BMW M4 Competition: Gdy M to za mało

Dobra wiadomość dla tych, którym nigdy nie dość zabawy. Teraz symbol M4 na tylnej klapie bagażnika może być polakierowany na czarno. To specjalne oznaczenie wersji Competition. Jest jeszcze szybciej i bardziej brutalnie niż dotychczas.

Publikacja: 11.01.2019 09:10

BMW M4 Competition: Gdy M to za mało

Foto: fot. iven.bambot

Zacznijmy od najważniejszego. Co prawda na razie jest mróz, leży śnieg a na drogach jest ślisko, niebawem znów będzie wiosna. A to oznacza, że teraz jest najlepszy czas, by zacząć myśleć o kabriolecie. Najlepiej nietuzinkowym. Takim jak ten, w którym moc sześciocylindrowego, trzylitrowego silnika zwiększono z 431 do równych 450 koni. Moment obrotowy pozostał taki sam – 550 Nm. Niewielka zmiana? Na papierze tak, bo do 100 km/h przyspiesza w zaledwie 0,1 sekundy szybciej niż „zwyczajne M”. Ale to tylko pozory. W prawdziwym, pełnym zakrętów, świecie ten samochód jest znacznie szybszy od swojego niewiele słabszego brata. Można nim ostrzej pokonywać łuki, później hamować i wcześniej wyzwalać pełną moc. To zasługa kilku skomplikowanych wynalazków bawarskich inżynierów.

""

fot. iven.bambot

moto.rp.pl

Pierwszy z nich to specjalne zawieszenie Adaptive M. Niższe o 10 mm, z dodatkowymi stabilizatorami i elektrycznie regulowanymi amortyzatorami. Dzięki temu samochód jest jeszcze sztywniejszy i jeszcze bardziej stabilny na zakrętach. To – oczywiście – nie wszystko. Równie ważny jest system Active M Differential, który zamontowano na tylnej osi. Kompensuje on różnicę prędkości w obracaniu się tylnych kół, co jest szczególnie ważne na łukach.

CZYTAJ TAKŻE: BMW 8 Cabrio: Będą się za nim oglądać

Dopracowane przez bawarskich specjalistów M4 ma wprost niesamowitą trakcję. Mimo potężnej mocy auto jest łatwe w kontrolowaniu. Nie wyrywa się, nie stara samodzielnie wyznaczyć sobie drogi – jedzie tam, gdzie kierowca chce. Nawet przy wyłączonej kontroli trakcji daje niespodziewanie duży margines na błąd lub dobrą zabawę. Do tej ostatniej służy też tryb MDM. To system, który częściowo wyłącza reakcję ESP. Pozwala na lekkie zerwanie przyczepności i jazdę w kontrolowanym poślizgu, ale bezbłędnie reaguje, gdy naprawdę przesadzimy i sytuacja staje się niebezpieczna. Oczywiście można też całkowicie wyłączyć wszystkie elektroniczne wspomagacze i zdać się wyłącznie na własne umiejętności.

""

fot. iven.bambot

moto.rp.pl

W trybach sportowych silnik bez przerwy ryczy, wrzeszczy i strzela z rur. Zwraca uwagę każdego w zasięgu słuchu. Na dłużej zatrzymuje ją zaś sylwetka sportowego cabrio, bo odkryta linia pojazdu jest  absolutnie bez zarzutu. Otwarta wersja kryta jest metalowym dachem, który składa się i rozkłada do prędkości 18 km/h, czyli w praktyce należy to robić stojąc. Inaczej ryzykuje się zepsucie całego skomplikowanego mechanizmu.

