniej niż 10 sekund. Drugi wariant z gamy nowego S-Crossa to SP Hybrid ze zautomatyzowaną skrzynią biegów 6AGS. W tym przypadku, hybrydowy zespół napędowy tworzą: silnik benzynowy (wolnossący 1.5 DualJet z wielopunktowym wtryskiem paliwa, czterocylindrowy, 16-zaworowy) silnik elektryczny z generatorem (MGU-Motor Generator Unit), układ ISG 12V oraz akumulatory litowo-jonowe o pojemności 840 Wh, ukryte pod podłogą bagażnika. Zmagazynowana w akumulatorach energia elektryczna pozwala na pokonanie krótkich dystansów także z wyłączonym silnikiem benzynowym. Łączna moc tego układu hybrydowego wynosi 116 KM.
Sprawa staje się więc jasna - jeśli klient jest zwolennikiem samodzielnego zmieniania biegów, powinien postawić na motor 1.4 Boosterjet. Dla tych, którzy wolą „wysłać lewą nogę na wakacje”, przewidziano wersję SP Hybrid. Które rozwiązanie jest lepsze? Nie ma tu jasnej odpowiedzi. Wybór w dużej mierze jest kwestią gustu - są tacy, którzy nie wyobrażają sobie skrzyni innej niż ręczna, przybywa jednak także kierowców, którzy po przejażdżce „automatem” nie chcą już innego samochodu. Ważne, że obydwie jednostki w Suzuki są ekonomiczne, dynamiczne i trwałe. Przypomnijmy jeszcze o różnicy w pojemności kufra: hybryda „z automatem” pomieści nieco mniej bagażu, więc osoby, które regularnie wypełniają auto po brzegi, powinny postawić na odmianę 1.4 z ręczną skrzynią.
Ile kosztują omawiane samochody? Ceny modelu startują od kwoty 107 900 zł w ofercie promocyjnej za wersję 1.4 BoosterJet mild Hybrid Premium. Najtańsza odmiana 4WD jest wyceniona na 124 900 zł (z tym samym silnikiem i z wyposażeniem Premium Plus). Ceny hybrydy 1.5 DualJet zaczynają się od 122 900 zł (od razu z bogatszym wyposażeniem „z plusem”), a zestaw „4WD i hybryda z automatem” oznacza wydatek 134 900 zł. Podane kwoty dotyczą aktualnej oferty promocyjnej – nie warto zwlekać.
Pozostaje jeszcze jazda próbna
Sprzedawca zaprasza klienta na przejażdżkę. S-Cross jest wygodny w obsłudze i bardzo przyjemny podczas jazdy, więc po takim sprawdzianie najpewniej przyjdzie pora na przyjemności. Granatowy, biały czy czarny? A może coś odważniejszego, jak lakier Canyon Brown Pearl Metallic lub Energetic Red Pearl? W gamie S-Crossa nie ma złego wyboru - zarówno w kwestii kolorów, jak i wersji… i całej reszty.
Materiał powstał we współpracy z SUZUKI