Fiat Chrysler i PSA mogą się połączyć

Fiat Chrysler Automobiles (FCA) i francuska Grupa PSA mają zgodę Komisji Europejskiej na połączenie. Czekały na nią rok. Teraz wiadomo, że na drodze do powstania Stellantisa, jak będzie się nazywała nowa firma po fuzji i 4. producenta aut na świecie, nie ma już większych przeszkód.

Publikacja: 21.12.2020 13:07

Fiat Chrysler i PSA mogą się połączyć

Foto: moto.rp.pl

Swoim zwyczajem jednak unijna komisarz ds uczciwej konkurencji, Margrethe Vestager postawiła warunki, jakie muszą spełnić obie firmy, aby cała transakcja mogła dojść do skutku. A więc FCA i PSA będą miały obowiązek produkowania aut na zlecenie Toyoty w fabrykach we Francji i Hiszpanii oraz muszą udostępnić swoją część serwisową innym markom. To ma zrównoważyć dominację PSA i FCA w produkcji małych samochodów dostawczych.

CZYTAJ TAKŻE: PSA Group: To co,że kryzys? My mamy zysk

""

moto.rp.pl

– Dostęp do bardzo konkurencyjnego rynku małych samochodów dostawczych jest niesłychanie ważny dla wielu małych i średnich firm w Europie. I nie może on ucierpieć w wyniku tej fuzji — tłumaczyła swoją decyzję Margrethe Vestager. FCA i PSA czekały aż rok na to, by KE podjęła ostateczną decyzję w sprawie ich fuzji. W ten sposób ostatecznie dwa koncerny samochodowe średniej wielkości stworzą potężną globalną firmę wartą 38 mld dolarów. Teraz brakuje już tylko głosowania akcjonariuszy obu firm. Zostało ono zaplanowane na 4 stycznia 2021, a właściciele akcji przyszłego Stellantisa będą musieli odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście tego chcą. Wiadomo, że ta fuzja będzie dla nich korzystna w sytuacji, kiedy obie firmy zapowiedziały już wynikające z niej znaczące obniżenie kosztów — o 5 mld euro i to bez zamykania jakichkolwiek fabryk. 40 proc. oszczędności ma pochodzić z bardziej konkurencyjnych warunków w zakupach, tyle samo dzięki współpracy przy powstawaniu nowych modeli, a pozostałe 20 proc. dzięki niższym kosztom marketingu, IT i logistyki.

CZYTAJ TAKŻE: FCA: Wielkie zmiany w Tychach, ale nie tylko

Swoim zwyczajem jednak unijna komisarz ds uczciwej konkurencji, Margrethe Vestager postawiła warunki, jakie muszą spełnić obie firmy, aby cała transakcja mogła dojść do skutku. A więc FCA i PSA będą miały obowiązek produkowania aut na zlecenie Toyoty w fabrykach we Francji i Hiszpanii oraz muszą udostępnić swoją część serwisową innym markom. To ma zrównoważyć dominację PSA i FCA w produkcji małych samochodów dostawczych.

Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta