Silnik nie tylko ma małą pojemność, ale też tylko trzy cylindry. Dzięki turbodoładowaniu osiąga moc 155 KM i dysponuje maksymalnym momentem obrotowym 240 Nm, który jest dostępny przy 1750 obr/min. Przy masie nieco ponad 1,2 tony, DS3 Crossback jest w stanie rozpędzić się do 208 km/h, a pierwszą setkę osiągnie w 8,2 sekundy. Przyzwoite osiągi jak na auto segmentu B SUV. A jak ze zużyciem paliwa? W warunkach miejskich DS3 Crossback zużywa w granicach 8–9 litrów na 100 km. W trasie z kolei spokojnie można zejść do wartości wynoszących około 6 l/100 km. Tak więc mały silnik z większą mocą w tym przypadku nie sprawia większych kłopotów podczas wizyty na stacji paliwowej.
Przy tej mocy przydałoby się, aby auto miała choć trochę bardziej utwardzone zawieszenie. Ta mała zmiana sprawiłaby, że wrażenia z jazdy byłyby naprawdę dobre. Jednak we francuskiej marce takie rzeczy raczej szybko się nie wydarzą. Zamiast tego otrzymujemy układ kierowniczy, który można regulować (opcja: sport) ale zawieszenie pozostaje niezmiennie miękkie. Przez to nie do końca można się „pobawić” tym samochodem na krętej drodze, ale za to jest odpowiednio komfortowy, wybiera i tłumi wszystkie nierówności. To oczywiście też ma swoje plusy.
DS3 Crossback to samochód nieoczywisty. Przede wszystkim jego design odbiega od tego co jest oferowane na rynku. Ewidentnie projektanci dostali wolną rękę i zaprojektowali coś, co z jednej strony przyciąga, a z drugiej może odstraszyć swoją odmiennością. Jest to jeden z ciekawszych samochodów pod względem stylistyki. Oferuje coś czego nie spotyka się na rynku, czyli unikalność. Co więcej jest bardzo dużo różnic pomiędzy DS3 Crossback a DS7 Crossback. To tym bardziej nobilituje markę, która ewidentnie idzie własną ścieżką nie patrząc na konkurencję.