Przemysł motoryzacyjny to filar polskiej gospodarki. Odpowiada za 8 proc. PKB i 13,5 proc. rocznego eksportu. Łączne zatrudnienie w sektorze wynosi 490 tys. osób, a więc 7,6 proc. wszystkich pracujących w przemyśle. W najbliższych latach branżę czekają jednak rewolucyjne zmiany, które zdecydują o jej przyszłości. Rozwój i większa dostępność technologii, nowe regulacje, gigantyczne inwestycje, masowa elektryfikacja flot i parku pojazdów elektrycznych, a także coraz większa świadomość i budowa wartości firm w oparciu o zrównoważony rozwój, stworzą zupełnie nowe perspektywy biznesowe. Dotyczy to również zatrudnienia. Jak wynika z raportu Boston Consulting Group (BCG), przygotowanego we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Paliw Alternatywnych (PSPA), rozwój elektromobilności przyczyni się do znacznego przetasowania w strukturze rynku pracy. Producenci samochodów i dostawcy związani z motoryzacją opartą na silnikach spalinowych mogą się spodziewać zmniejszenia zatrudnienia o 23 tys. osób. Jednocześnie popyt na produkty i usługi związane z sektorem e-mobility, w tym akumulatory litowo-jonowe i infrastrukturę ładowania – będzie sprzyjać utworzeniu nowych miejsc pracy, wyrównując tym samym straty z innych gałęzi sektora motoryzacji.
Nie zwalniać, a przekwalifikować
Liczba stanowisk w sektorze elektromobilności może się zwiększyć o 6 tysięcy miejsc – wskazano w raporcie. By tak się stało konieczne są jednak konkretne działania. – Abyśmy mogli mówić o optymistycznym scenariuszu przedstawionym w raporcie BCG i PSPA, konieczne jest aby administracja publiczna i branża skoncentrowały się na wdrożeniu odpowiednich instrumentów wspierających sprzedaż i produkcję pojazdów elektrycznych oraz rozbudowę infrastruktury ładowania – zaznacza Agata Wiśniewska-Mazur, zastępczyni dyrektora rozwoju PSPA. – Niezbędne będzie także dostosowanie kształcenia pracowników do dynamicznych potrzeb rynku – dodała. Na skutek zachodzących zmian w sektorze motoryzacji, wymóg przeszkolenia lub przekwalifikowania obejmie około 170 tys. pracowników. Uczelnie wyższe, dostrzegając rosnące zapotrzebowanie w sektorze nowych technologii i mobilności, inicjują tworzenie tzw. kierunków przyszłości. Przykłady takich inicjatyw znajdziemy m.in. na Politechnice Śląskiej, Rzeszowskiej, Poznańskiej, Wrocławskiej czy Warszawskiej. To właśnie tam studenci mogą już zdobywać wiedzę w obszarze m.in. elektromobilności. Na ostatniej z wymienionych uczelni uruchomione zostały studia podyplomowe „Nowa Mobilność”, stanowiące jedyną tego typu ofertę w Polsce. Kierowane są one m.in. do kadry zarządzającej, specjalistów firm i instytucji budujących kompetencje w przedmiotowym obszarze.
Czytaj więcej
Kiedyś miała go Szwecja, a teraz również Unia Europejska bardzo chce zrealizować ambitny plan, w którym na europejskich drogach będzie zero ofiar śmiertelnych wypadków. To m.in. dlatego w najbliższych latach czekają nas spore zmiany m.in. w przepisach, ich egzekwowaniu jak i uzyskaniem prawa jazdy.
