Ghosn usunięty z Nissana, co dalej z aliansem?

Rada nadzorcza Nissana zdymisjonowała po ponad czterogodzinnym posiedzeniu swojego szefa, Carlosa Ghosna — jako pierwsza podała to japońska rozgłośnia NHK. Jego miejsce, jako p.o zajmie prezes Nissana Hiroto Saikawa. Informacje nie zostały jeszcze potwierdzone przez samą firmę.

Publikacja: 22.11.2018 12:27

Ghosn usunięty z Nissana, co dalej z aliansem?

Foto: fot. Keith Bedford/Bloomberg

Innej decyzji raczej nie można się było spodziewać z prostego powodu – była zapowiedziana już w ostatni poniedziałek. Po aresztowaniu Carlosa Ghosna i Grega Kelly, także członka rady nadzorczej Nissana, przedstawiciele japońskiej strony mieli w niej większość. Co ciekawe, rada nadzorcza Nissana zdecydowała się na podjęcie decyzji usunięcia Carlosa Ghosna z firmy, zanim jeszcze udowodniono mu w Japonii jakąkolwiek winę. Francuzi zastosowali inną taktykę: niewinny aż do udowodnienia winy. Ta narracja wyraźnie zmieniła się od ostatniego poniedziałku, kiedy to francuski minister finansów, Bruno le Maire powiedział: Carlos Ghosn nie jest w stanie dalej zarządzać firmą i sojuszem.

""

Hiroto Saikawa, prezes Nissan Motor Co. na konferencji prasowej w poniedziałek po zatrzymaniu w Japonii Carlosa Ghosna / fot. Kiyoshi Ota/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

Ironii sprawie dodaje fakt, że właśnie dziś (22 listopada) Bruno le Maire ma się spotkać z japońskim ministrem gospodarki, przemysłu i handlu Hiroshige Seko, który w Paryżu zabiega o poparcie kandydatury Osaki jako miejsca na World Expo 2025. Obydwie strony nie ukrywają, że aresztowanie Carlosa Ghosna i przyszłość sojuszu Renault Nissan Mitsubishi będą jednym z mocnych wątków w tych rozmowach. Seko dużo o tym wie, ponieważ to u niego przez ostatnie półtora roku obecny prezes Nissana, Hiroto Saikawa szukał wsparcia swoich planów „poluzowania” związków Renaulta z Nissanem. O tym, że taka decyzja już zapadła mówili nieoficjalnie przedstawiciele zarządu Nissana w rozmowach z tokijskim korespondentem „Financial Times”. W ten sposób, zdaniem Japończyków, Nissan miał się umocnić. Na razie Renault ma 43 proc. udziałów w Nissanie, a Nissan 15 proc. w Renault. Dodatkowo jeszcze francuski rząd ma 15 proc. udziałów w Renault z podwójnymi prawami głosu, czyli jest najsilniejszym udziałowcem. Z kolei Nissan ma 34 proc. akcji Mitsubishi.

CZYTAJ TAKŻE: Francuzi jednak bronią Ghosna. Zostaje na czele Renault

Japońscy prokuratorzy sugerują, że śledztwo w sprawie podatkowych grzechów Carlosa Ghosna będzie trwało długo. Nie ukrywają, że za oszustwa podatkowe i nieuprawnione korzystanie z firmowych pieniędzy do celów prywatnych grozi mu nawet 10 lat więzienia. Jak na razie Carlos Ghosn jest w areszcie w Tokio. Śpi na macie tatami rozłożonej na podłodze, cela nie jest ogrzewana, ale jak na razie w stolicy Japonii temperatura waha się między 7 a 16 stopni C.

""

Carlos Ghosn / fot. Calvin Sit/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

We Francji we czwartek zaczęła wyraźnie dominować narracja wskazująca na japoński „zamach stanu ”. Wiadomo, że czarne chmury nad Carlosem Ghosnem zaczęły się zbierać od czasu, kiedy w Japonii ujawnił plany połączenia francuskiej i japońskiej części sojuszu. Wtedy prezes Nissana, któremu Ghosn przekazał część władzy, publicznie skrytykował ten pomysł. W Japonii publiczne krytykowanie szefa jest zjawiskiem niespotykanym w kulturze korporacyjnej. Był to więc wyraźny sygnał, którego nie zauważył rynek, ani – być może – nie dostrzegł sam Ghosn – że w Japonii nie pójdzie mu tak łatwo.

""

Siedziba Nissan Motor w Jokohamie/ fot. Keith Bedford/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

Teraz pozostaje pytanie: jaka będzie przyszłość sojuszu, który daje obu stronom korzyści w wysokości 5 mld euro rocznie, a w roku 2022 miały sięgnąć 10 mld. Jego utrzymanie jest korzystne dla obydwóch stron również z tego powodu, że daje wszystkim trzem firmom – Renaultowi, Nissanowi i Mitsubishi, światowy wymiar. W 2017 roku sprzedały one wspólnie 10,6 mln samochodów. To znaczy, że sojusz jest dzisiaj na drugim miejscu, za Grupą VW, w rankingu największych producentów samochodów na świecie. To oznacza również, że ma szansę być konkurencyjny w pozyskiwaniu najnowocześniejszych technologii, także tych najbardziej kosztownych, niezbędnych do produkcji aut na paliwa alternatywne i samochodów autonomicznych. Mniejszych firm po prostu na to nie stać.

CZYTAJ TAKŻE: Carlos Ghosn: Wzlot i upadek chciwego moto-guru

Rozwód byłby niesłychanie kosztowny i skomplikowany. Nissan i Renault mają wspólne działy inżynierii, zakupów, HR, zarządzania dostawami, wspólnie też produkują auta (np. Micra wyjeżdża z fabryki Renaulta we francuskim Flins, a w najbliższym czasie miały być tam produkowane kolejne modele. W tej układance Renault wydaje się silniejszy w kwestiach zarządczych, a Nissan bardzo potrzebuje francuskiego partnera. Nie byłby w stanie utrzymać tak wysokiego poziomu sprzedaży samochodów w Europie (ponad 422 tys. w okresie I-X 2018 r.) bez wsparcia Renaulta.

""

Showroom Renault w Paryżu / fot. Christophe Morin/Bloomberg

Foto: moto.rp.pl

Oczywiście Renault też potrzebuje Nissana. Japońska część sojuszu sprzedaje więcej aut: 5,8 mln wobec 3,8 mln Renaulta. I to Japończycy są skuteczniejszymi negocjatorami z dostawcami komponentów, bo i tutaj działa prawo skali. Słabą stroną Renaulta jest to, że marka jest uzależniona od Europy, gdzie motoryzacja nie jest akurat branżą rozwijającą się najszybciej, nie mówiąc o tym, że z pewnością ucierpi z powodu Brexitu. Francuska marka nie istnieje w Stanach Zjednoczonych i praktycznie jej nie ma na najbardziej obiecującym obecnie rynku, czyli w Chinach.

Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
moto
Dyrektor generalny giganta motoryzacyjnego rezygnuje ze stanowiska
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką