fot. moto.rp.pl/Maciej Gis
Czy podziały są ważne? Praktycznie każdy producent (poza Dacią) ostatnio dąży do tego, by jego samochody były jak najbardziej premium. Jednak czy to ma znaczenie, określa, czy samochód jest dobry, zły, jakiś, a może nijaki? Żyjemy w czasach, w których auta stają się coraz lepsze. Nie mówię tu tylko o wyposażeniu, ale też o jakości wykonania, precyzji prowadzenia czy po prostu wyglądzie. Tym samym różnice pomiędzy modelem premium a zwykłym zaczynają się zacierać. Najlepszym przykładem jest nowy Peugeot 508, w tym jego wersja kombi zwana SW. Przez wielu jest krytykowany, a przez innych podziwiany. Jak jest naprawdę? Przez ostatni tydzień miałem okazję sprawdzić na własnej skórze, jak sprawuje się model, który jest obecnie flagowym pojazdem marki. Czy to dobre rozwiązanie?
Designerski szał
Zacznijmy jednak od wyglądu. Można powiedzieć, że jest to majstersztyk designerski. Smukła linia, wyraziste kształty, obniżona linia dachu oraz co jest w tej klasie rzadkością – bezramkowe szyby, są wyróżnikiem tego modelu. Do tego z przodu mamy jeszcze światła do jazdy dziennej w kształcie kłów tygrysa, które bez wątpienia dodają całości „pazura”. Z tyłu z kolei pełne oświetlenie LED, a reflektory mają ciemne wykończenie, co idealnie zgrywa się z designem auta. Co więcej są one adaptacyjne 3D Full LED. Bez wątpienia to jeden z lepiej wyglądających samochodu swojej klasie.
CZYTAJ TAKŻE: Peugeot 508: Kosztowny powiew świeżości
Niestety piękne nadwozie ma też swoje wady. Obniżona linia dachu spowodowała, że we wnętrzu nie ma za dużo miejsca, zwłaszcza dla wyższych osób. Odczują to przede wszystkim ci mierzący powyżej 180 cm. Poza tym wysoko podniesiona centralna część tunelu środkowego dodatkowo wpływa na poczucie ciasnoty we wnętrzu. Przy moim wzroście 176 cm nie jest to problem. Jednak wyższym osobom niekoniecznie musi mi się to spodobać.