Przedsiębiorcy wciąż lubią diesle

Firmy stanowią siłę napędową polskiego rynku nowych samochodów osobowych już od dłuższego czasu. Szala zakupów coraz bardziej przechyla się na ich korzyść – do flot trafia ok. 70 proc. kupowanych pojazdów.

Publikacja: 17.04.2018 17:06

Skoda Octavia

Skoda Octavia

Foto: Skoda Octavia

Na 42,1 tys. nowych samochodów osobowych zarejestrowanych w Polsce w lutym 2018 r. prawie 65 proc. kupiły firmy. Z kolei od stycznia udział klientów firmowych w całości pierwszych rejestracji wyniósł 63 proc. W rzeczywistości jest on jednak znacznie większy. Statystyka ta nie uwzględnia bowiem osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą oraz spółek cywilnych, które w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców klasyfikowane są w grupie klientów indywidualnych. – Ponieważ w grupie osób fizycznych mogą również znaleźć się firmy, rzeczywisty rozkład rejestracji pomiędzy obiema grupami klientów może się różnić, jeszcze bardziej zwiększając różnicę pomiędzy nimi na korzyść firm – zaznacza Dariusz Balcerzyk z Instytutu Samar.

Trzy modele w czołówce

Firmy stanowią siłę napędową polskiego rynku nowych samochodów osobowych już od dłuższego czasu. Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w 2017 r. na REGON zostało zarejestrowanych 338,9 tys. aut, podczas gdy na klientów indywidualnych – 147,4 tys. W roku 2016 odpowiednio 281,7 tys. i 134,4 tys., w 2015 r. – 231,4 tys. i 123,6 tys., w 2014 r. – 201,2 tys. i 126,5 tys. Jeśli w roku 2013 sprzedaż samochodów dla firm była o niespełna 40 proc. wyższa niż dla klientów indywidualnych, to w roku ubiegłym przewyższała ją aż o 130 proc. W rezultacie struktura rynku na przestrzeni ostatnich pięciu lat mocno się zmieniła: jeśli w 2013 r. udział firm w zakupach wynosił 58,2 proc., a klientów indywidualnych 41,8 proc., to w 2017 r. udziały te wynosiły odpowiednio 69,7 proc. i 30,3 proc. – podaje PZPM.

Najpopularniejszą marką na rynku flotowym pozostaje Skoda

Skoda to także marka najmocniejsza na całym polskim rynku nowych samochodów, do czego zresztą zakupy flotowe szczególnie mocno się przyczyniają. Dwa modele czeskiego producenta – Octavia i Fabia okazały się najczęściej kupowanymi przez przedsiębiorców samochodami w 2017 r. W pierwszej dziesiątce firmowych przebojów znalazła się także flagowa limuzyna marki – Superb. Z danych rejestracyjnych wynika, że od początku 2018 r. Skoda rozpycha się na rynku firmowych flot jeszcze mocnej: w lutym zwiększyła ubiegłoroczny wynik o 17 proc. w ujęciu r./r. do 3803 rejestracji, co pozwoliło już zbliżyć się jej do granicy 14-procentowego udziału w całym rynku flotowym.

Na trzecim miejscu flotowego rankingu uplasował się volkswagen golf, tuż za nim – opel astra, który jest także jednym z najchętniej kupowanych aut przez klientów indywidualnych. – Jednym z atutów tego samochodu ważnym dla klientów flotowych jest wysoka wartość końcowa przy odsprzedaży: firma Bähr & Fess w swojej prognozie dotyczącej rynku niemieckiego potwierdziła, że astra oferuje najwyższy wskaźnik utrzymania wartości w swojej klasie – podkreśla Wojciech Osoś, dyrektor PR w Opel Poland. Następne modele w rankingu to Ford Focus, Volkswagen Passat, Renault Clio oraz poprzedzające Superba dwie toyoty: Auris i Yaris.

W napędach dominują diesle

Mimo afery spalinowej, firmy wcale nie mają zamiaru znacząco ograniczać zakupów aut z silnikami wysokoprężnymi. – Diesel pozostaje nadal kluczowym napędem pozwalającym na osiągnięcie strategicznych celów flotowych wielu firm – twierdzi Grzegorz Szymański, prezes Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWLP) i prezes Arval Polska. Jego zdaniem, diesel posiada cechy, które są trudne do zastąpienia we flotach przez innego rodzaju napędy. – Niższe emisje CO2 oraz całkowite koszty eksploatacji to tylko niektóre z nich – podkreśla Szymański. Jak podaje PZWLP, udział diesli w 2017 roku wyniósł aż 66,3 proc., choć wobec 2016 r. okazał się o 4,3 proc. niższy. Natomiast dane Arval wskazują, że samochody z silnikami Diesla to dwie trzecie aut jeżdżących w firmowych flotach w całej Europie.

Mimo afery spalinowej, firmy wcale nie mają zamiaru znacząco ograniczać zakupów aut z silnikami wysokoprężnymi

Importerzy w Polsce nie ukrywają, że auta osobowe z dieslem sprzedają się wśród klientów flotowych bardzo dobrze. Trzeci na polskim rynku w liczbie wszystkich nowych rejestracji Volkswagen dostarczył w ub. roku do firm prawie 21,9 tys. samochodów. Z tego przeszło 12,2 tys. z silnikiem Diesla. Rok wcześniej na 8,1 tys. volkswagenów sprzedanych do flot strategicznych (ponad 50 aut) blisko 5,8 tys. miało silniki wysokoprężne. – Obserwujemy kolejnych klientów strategicznych, którzy w swojej flocie stawiają na silniki diesla. Zwłaszcza firmy, w których samochody przejeżdżają rocznie ponad 40–50 tys. kilometrów. Firmy wskazują, że to wybór podyktowany ekonomią, bo te silniki są nadal znacznie ekonomiczniejsze od benzynowych – twierdzi Patryk Tryzubiak, koordynator ds. PR i spraw korporacyjnych w Volkswagen Group Polska.

Diesle dominują zwłaszcza w dużych samochodach. Nie tylko w drogich markach, jak Audi czy BMW, ale także w grupie aut popularnych. – W naszej marce najchętniej wybieranym modelem z silnikiem diesla jest i40, dedykowany zwykle menedżerom – informuje Katarzyna Kaszubkiewicz, rzecznik Hyundai Motor Poland.

Przybywa flotowych hybryd

Ale ekologia to w firmowych flotach trend coraz wyraźniejszy. Przedsiębiorstwa mają z czego wybierać: samochody z napędem hybrydowym, hybrydy plug-in ładowane z gniazdka, powoli przybywa także przedsiębiorców decydujących się na zakup niewielkiej ilości aut z napędem elektrycznym. Te ostatnie to jednak wciąż rzadkość. Co prawda, z prądem jeździ się taniej, ale samochody bateryjne kosztują znacznie więcej niż te z napędem tradycyjnym.

W rezultacie ekologiczne zakupy obejmują przede wszystkim hybrydy. I zyskuje na tym głównie Toyota, która w upowszechnianiu tego rodzaju napędu jest niekwestionowanym liderem. Przykładowo w styczniu tego roku 30 sztuk modelu Yaris Hybrid zakupił Bank BGŻ BNP Paribas. – Wybór samochodów hybrydowych to pierwszy krok do stworzenia bardziej ekologicznej floty samochodowej w banku. Auta hybrydowe będą wykorzystywane w miastach, które borykają się ze smogiem – zapowiedział Marek Andruchów, kierownik zespołu usług wewnętrznych w BGŻ BNP Paribas. Z kolei w ub. roku 380 sztuk hybrydowych Toyoty Yaris i Auris zamówił Bank Millennium, zastępując nimi auta z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi. – W skali roku nasza flota będzie emitowała o ponad 500 ton CO2 mniej w porównaniu ze stanem przed wymianą samochodów – informował departament administracji banku.

Wybór samochodów hybrydowych to pierwszy krok do stworzenia bardziej ekologicznej floty samochodowej

W tym samym czasie na długoterminowy wynajem 400 sztuk hybrydowego yarisa zdecydowała się firma Eurocash z branży handlu hurtowego. Rok wcześniej wymianę floty na hybrydową zapowiedziała firma ubezpieczeniowa Ergo Hestia. Na samochody hybrydowe zdecydowała się także firma PANEK Car Sharing, wynajmująca w Warszawie auta na minuty. – Nasz wybór podyktowany był niską emisją dwutlenku węgla, a także możliwością uzyskania oszczędności w zużyciu paliwa – informuje Katarzyna Panek, rzecznik spółki. Firma mocno liczyła także na uzyskanie zniżek w miejskiej strefie parkowania. Niestety, nie udało się przekonać stołecznych władz, żeby samochody hybrydowe traktować ulgowo, jak ma to miejsce w innych miastach.

Na samochody czysto elektryczne firmy na razie decydują się przede wszystkim ze względów wizerunkowych.

Na 42,1 tys. nowych samochodów osobowych zarejestrowanych w Polsce w lutym 2018 r. prawie 65 proc. kupiły firmy. Z kolei od stycznia udział klientów firmowych w całości pierwszych rejestracji wyniósł 63 proc. W rzeczywistości jest on jednak znacznie większy. Statystyka ta nie uwzględnia bowiem osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą oraz spółek cywilnych, które w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców klasyfikowane są w grupie klientów indywidualnych. – Ponieważ w grupie osób fizycznych mogą również znaleźć się firmy, rzeczywisty rozkład rejestracji pomiędzy obiema grupami klientów może się różnić, jeszcze bardziej zwiększając różnicę pomiędzy nimi na korzyść firm – zaznacza Dariusz Balcerzyk z Instytutu Samar.

Pozostało 89% artykułu
Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
moto
Dyrektor generalny giganta motoryzacyjnego rezygnuje ze stanowiska
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką