Eksperci rankomat.pl przyjrzeli się danym Samar dotyczącym sprzedaży nowych samochodów w Polsce. W okresie od stycznia do września 2020 roku Polacy zarejestrowali o 28 proc. mniej nowych samochodów osobowych niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Mniejsze zainteresowanie zakupem aut prosto z salonu może być związane m.in. ze wzrostem ich cen, nieproporcjonalnym do podwyżek wynagrodzeń. We wrześniu 2020 roku średnia cena sprzedaży nowego samochodu osobowego była wyższa niż w styczniu br. o 8 tysięcy złotych. Średnia pensja netto w naszym kraju wzrosła w tym okresie (styczeń 2020 vs wrzesień 2020) zaledwie o 63 zł.
CZYTAJ TAKŻE: Mercedes podał ceny nowej S-klasy
Ile lat statystyczny Polak pracuje na nowy samochód?
Z analizy Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar wynika, że we wrześniu 2020 roku średnia cena sprzedaży nowego samochodu osobowego wynosiła 123 555 złotych (średnia ważona wyliczona na podstawie cen katalogowych). Przy przeciętnym średnim wynagrodzeniu netto 3875,97 zł (wg GUS), na samochód z salonu trzeba było pracować aż dwa lata i osiem miesięcy (32 miesiące). W styczniu 2020 r. średnia ważona cena sprzedaży nowego samochodu osobowego wynosiła 115 540 złotych. Przy średnim wynagrodzeniu 3813,20 zł netto, na pojazd trzeba było pracować o dwa miesiące krócej niż we wrześniu br.
fot. AdobeStock
Czy Covid-19 miał wpływ na ceny nowych aut osobowych?
Największy wzrost cen nowych samochodów zbiegł się w czasie z momentem niepewności gospodarczej, związanej z pandemią koronawirusa. Spekulowano wówczas, że COVID-19 wpędzi świat w największe załamanie gospodarcze od czasu Wielkiego Kryzysu lat 30 XX wieku. Pierwsza fala epidemii faktycznie pozostawiła spory ślad w motoryzacji. W okresie marzec-maj 2020 r. odnotowano m.in. znaczny spadek w sprzedaży nowych pojazdów (-53,6 proc.), a także w liczbie aut sprowadzonych z zagranicy (-46 proc.), w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego. Jednak COVID-19 nie jest wyłączną przyczyną wzrostu średnich cen nowych samochodów osobowych.