Bo za skrobanie szyb można zapłacić nawet 3000 zł. Paradoksalnie – mandat grozi zarówno za skrobanie, jak i za nieskrobanie. Kierowcy powinni pamiętać o dwóch kluczowych wykroczeniach. Pierwsze to skrobanie szyb na włączonym silniku. Wielu kierowców robi to odruchowo: odpala auto, ustawia ogrzewanie i zabiera się za lód na szybie. Problem w tym, że przepisy mówią jasno: na obszarze zabudowanym nie wolno pozostawiać pracującego silnika dłużej niż minutę. Jeśli policjant uzna takie zachowanie za uciążliwe dla środowiska lub nadmiernie hałaśliwe, mandat może wynieść od 20 do nawet 300 zł. To wykroczenie jest prościej uniknąć – wystarczy zgasić silnik i odpalić go dopiero po skończonym skrobaniu. No chyba, że jeździsz elektrykiem.
Czytaj więcej
Europejscy kierowcy pozytywnie oceniają wiele aspektów użytkowania opon całorocznych w łagodniejs...
Drugie przewinienie jest poważniejsze. Jazda z oszronionymi szybami albo z tzw. okienkiem wydrapanym „na szybko” to prosta droga do grzywny nawet w wysokości 3000 zł i 15 punktów karnych. Policja ocenia taki przypadek jako stwarzanie zagrożenia w ruchu i w praktyce w takich sytuacjach nie ma litości. Wysokość mandatu zależy od skali zaniedbania – od pojedynczej nieoczyszczonej bocznej szyby po kompletny brak widoczności. Jedyny sposób uniknięcia kary jest banalnie prosty: trzeba oskrobać wszystkie szyby odpowiedzialne za pole widzenia – przednią oraz boczne z przodu.
Uwaga przy skrobaniu szyb - łatwo je porysować
Skrobanie szyb, choć konieczne, może narobić problemów także na innej płaszczyźnie. Rysy powstałe podczas mechanicznego usuwania lodu bywają głębokie i trwałe. To nie plastikowe ostrze skrobaczki rysuje szybę, lecz drobinki piasku i brudu, które wchodzą pod ostrze. Dlatego warto używać dobrej jakości skrobaczek i regularnie je czyścić. Coraz popularniejsze są fińskie skrobaczki z mosiężnym ostrzem – teoretycznie bezpieczniejsze dla szkła, bo metal jest miększy niż szyba, a krawędź pozostaje idealnie gładka. Jednocześnie kierowcy ostrzegają, że mogą być mniej delikatne dla np. uszczelek.
Alternatywą jest odmrażacz w sprayu. To tani i skuteczny sposób na usunięcie cienkiej warstwy lodu bez ryzyka porysowania szyby. Preparat działa szybko, a po chwili wystarczy użyć wycieraczek lub ściągaczki. Warto jednak pamiętać, że nawet najlepszy odmrażacz nie pomoże, jeśli szyby są brudne – to brud w połączeniu z lodem tworzy mikrozadrapania, które później rozpraszają światła nadjeżdżających aut. Zbliżający się sezon zimowy oznacza, że kontrole policji będą częstsze. Funkcjonariusze zwracają uwagę nie tylko na opony czy światła, ale właśnie na widoczność i prawidłowe odśnieżenie auta. I choć większość kierowców dostaje niższe mandaty – po kilkadziesiąt lub sto złotych – kary rzędu 3000 zł nie są rzadkością w przypadkach skrajnej lekkomyślności. Eksperci podkreślają, że zasada jest jedna: najpierw przygotowujemy auto, dopiero później odpalamy silnik i ruszamy. Oszczędzi to kierowcy nerwów, silnikowi niepotrzebnego zużycia, a portfelowi – bolesnego ciosu. Bo zimowy poranek bywa trudny, ale jeszcze trudniejsze jest wyjaśnianie w pracy spóźnienia spowodowanego mandatem za lód na szybie.