CZYTAJ TAKŻE: BMW 430i Gran Coupe M-Performance: Czy czerwone samochody jeżdżą szybciej

Wnętrze, no cóż. Ergonomia jest doskonała. Jak zwykle w BMW wszystko jest idealnie na swoim miejscu. Jakość materiałów? Odpowiedna do ceny – im głębiej sięgniemy do kieszeni zaznaczając poszczególne opcje w konfiguratorze – tym lepiej będziemy się czuć po zajęciu miejsca za kierownicą. Nie wszystko jednak może być doskonałe. Bagażnik jest absolutnie symboliczny. Mechanizm składania dachu zajmuje w nim tyle miejsca, że nawet wyprawa po niewielkie zakupy jest problemem. To niestety bardzo ogranicza możliwość używania odkrytej M4 jako auta na co dzień. Szkoda, bo w środku miejsca wystarczy dla przewiezienia czwórki dorosłych osób. Dodatkowo przy włączeniu łagodnych nastaw zawieszenia jest to całkiem komfortowe auto, które nie wybija plomb z zębów na każdej możliwej dziurze. Ale przecież nie o komfort tu chodzi!

""

fot. iven.bambot

moto.rp.pl

Gdy rok temu dostałem do ręki M3 w wersji Competition uznałem, że to bardzo wymagające auto. Stanowczo dla doświadczonych kierowców. Teraz mam w ręku praktycznie ten sam samochód, z tym samym silnikiem, skrzynią i zawieszeniem i odbieram go zupełnie inaczej. Nie sądzę, by w ciągu 12 miesięcy moje umiejętności prowadzenia jakość zauważalnie wzrosły. W czym więc się kryje tajemnica? Nie wiem. Naprawdę nie wiem.

""

fot. iven.bambot

moto.rp.pl

Natomiast mogę powiedzieć z całym przekonaniem, że to cudowna maszyna. Im ostrzej ją traktujesz, tym lepiej jedzie. Czy ma jakiekolwiek wady? Pewnie że ma i nie chodzi tu o cenę. M3, nawet w wersji Competition to praktyczne auto. M4 coupe – też, choć oczywiście nieco mniej. M4 Cabrio? Nie. Tu nie ma żadnych kompromisów. To samochód tylko do zabawy. Ale za to jakiej!

BMW M4 Competition

Wymiary (długość, szerokość, wysokość cm)464/182/138
Rozstaw osi (cm) 281
Silnik 6 cylindrowy, 2979 ccm
Moc 450 KM (331 kW) przy 7000 obr/min
Maks. moment obrotowy550 Nm przy 1850 - 5500 obr/min
Prędkość maks. (km/h)280 km/h (z pakietem M Driver)
Przyspieszenie 0-100 km/h w s. 4,3
Zużycie paliwa (dane producenta, mieszany) l/100 km8,7
Pojemność bagażnika (l)220
cena od 480,8 tys. zł

Zacznijmy od najważniejszego. Co prawda na razie jest mróz, leży śnieg a na drogach jest ślisko, niebawem znów będzie wiosna. A to oznacza, że teraz jest najlepszy czas, by zacząć myśleć o kabriolecie. Najlepiej nietuzinkowym. Takim jak ten, w którym moc sześciocylindrowego, trzylitrowego silnika zwiększono z 431 do równych 450 koni. Moment obrotowy pozostał taki sam – 550 Nm. Niewielka zmiana? Na papierze tak, bo do 100 km/h przyspiesza w zaledwie 0,1 sekundy szybciej niż „zwyczajne M”. Ale to tylko pozory. W prawdziwym, pełnym zakrętów, świecie ten samochód jest znacznie szybszy od swojego niewiele słabszego brata. Można nim ostrzej pokonywać łuki, później hamować i wcześniej wyzwalać pełną moc. To zasługa kilku skomplikowanych wynalazków bawarskich inżynierów.

Pozostało 83% artykułu
Za Kierownicą
Porsche 911 Dakar RED58 Special: Uszanowanie, panie Sobiesławie
Za Kierownicą
Ford Transit Trail: Dostawczak z twarzą Raptora
Za Kierownicą
Volkswagen ID. Buzz: Wyjątkowość całości
Za Kierownicą
Ford Kuga vs. Toyota Rav4: Podobne, ale nie takie same
Za Kierownicą
Tesla Model S Plaid: Elektryczna bestia