W okresie lipiec – wrzesień przychody Tesli wyniosły 13,76 mld USD w porównaniu z 8,77 mld USD w analogicznym okresie ubiegłego roku. Sprzedaż była nieznacznie lepsza od prognoz analityków. Spółka wypracowała 1,62 mld USD zysku netto wobec 331 mln USD przed rokiem. Tesla już dziewiąty kwartał z rzędu wypracowała zysk, a po raz drugi w historii wynik przebił 1 mld USD. Zdaniem Daniela Ivesa, analityka w Wedbush Securities dobre wyniki Tesli odwzorowują zmianę tendencji nabywców, którzy coraz chętniej skłaniają się ku samochodom elektrycznym. - Liczba dostaw, w połączeniu z imponującym wzrostem zysków, przemawiają za trajektorią popytu na pojazdy elektryczne, która wygląda dość solidnie dla Tesli wchodzącej w czwarty kwartał i 2022 r. – stwierdził Ives. Na początku października spółka informowała o dostarczeniu 241,3 tys. samochodów elektrycznych i produkcji ponad 237,8 tys. sztuk.

Czytaj więcej

Tesla wyprowadza się z Kalifornii

Mimo udanego okresu Tesla poinformowała, że nadal ma problemy z pozyskiwaniem chipów i niektórych surowców. - Różne wyzwania, w tym niedobory półprzewodników, zatory w portach i ciągłe przerwy w dostawie prądu, wpłynęły na naszą zdolność do utrzymania fabryk na pełnych obrotach - podała firma. Mimo tych problemów firma powtórzyła wcześniejsze prognozy, że spodziewa się osiągnięcia 50-proc. średniego rocznego wzrostu dostaw pojazdów w długiej perspektywie. Elon Musk, założyciel Tesli nie uczestniczył w telekonferencji z inwestorami, którą firma przeprowadziła po ogłoszeniu wyników. Musk już w maju powiedział, że godzinne rozmowy pochłaniają mu zbyt wiele czasu. Od początku roku notowania Tesli wzrosły o 22 proc. W handlu posesyjnym akcje Tesli tanieją jednak o 1,5 proc., do 865,8 USD.