„Nowa Mobilność” to kierunek unikatowy w Europie. Składa się z 2 semestrów, 12 zjazdów, 30 przedmiotów oraz 240 godzin merytorycznej wiedzy. Dzięki nowoczesnemu podejściu do procesu dydaktycznego absolwentkom i absolwentom zapewnia się unikalny na polskim rynku pracy, kompleksowy zasób wiedzy związanej z elektromobilnością, rynkiem pojazdów elektrycznych, infrastrukturą ładowania, rozwojem zeroemisyjnych technologii, w tym wodorowych, a także wszelkimi kwestiami prawnymi, społecznymi i gospodarczymi oddziałującymi na rynek zrównoważonego transportu. – Naszą ambicją było, aby studia podyplomowe „Nowa Mobilność” były jedyne w swoim rodzaju. Dlatego wraz z Wydziałem Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej, w realizację programu zaangażowaliśmy 54 wykładowców m.in. z Międzywydziałowej Kadry Politechniki Warszawskiej, a także 45 praktyków sektora biznesu – podkreśla Agata Wiśniewska-Mazur. Realizowane studia podyplomowe mają na celu również wyrównanie nierówności w zatrudnieniu. W Unii Europejskiej sektor motoryzacyjny cechuje się zatrudnieniem kobiet na poziomie zaledwie 20 proc. Mniejszy odsetek zatrudnionych kobiet w motoryzacji wykazują również dane IMI – systemu Komisji Europejskiej wymiany informacji na rynku wewnętrznym – według których kobiety stanowiły zaledwie 19 proc. pracowników handlu detalicznego w branży motoryzacyjnej, podczas gdy w innych branżach odsetek mężczyzn i kobiet wynosił 49/51 proc. Innym przykładem są dane Deloitte z 2020 r. Wykazały one, że 90 proc. kobiet i mężczyzn pracujących w branży motoryzacyjnej uważa, że kobiety są niedostatecznie reprezentowane na stanowiskach kierowniczych, a 57 proc. nie dostrzega dla siebie pożądanej ścieżki kariery w tym sektorze.
Program wsparcia dla kobiet w sektorze nowej mobilności
Według raportu Gi Group Holding, głównym powodem, dla którego kobiety nie realizują kariery w sektorze motoryzacyjnym, jest brak inspirujących wzorów do naśladowania (38,4 proc.), utrzymanie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym (35,1 proc.), nierówne wynagrodzenie (34,4 proc.), aspekty fizyczne (32 proc.), a także obecność stereotypów i postrzegania branży jako „typowo męskiej” (38,1 proc.). Pomimo tego, że prawo gwarantuje wszystkim równą pozycję na rynku pracy, wiele kobiet wciąż napotyka dodatkowe bariery, a także często brakuje im wiary we własne kompetencje i zdolności. – Najlepsze zespoły to te, które efektywnie łączą różnorodne kompetencje — zarówno te twarde, jak i miękkie, wszystkich osób, które je tworzą. Najwięcej uczymy się od siebie nawzajem i wspaniale jest móc jednocześnie czerpać z wiedzy bardziej doświadczonych i energii tych najmłodszych koleżanek i kolegów z pracy. Obserwując efektywność pracy zespołów Otomoto widzę, że to naprawdę działa – wskazuje Agnieszka Czajka, general manager Otomoto. W ramach działań na rzecz kształcenia przyszłych kadr, Otomoto wraz z PSPA postanowiły uruchomić program wsparcia kobiet w sektorze nowej mobilności o nazwie „eLiderki”. Kandydatki zainteresowane uczestnictwem w II edycji Studiów Podyplomowych „Nowa Mobilność”, otrzymają rabat w wysokości 3 tys. zł, stanowiący jedną czwartą czesnego. – Z perspektywy kobiety, która już kilkanaście lat temu rozpoczęła pracę w branży motoryzacyjnej, widzę, jak dużo w tym czasie się zmieniło. Oczywiście - to wciąż branża zdominowana przez mężczyzn, ale z satysfakcją obserwuję coraz więcej kobiet, z którymi mam okazję spotykać się na wydarzeniach branżowych, czy siadać w panelach dyskusyjnych – komentuje Agnieszka Czajka.