Na polskim rynku to floty rządzą rynkiem nowych aut. Zatem od flotowych zakupów i decyzji osób, które nimi zarządzają zależy, jak wygląda sprzedaż. Czy jest szansa, że dadzą sygnał do ekologizacji transportu i większego zainteresowania hybrydami? Bo na razie ciągle ze względu na koszty diesle trzymają się mocno…
Rzeczywiście, utrzymująca się od dłuższego czasu wysoka sprzedaż nowych samochodów osobowych to przede wszystkim zasługa dużej aktywności po stronie klientów instytucjonalnych. Na polskim rynku stanowią oni siłę napędową rejestracji nowych aut. W maju br. ich udział w ogólnej liczbie rejestracji nowych samochodów był rekordowy w porównaniu do analogicznego miesiąca w poprzednich latach i osiągnął poziom 73,7 proc. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że klienci instytucjonalni kupili w maju 31 223 auta. Udział firm w rynku w 2018 roku wyniósł zaś dotychczas 68,4 proc.
Nabywcy indywidualni, którzy stanowią wyraźną mniejszość wśród klientów salonów samochodowych, zaopatrują się w auta głównie na rynku pojazdów używanych
Statystyka ta jednak nie uwzględnia osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą oraz spółek cywilnych, które w CEPiK klasyfikowane są w grupie „osób fizycznych”. Ponieważ tam też mogą znaleźć się firmy, rzeczywisty rozkład rejestracji pomiędzy obiema grupami klientów może się jeszcze bardziej różnić. Nabywcy indywidualni, którzy stanowią wyraźną mniejszość wśród klientów salonów samochodowych, zaopatrują się w auta głównie na rynku pojazdów używanych.
CZYTAJ TAKŻE: Torsten Mueller-Otvos, prezes Rolls Royce: To diament wśród wszystkich SUV-ów świata