Część 2. Technika i właściwości jezdne
Ilu z was miało okazję przejechać się samochodem elektrycznym? Za każdym razem kiedy mam taką możliwość jest to doświadczenie z pogranicza zaskoczenia. Ta cisza w trakcie jazdy, przyspieszenie i elastyczność robi wrażenie. Silnik Leafa osiąga moc 150 KM i 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jak to w samochodzie elektrycznym, również w Nissanie prędkość maksymalna jest niska. Wynosi 144 km/h. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 7,9 sekundy. Dla porównania VW Golf o mocy 150 KM ze skrzynią DSG rozpędza się do setki w 8,3 sekundy. Ale dane techniczne nie opiszą wrażenia przyspieszenia. Leaf nabiera prędkości z ogromnym impetem. W żadnym samochodzie z tradycyjnym silnikiem o mocy 150 KM nie poczujecie takiego kopa przy wdepnięciu pedału przyspieszenia. Do tego wytłumienie Nissana jest bardzo dobre. W trakcie jazdy jest cicho jak w dużej limuzynie. Nie słychać ani silnika elektrycznego, ani szumów powietrza. Jeśli ktoś bardzo chce to może posłuchać dźwięku silnika. Najlepiej na zabudowanym parkingu podziemnym lub piętrowym. Przy otwartej szybie usłyszymy cichy pisk coś w rodzaju „biiiiiiii”, które w tonacji jest wyższe wraz z przyspieszeniem. Dźwięk jakby rodem z filmu science-fiction.
Silnik Nissana Leafa osiąga moc 150 KM.
Auto prowadzi się bardzo sprawnie. Za sprawą akumulatorów o pojemności 40 kWh (Nissan daje na nie gwarancję ośmiu lat lub 160 000 km) umieszczonych pod podłogą środek ciężkości jest położony nisko. Zawieszenie jest komfortowe, a układ kierowniczy zaskakująco precyzyjny. Nawet w środkowym położeniu wspomaganie szybko i dokładnie reaguje na najmniejsze ruchy kierownicą.
ZOBACZ TAKŻE: E-auta: tuż za rogiem czy dopiero za horyzontem?
REALNY ZASIĘG
Nissan obiecuje, że Leaf na jednym ładowaniu, według normy WLTP w cyklu mieszanym przejedzie 270 km, a w miejskim nawet 389 km. Tyle w teorii. W praktyce, jeżdżąc zupełnie normalnie, bez uprawiania ekojazdy jesteśmy w stanie pokonać około 250 km. I ten wynik uznałbym za realny zasięg tego auta. W Leafie żeby nieco ten dystans wydłużyć mamy możliwości zabawienia się kilkoma gadżetami. Jest np. tryb ECO, który zmniejsza moc silnika i pozwala oszczędzać energię. Dodatkowo zwiększa nieco natężenie hamowania rekuperacyjnego, co również przekłada się na zasięg. Tyle teorii. W praktyce tryb ECO cudów nie uczyni. Zabierając trochę dynamiki sprawi, że zasięg podskoczy o maksymalnie kilkanaście procent. Jest również tryb B, który nie jest aktywowany guzikiem jak ECO, a jest jednym z trybów jazdy. Tryb B to zwiększone hamowanie rekuperacyjne, które bezpośrednio przekłada się na wydłużenie zasięgu. Używanie go nie obcina mocy, nie wpływa negatywnie na przyspieszenie tylko po prostu po odjęciu nogi z pedału przyspieszania auto szybciej i mocniej wytraca prędkość. Tak odzyskuje energię i ładuje akumulator. Jednak jeśli zaczniecie używać czegoś co się nazywa „e-Pedal” to zapomnijcie o trybie B.