Infrastruktura ładowania samochodów elektrycznych w Polsce jest bardziej niż skromna. Europejskie Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych (EAFO) doliczyło się w ub. roku 836 ładowarek. Według Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA) liczba ogólnodostępnych i zweryfikowanych miejsc ładowania to ok. 350 stacji, z czego połowa ma szybkie ładowarki prądem stałym. W tym roku rozbudowa infrastruktury powinna jednak przyspieszyć.
AdobeStock
Ogłoszenie w poniedziałek przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) przetargu na stacje ładowania przy autostradzie A4 łączącej Wrocław z Katowicami i drodze ekspresowej S8 pomiędzy Wrocławiem a Łodzią ma „zelektryzować” jedne z najruchliwszych odcinków szybkich dróg. Ładowarki (po dwie sztuki) staną na ośmiu miejscach obsługi podróżnych (MOP) przy A4 (Krajków Południe, Krajków Północ, Przysiecz, Jankowice Wielkie, Wierzbnik, Prószków, Proboszczowice i Chechło) oraz na pięciu MOP przy S8 (Gózew Północ, Chojny, Dąbrowa Wielka, Jonas Północ i Jonas Południe).
270 tys. zł za punkt
Umowy z firmami, które dostarczą, zamontują i będą obsługiwać ładowarki, mają być podpisywane na 10 lat. W przetargu mogą wziąć udział operatorzy punktów ładowania samochodów elektrycznych lub dostawcy takich usług. Będą płacić GDDKiA czynsz określony w ofercie i pokryją koszty instalacji. GDDKiA szacuje, że zamontowanie jednej ładowarki pochłonie ok. 270 tys. zł. Uczestnicy przetargu dla zachowania konkurencyjności będą mogli składać oferty na co drugie MOP znajdujące się po tej samej stronie drogi.
CZYTAJ TAKŻE: Kosztowny urok elektromobilności