Opona jest produkowana w Europie i od marca 2021 ma być sprzedawana także wyłącznie w Europie, gdzie świadomość ochrony środowiska jest największa. – Rzadziej trzeba będzie takie ogumienie wymieniać, stąd cena będzie wyższa od zwykle opony, ale w ostatecznym rozrachunku będzie niższa, bo w produkcji wykorzystano najnowsze technologie zwiększające także trwałość. Dzisiaj konsumenci coraz częściej chcą motoryzacji, która rozwija się zgodnie z zasadami ochrony środowiska – tłumaczył podczas prezentacji najnowszego produktu Scott Clark, wiceprezes Michelina.
CZYTAJ TAKŻE: Unikaj chińskich opon całorocznych
Dzięki niskim oporom toczenia e.Primacy posiada klasę A efektywności energetycznej i klasę B przyczepności na mokrej nawierzchni. To jeden z najlepszych wyników na rynku. Ten niski opór toczenia gwarantuje mniejsze zużycie paliwa o ok. 0,21 l/100 km i oszczędność ok. 80 euro w całym okresie eksploatacji opony. A jeśli e.Promacy założymy w aucie elektrycznym o zasięgu 400 km, to wydłuży się on o około 7 proc., czyli dodatkowe 30 km w porównaniu do innych opon tej samej kategorii. Jak mówił Scott Clark, pokonanie oporu toczenia opony pochłania 20-30 proc. paliwa. Jak informuje Michelin, doświadczenia wykazały, że po przejechaniu dystansu 30 000 km opona z powodzeniem przechodzi europejski znormalizowany test hamowania na mokrej nawierzchni przyjęty w regulaminie nr 117 EKG ONZ i stosowany w procesie homologacji opon.
e.Primacy ma być na rynku dostępna w 56 rozmiarach od 15 do 20 cali, dzięki czemu będzie ją można zakładać w najpopularniejszych modelach samochodów z silnikiem spalinowym i elektrycznym – do samochodów miejskich, sedanów i kompaktowych SUV-ów. – Przy produkcji e-Primacy zastosowaliśmy pakiet zaawansowanych technologii, zapewniający najwyższe osiągi w swojej kategorii opon pod względem oporów toczenia, dzięki czemu opona jest bardziej przyjazna dla środowiska i kieszeni użytkownika, ale także zapewnia bezpieczeństwo, przyczepność i trwałość – mówił Scott Clark.