Suzuki S-Cross: Był crossover, a jest SUV

Druga generacja S-Crossa jest zdecydowanie bardziej dojrzała i ma więcej charakteru SUV-a. Ponadto, pojawiła się nowa nazwa, w której pominięto SX4.

Publikacja: 02.04.2022 15:23

Suzuki S-Cross: Był  crossover, a jest SUV

Foto: Maciej Gis

Suzuki promuje swój nowy model S-Cross kampanią pod nazwą „Wejdź w nowy wymiar”. Hasło jak najbardziej trafne, bo 4,3-metrowy SUV zdecydowanie zmienił swój charakter. Nowa generacja nie zmienia wymiarów (długość 4300 mm, szerokość 1785 mm, wysokość 1585 mm, rozstaw osi 2600 mm), więc można by przypuszczać, że zmiany nie mogły być zbyt rozległe. Nic bardziej mylnego. W nadwoziu nowego modelu tylko dach jest taki sam, jak w poprzedniku. Oprócz tego każdy element karoserii jest nowy. Zmiany najbardziej widać z przodu. Większy wlot powietrza, maska, która nie pochyla się już tak bardzo do przodu, nadaje S-Crossowi dodatkową prezencję i swego rodzaju dojrzałość.

Również z tyłu Suzuki zaskakuje. To zupełnie nowy pomysł z efektownymi, utrzymanymi w jednym kolorze tylnymi światłami, które mają modny dzisiaj podłużny, wąski, łączący pasek. Co prawda nie jest w całości podświetlony, ale nie od razu Rzym zbudowano. Konserwatywne stylistycznie Suzuki jest aktualnie po prostu „na czasie”. Do tego nowy S-Cross jest dostępny w ośmiu kolorach nadwozia.

Foto: mat. prasowe

Produkowane w węgierskiej fabryce Suzuki S-Cross we wnętrzu pomieści pięć dorosłych osób. Sprytnie rozegrano poukładanie wnętrza tak, żeby po części wykorzystać kręgosłup poprzednika, jednak obudowując go w taki sposób, żeby wyglądał na zupełnie nowy. To bardzo udany zabieg. Poprawiła się nie tylko jakość użytych materiałów (zniknęły twarde plastiki), ale całość prezentuje się o wiele nowocześniej, zachowując na szczęście większość manualnych przycisków i pokręteł.

Czytaj więcej

Suzuki zainwestuje 1,4 miliarda dolarów w fabrykę eklektyków i akumulatorów

Na desce rozdzielczej króluje nowy 9-calowy ekran dotykowy, który nadaje tchnienie nowoczesności. Suzuki od teraz rozpoznaje polecenia głosowe, ma zestaw głośnomówiący Bluetooth z technologią łączności Apple CarPlay i Android Auto. Można tu podłączyć zewnętrzne nośniki muzyki czy plików filmowych. Do tego wyświetlacz prezentuje komunikaty dotyczące zużycia paliwa, zasięgu, stanu pracy systemu mild hybrid (SHVS) czy różnego rodzaju ostrzeżenia. Na ekranie wyświetla się także obraz z kamery cofania i tylnych czujników parkingowych i widok z kamer 360 stopni. To nowość w ofercie Suzuki, która pojawia się po raz pierwszy w S-Crossie.

Foto: mat. prasowe

Pod przednią i tylną klapą nie zmieniło się zbyt wiele, a właściwie wszystko zostało po staremu. Bagażnik mieści nadal 430 litrów, czyli dokładnie tyle, co poprzednik. A pod maską zabudowany jest dobrze znany silnik benzynowy o pojemności 1,4 litra z technologią mild hybrid (generator rozruchowy), która dba m.in. o łagodniejszy rozruch silnika podczas pracy funkcji Start & Stop. Nie zmieniła się moc – 129 KM, ani moment obrotowy – 235 Nm. Mimo zdawać by się mogło niewielkiej mocy, ważący około 1300 kg SUV ma niezłe osiągi i zaskakująco dobrą dynamikę (V-max: 195 km/h, 0–100 km/h 9,5 sekundy). Do tego jest oszczędny – spala od 5 do 7 l/100 km.

Wbrew panującym trendom w SUV-ach Suzuki pozostało przy opcjonalnym napędzie na cztery koła – Allgrip Select, który oferuje możliwość wyboru jednego z czterech trybów pracy. Sam napęd sprawuje się zaskakująco dobrze, a z odłączonym kompletnie systemem ESP i klasyczną dźwignią hamulca ręcznego jako jedno z niewielu aut na rynku oferuje zapomnianą frajdę z jazdy polegającą na jeździe bokiem lub poślizgami.

Foto: mat. prasowe

Suzuki nie zapomniało jednak o wyposażeniu S-Crossa w szereg nowoczesnych rozwiązań dbających o bezpieczeństwo podróżujących. System Suzuki Safety Support wykorzystuje kamery i czujniki w bezpiecznym prowadzeniu auta. I tak np. mamy do dyspozycji Dual Sensor Brake Support (DSBS), który podczas jazdy wykorzystuje kamerę i czujnik laserowy i wykrywa pojazd lub pieszego przed samochodem. W przypadku ryzyka kolizji ostrzega kierowcę lub inicjuje automatyczne hamowanie. Jest też tempomat adaptacyjny ACC z funkcją Stop & Go, ostrzeganie o zjeżdżaniu z pasa ruchu, rozpoznawanie znaków drogowych, monitorowanie martwego pola czy ostrzeganie o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu.

Foto: mat. prasowe

Foto: mat. prasowe

Czytaj więcej

Suzuki Ignis Hybrid 2WD CVT: Idealny wariant miejski

Foto: Maciej Gis

Suzuki promuje swój nowy model S-Cross kampanią pod nazwą „Wejdź w nowy wymiar”. Hasło jak najbardziej trafne, bo 4,3-metrowy SUV zdecydowanie zmienił swój charakter. Nowa generacja nie zmienia wymiarów (długość 4300 mm, szerokość 1785 mm, wysokość 1585 mm, rozstaw osi 2600 mm), więc można by przypuszczać, że zmiany nie mogły być zbyt rozległe. Nic bardziej mylnego. W nadwoziu nowego modelu tylko dach jest taki sam, jak w poprzedniku. Oprócz tego każdy element karoserii jest nowy. Zmiany najbardziej widać z przodu. Większy wlot powietrza, maska, która nie pochyla się już tak bardzo do przodu, nadaje S-Crossowi dodatkową prezencję i swego rodzaju dojrzałość.

Pozostało 86% artykułu
Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność