Wojciech Grzegorski, dyr. zarządzający Porsche Polska: Przenosimy siedzibę do Warszawy

Zacznijmy od Waszego odłączenia się od polskiej centrali Volkswagena i przeprowadzki do Warszawy. Co przyniesie taki ruch Porsche Polska, na czym dokładnie polega i czy coś zmienia to klientom?

Stoimy u progu olbrzymiej zmiany biznesowej, która będzie miała niebagatelny wpływ na dalszy rozwój Porsche w Polsce. Faktycznie wraz z początkiem 2025 roku nie będziemy już działać jako jedna z marek w ramach Volkswagen Group Polska, a jako spółka-córka Porsche A.G. Decyzja, która zapadła w Stuttgarcie jest dla nas nobilitacją i wyraźnym docenieniem potencjału, jakim charakteryzuje się nasz kraj w kontekście rozwoju marki Porsche. Dynamika tego rozwoju na przestrzeni ostatnich lat jest czymś, co podczas naszych spotkań z przedstawicielami marki w innych krajach powoduje często szerokie otwarcie oczu. Jestem dumny, widząc skalę naszych osiągnięć i podekscytowany, myśląc o tym, co przed nami. Przenosimy naszą siedzibę do Warszawy, zmiany w odpowiedzialności importerskiej niosą ze sobą także konieczność powiększenia zespołu. Stanowimy mocny team i wierzę, że w najbliższych miesiącach dołączy do nas wielu nowych fachowców, przyczyniających się do przyszłych sukcesów Porsche w Polsce. Dla naszych klientów będzie to oznaczać, że będziemy zespołem, którego głównym celem będzie sprawienie, by posiadanie i użytkowanie Porsche było czystą przyjemnością, realizacją motoryzacyjnych marzeń.

Ile aut sprzedacie w tym roku? I jaki jest sufit (o ile jest) sprzedaży Porsche na polskim rynku?

Czas pokaże, jaki wynik zdołamy osiągnąć w tym roku – i choć to mało konkretna odpowiedź, także z biegiem lat dowiemy się, czy taki „sufit” faktycznie istnieje. Robimy wszystko, by być gotowi nie tylko na osiąganie wysokich rezultatów sprzedażowych, lecz także – a może przede wszystkim – stawiamy na ciągłe polepszanie doświadczeń klientów pojawiających się w naszych salonach. Dalsza rozbudowa sieci Porsche Centrów, przecieranie nowych szlaków na płaszczyźnie tzw. customer experience czy wreszcie zwiększanie udziału samochodów elektrycznych w strukturze naszej sprzedaży – to liczne z celów, które obieramy na nadchodzące lata.

Kupujesz Porsche bo…

Bo jesteś marzycielem. Bo nie interesują cię kompromisy. Bo chcesz doświadczać codziennej przyjemności wynikającej z użytkowania wysoce spersonalizowanego i wyjątkowego samochodu, który jest urzeczywistnieniem wizji przeniesienia DNA wyścigowego auta do drogowych modeli, co daje niepowtarzalną mieszankę idealną precyzji prowadzenia, osiągów, jakości wykończenia i rozwiązań technologicznych. Mógłbym wymieniać dłużej – powodów, dla których nasi klienci decydują się na zakup modeli Porsche jest równie wiele, jak wersji kolorystycznych w oferowanych przez nas modelach (śmiech).

Porsche 911 Dakar

Foto: mat. prasowe

Jesteście zadowoleni ze sprzedaży Taycana?

Nowy Taycan to produkt, który zostawia w dalekim tyle wszystkie modele, mogące kandydować do miana jego konkurentów. Większy zasięg nawet o 35% w porównaniu do poprzednika, większa moc sięgającą nawet 1108 KM w modelu Taycan Turbo GT, szybsze ładowanie z mocną do 320 KW – Taycan daje odpowiedź na wszystkie ewentualne zastrzeżenia, które można kierować do modeli elektrycznych. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, jak wygląda rynek samochodów elektrycznych w Polsce i wiemy, że model ten nie znajdzie tutaj tylu nabywców co np. w krajach skandynawskich. Odpowiadając bezpośrednio na pytanie: w Porsche zawsze dążymy do tego, aby produkować o jeden pojazd mniej, niż wymaga tego rynek. Jednocześnie jesteśmy pewni, że nowy Taycan znajdzie wielu nabywców w Polsce.

Benzynowy Macan zniknął z salonów, a tym samym podniósł się próg wejścia do świata Porsche. Czy nie będzie to problemem dla pobicia kolejnego rekordu sprzedaży?

Wśród obieranych przez nas celów, ten dotyczący bicia kolejnych rekordów sprzedażowych nie należy do priorytetowych i determinujących to, czy uznajemy dany rok za udany – Porsche jako marka luksusowa nie aspiruje do wyników sprzedażowych osiąganych przez wolumenowe brandy. Mocno wierzymy w nowego Macana. On redefiniuje pojęcie „SUVa”. Ma fantastyczne parametry, daje rewelacyjne doświadczenia z jazdy i zyskał nowy, w pełni elektryczny napęd. Jesteśmy przekonani, że wraz z pojawieniem się auta w salonach przekona się o tym jak najwięcej potencjalnych klientów. Nie brakuje już jednak całkiem dużej liczby osób, które zdecydowały się na zakup tego auta bez odbycia jazdy próbnej.