Radość po zapowiedzi kar więzienia za cofnięcie licznika

Nie tylko nabywcy używanych aut, ale i sprzedawcy samochodów poleasingowych z nadzieją czekają na nowe przepisy.

Publikacja: 24.09.2018 08:50

Radość po zapowiedzi kar więzienia za cofnięcie licznika

Foto: fot. AdobeStock

Cofanie liczników samochodowych to prawdziwa plaga. Wedle niektórych szacunków przekręcony licznik ma nawet 80–85 proc. używanych samochodów osobowych. Kupując takie auto nie wiemy, jaki jest jego rzeczywisty przebieg. Zamiast wskazywanych przez licznik 90 tys. kilometrów w rzeczywistości może być 190 tys. albo i 290 tys.

CZYTAJ TAKŻE: Do więzienia za cofanie liczników

Nie brak poradników, które podpowiadają, po czym rozpoznać, czy licznik wskazuje rzeczywisty przebieg auta. Ich autorzy podpowiadają, by zwracać uwagę na stan foteli, przetarcia na kierownicy czy pedałach. Wątpliwości powinny też, ich zdaniem, budzić bardzo niskie przebiegi w starszych samochodach. To jednak półśrodki. Pomóc może wizyta przedzakupowa w warsztacie diagnostycznym. Fachowiec łatwiej stwierdzi, czy 30 tys. kilometrów przebiegu w siedmioletnim aucie to faktycznie okazja czy raczej próba oszukania klienta. Pomocne może być także zbadanie historii samochodu u autoryzowanego dilera albo w internecie. Jest jednak warunek: wóz musiał być regularnie serwisowany w sieci dilerskiej. A z tym bywa różnie. Zwłaszcza w przypadku starszych aut sprowadzanych z zagranicy. Ich historia może być niepełna, często w ogóle trudno ją odtworzyć.

""

Cofanie liczników stało się intratnym procederem / fot. AdobeStock

Foto: moto.rp.pl

A w internecie bez trudu można znaleźć ogłoszenia: „korekta licznika”, „profesjonalne cofanie liczników samochodowych i motocyklowych (wszystkie przebiegi)”. Uzdrowić sytuację ma karanie osób zaangażowanych w ten proceder. W zeszłym tygodniu rząd przyjął projekt ustawy, zgodnie z którą za cofnięcie licznika będzie groziło od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Ukarany będzie mógł być przy tym nie tylko ten, kto przekręci licznik, ale też zleceniodawca tej operacji. Grzywna w wysokości do 3 tys. zł będzie groziła właścicielowi pojazdu, który nie zgłosi w stacji diagnostycznej wymiany licznika na nowy. Podobne przepisy działają już w wielu krajach zachodnich. U nas za odmładzanie przebiegu auta dziś właściwie nic nie grozi.

CZYTAJ TAKŻE: Koniec manipulacji z pomiarem zużycia paliwa

Okazuje się, że projektowane przepisy to dobra wiadomość nie tylko dla osób, które planują zakup używanego samochodu. Cieszą się też sprzedawcy aut pokontraktowych, czyli oddawanych w leasing. – Problem przekręcanych liczników od zawsze mocno szkodził rynkowi aut używanych. Dotyczył on w szczególności samochodów importowanych, stanowiących większość ofert komisowych, których historia i przebiegi były bardzo trudne do zweryfikowania. Dlatego nowe przepisy to duży krok w stronę normalizacji rynku samochodów używanych oraz standardów z krajów Europy Zachodniej, gdzie kary funkcjonują od lat – komentuje Grzegorz Grodecki, dyrektor zarządzający Master1.pl, sieci sprzedaży aut pokontraktowych.

""

Przebiegi zmieniane są zarówno w autach z licznikami mechanicznymi, jak i elektronicznymi wyświetlaczami / fot. AdobeStock

Foto: moto.rp.pl

Zdaniem firm, które sprzedają takie samochody, karanie za cofanie liczników może pomóc wyrównać ich szanse w konkurencji z komisami. Wprawdzie sprzedają one samochody z wyższymi przebiegami, ale – jak twierdzą – oryginalnymi. Komisy zaś mają wozy z niższymi przebiegami, bardzo często jednak zaniżonymi. – Kluczową różnicą między autem pokontraktowym a tym, który można znaleźć w komisie, jest historia pojazdu. Samochody pokontraktowe to najczęściej trzy- czy czteroletnie auta, które były regularnie serwisowane. Takie pojazdy często mają wyższy przebieg. Jest to jednak przebieg udokumentowany. Tymczasem kupując samochód na przykład sprowadzany z zagranicy, z reguły trudno ustalić jego faktyczny stan – tłumaczy Grzegorz Grodecki.

Nowe przepisy mają obowiązywać od przyszłego roku.

Cofanie liczników samochodowych to prawdziwa plaga. Wedle niektórych szacunków przekręcony licznik ma nawet 80–85 proc. używanych samochodów osobowych. Kupując takie auto nie wiemy, jaki jest jego rzeczywisty przebieg. Zamiast wskazywanych przez licznik 90 tys. kilometrów w rzeczywistości może być 190 tys. albo i 290 tys.

CZYTAJ TAKŻE: Do więzienia za cofanie liczników

Pozostało 90% artykułu
Od kuchni
Volvo zmierza ku giełdzie. Celuje w wycenę 20 mld dolarów
Od kuchni
Czekasz na auto w leasingu? Możesz wziąć zastępcze
Od kuchni
Ceny samochodów kompaktowych wzrosły o 63 proc.
Od kuchni
Wielki powrót Astona Martina
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Od kuchni
Dealer będzie musiał odebrać wadliwe auto od klienta