Suzuki Swift: Magia dnia wczorajszego

Nowy Swift nie zrywa z przeszłością i rozsądnie podchodzi do modernizacji oraz nowości. To auto zaskakuje tym, o czym konkurencja już dawno zapomniała.

Publikacja: 28.03.2024 05:05

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Mam przyjaciela, który kupował jeansy jednej marki, do momentu kiedy firma została zamknięta. Z fryzjerem miał podobnie: chodził do tego samego przez całe życie, dopóki ten nie zamknął zakładu. Miał przez większość życia taką samą fryzurę i chodził tak samo ubrany, ale był na swój sposób szczęśliwy. Wybierał tak, bo wiedział, czego chce i dostanie w wybranych przez siebie miejscach dokładnie to, czego oczekuje. Bez zmian, eksperymentów, pędu do nowego. Identycznie jest z klientami Suzuki. Nawet w najnowszym modelu kierowcy mogą być pewni, że zakres zmian jest na poziomie takim, żeby nikt nie poczuł się obco. Swift pozostał Swiftem. I to jest jedna z największych zalet tego samochodu.

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Nowe Suzuki Swift — Bardzo zwinnie

W swojej siódmej generacji Suzuki Swift podchodzi rozsądnie i klasycznie do koncepcji miejskich samochodów. Tu jest wszystko tak, jak było w samochodach do niedawna. Dźwignia hamulca ręcznego wystaje z tunelu środkowego, auto ma nadal wymiary miejskiego malucha — niecałe cztery metry długości, całość waży mniej niż tonę i napędzane jest małym, wolnossącym silnikiem. I wszystkie te wymienione punkty należą do absolutnych zalet nowego Swifta. Chwała japońskim konstruktorom za to, że nie poszli ślepo za trendem i nie zrobili z tego modelu kolejnego wypełnionego ekranami, ciężkiego i dziwnie wyglądającego auta.

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Swift zachował swoją kompaktowość – ma 3,86 metra długości, 1,73 metra szarości i średnicę zawracania 9,3 metra. Dla porównania Volkswagen Polo ma 4,07 metra długości, jest o 2 cm szerszy i ma średnicę zawracania 10,6 m. Hyundai i20 – 4,06 m długości, 1,77 m szerokości, 10,5 m średnica zawracania. Maluchy już dawno nie są maluchami. Swift pozostał wierny wymiarom tej klasy. Japończycy są mistrzami miniaturyzacji. Ten fakt wpływa pozytywnie na wiele czynników. Łatwiej się nim parkuje, manewruje, przeciska po miejskich ulicach. Te mniejsze wymiary pozytywnie wpływają na niską masę własną, która wynosi 919 kg. Dla porównania Polo ma masę własną 1093 kg, a i20 – 1013 kg. W tym lekkim świecie Suzuki w jakiś sposób wszystko jest trochę szybsze, lżejsze i bardziej wyzwolone.

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Zmiany stylistyczne też są niewielkie. Z przodu widać, że mamy przed sobą nową generację, z tyłu nieco mniej. Ważną zmianą jest przeniesienie klamki ze słupka C na klasyczne miejsce na drzwiach. Do tego klamki są porządne, solidne, które można mocno złapać i w razie wypadku pomogą dostać się do środka. Swift otrzymał nowe kolory i wzór felg. W tym aucie na próżno szukać stylistycznych eksperymentów i bardzo dobrze!

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Znakomicie jeździ się tym samochodem. Żadna hipermoc nie przebije lekkości. Doskonale widać na przykładzie Swifta, jak niewiele trzeba, żeby dobrze się bawić za kierownicą. Auto jest zwinne, szybko i precyzyjnie reaguje na ruchy kierownicą, wspomaganie pracuje również bardzo precyzyjnie, a do tego lekko. Swift odnajduje się zarówno w powolnej, spokojnej jeździe, odwdzięczając się wygodnym zawieszeniem i cichą pracą silnika, jak i w szybkim szusowaniu, gdzie zachowuje się, jak rasowe GTI nawet bez nadmiernej liczby koni mechanicznych na pokładzie.

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Nowe Suzuki Swift — Bardzo oszczędnie

Wnętrze zaskakuje całkiem spora ilość miejsca. Pomimo kompaktowych wymiarów, nawet wysokie osoby znajdą dobrą pozycję za kierownicą. Następna niespodzianka jest z tyłu – tu nawet dorośli znajdą wystarczająco dużo miejsca zarówno na kolana, jak i nad głową. Bagażnik o pojemności od 265 do 980 l pomieści rozsądną ilość bagażu, który musi być załadowany nisko, wewnętrzny próg załadunkowy jest niestety bardzo wysoki. Po złożeniu kanapy duży stopień też jest mało praktyczny.

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Nowo opracowany, trzycylindrowy, wolnossący silnik benzynowy z 12-woltowym systemem miękkiej hybrydy w postaci zintegrowanego generatora rozrusznika wytwarza moc 82 KM. To, co na papierze wydaje się niewielką mocą, w akcji może zaskoczyć. Ponadto trzycylindrowy silnik radośnie nuci swoją melodię bez żadnych drażniących dźwięków czy wibracji. Maksymalnie Swift rozpędza się do prędkości 165 km/h i przyspiesza do setki w 12,5 sekundy, ale nie patrzcie na same cyferki. Ważniejsze jest to, co czujecie za kierownicą. Swift prowadzi się znakomicie, z lekkością kieruje się tam gdzie właśnie chcecie. Jazda tym autem sprawia frajdę. Kto nie chce ręcznej skrzyni begów, która w praktyce nie jest uciążliwa ma teraz do wyboru skrzynię automatyczną.

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

I jeszcze jeden ważny punkt – zużycie paliwa, które jest rewelacyjnie niskie. Suzuki spala cztery, a czasami i trzy z przecinkiem litrów na 100 km. Skromność to jedna z cech tej marki. Swift stał się jednym z najlepszych modeli tego segmentu. Pokochacie go za jego normalność. To model, który nie odpłynął w świat źle rozumianej nowoczesności, która na co dzień jest uciążliwa i mało praktyczna. Tu króluje stara szkoła i to plus niskie zużycie paliwa i fajne prowadzenie jest na liście największych plusów tego nowego modelu. Nowe Suzuki Swift startuje z ceną 80 900 zł z manualną przekładnią. Model z skrzynią CVT to wydatek co najmniej 93 900 zł.

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Suzuki Swift

Suzuki Swift

Foto: Albert Warner

Mam przyjaciela, który kupował jeansy jednej marki, do momentu kiedy firma została zamknięta. Z fryzjerem miał podobnie: chodził do tego samego przez całe życie, dopóki ten nie zamknął zakładu. Miał przez większość życia taką samą fryzurę i chodził tak samo ubrany, ale był na swój sposób szczęśliwy. Wybierał tak, bo wiedział, czego chce i dostanie w wybranych przez siebie miejscach dokładnie to, czego oczekuje. Bez zmian, eksperymentów, pędu do nowego. Identycznie jest z klientami Suzuki. Nawet w najnowszym modelu kierowcy mogą być pewni, że zakres zmian jest na poziomie takim, żeby nikt nie poczuł się obco. Swift pozostał Swiftem. I to jest jedna z największych zalet tego samochodu.

Pozostało 87% artykułu
Ten pierwszy raz
BMW M5: Wyśmiewane w sieci, zachwycające na drodze
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ten pierwszy raz
Porsche 911 GTS: Serce czy rozum
Ten pierwszy raz
Volvo EX90: Odważ się być mądrym
Ten pierwszy raz
Nowa Skoda Octavia: Auto, które (po)lubisz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ten pierwszy raz
Jeździliśmy rekordowym Mercedesem. Na jednym ładowaniu przejedzie 1200 km