Podwaliną tego projektu jest nowa płyta podłogowa MEB skonstruowana specjalnie dla całej gamy nowych, elektrycznych modeli grupy Volkswagena. To dużo prostsza konstrukcja od płyty podłogowej dla aut z silnikami spalinowymi – nie trzeba w niej uwzględniać miejsca na silnik, przeniesienie napędu czy zbiornik paliwa. Testowany zielony ID.3 (turkusowy makena metalik) wyróżnia się i już z daleka przyciąga wzrok dosyć dużą bryłą nadwozia. Nie powiedziałbym o nim, że jest ładny, ale na pewno, że jest inny. Wyróżnia się. Przez swojej proporcje wydaje się o wiele większy niż Golf. W rzeczywistości ID.3 jest od niego nieco krótszy, ale za to szerszy, znacznie wyższy i z większym rozstawem osi (2765 mm do 2619 mm). Ten ostatni wymiar pozwolił wygospodarować bardzo dużo miejsca dla pasażerów, a płaska podłoga nieco swobodniej zorganizować wnętrze. Po środku deski rozdzielczej nie ma typowego przejścia konsoli w tunel środkowy. Wygląda to nieco ubogo, ale daje też wrażenie przestronności.
fot. Iven Bambot
Foto: moto.rp.pl
fot. Iven Bambot
Foto: moto.rp.pl
W wielu wrażeniach z jazdy i testach przeczytałem narzekania na temat jakości materiałów użytych w środku ID.3. Kompletna bzdura. Oczywiście są tu twarde plastyki, ale jest też sporo miękkich materiałów, a jakość wykończenia i spasowania jest dużo więcej niż zadowalająca. Jeśli miałbym się już czegoś czepiać to rezygnacji z klasycznych przycisków i pokręteł. To spowodowało, że w wielu przypadkach trzeba teraz wykonać więcej ruchów np. uruchomienie podgrzewania fotela przyciskiem to jeden ruch, a w ID.3 potrzeba do tego trzech (wywołanie menu, włączenie fotela, powrót do głównego ekranu). W temacie obsługi Volkswagen zdecydowanie przekombinował np. pod centralnym ekranem znajdują się dodatkowe, przesuwane pola dotykowe, które mają ułatwić obsługę głośności i temperatury. Niech mi ktoś wyjaśni dlaczego w nocy nie są podświetlane i niestety zamontowane są tak, że bardzo często dotykami ich przy dotykaniu ekranu. I jeszcze jeden detal, a właściwie pytanie. Dlaczego po każdym odpaleniu auta musimy na środkowym ekranie potwierdzać to czy chcemy być online czy offline? Po co akurat to zapytanie jest tak bardzo wyeksponowane i pojawia się za każdym razem?
fot. Iven Bambot
Foto: moto.rp.pl
Mniejsza o to, ważniejsze jest jak ID.3 jeździ i czy jest fajnym elektrykiem. Jeśli będziecie chcieli sceptykowi elektromobilności przybliżyć auta na prąd to spokojnie do tego celu możecie użyć Volkswagena ID.3. To jest przykład wzorowego auta elektrycznego, które już po krótkim czasie eksploatacji udowodni, że nie tylko da się żyć na co dzień, ale też, że to jest coś fajnego. Auto ma realny zasięg około 340 km co wystarcza na kilka dni jazdy po mieście. Tak, kilka dni bo okazuje się, że codziennie wcale nie pokonujemy gigantycznych dystansów. Wyjazd za miasto takim autem też wchodzi w grę. Pokonałem trasę z Warszawy do Bydgoszczy (drogą nr 10) na jednym ładowaniu. 233 km pokonałem w 3 godziny i 8 minut z zapasem baterii na 47 km. Jechałem normalnie, bez wleczenia czy eko jazdy. Po przyjeździe po niecałej godzinie bateria była naładowana do 100 proc.