Toyota Corolla GR Hybrid: Toyota z lepszym układem kierowniczym od BMW

Świat się zmienia, a my zabieramy naszą całkiem nową długodystansową Corollę GR na pierwszą przejażdżkę. Tym razem będziemy dla niej delikatni.

Publikacja: 21.06.2020 00:22

Toyota Corolla GR Hybrid: Toyota z lepszym układem kierowniczym od BMW

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

W środku pachnie nowością. Sięgam do przycisku start, na liczniku kilometrów pojawia się liczba 50. Zanim nasza Corolla nabierze ogłady mechanicznej i będziemy mogli wciskać gaz do oporu wybieramy się na rekreacyjną przejażdżkę, podczas której sprawdzimy jak działa nowy układ jezdny. Wraz z debiutem wersji GR w Corolli pojawiło się zawieszenie z regulacją tłumienia amortyzatorów.

""

Toyota Corolla GR 2.0 Hybrid

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Zacznijmy od tego, że Corolla zmieniła charakter. Wraz z pojawieniem się w 2019 roku 12 generacji kompaktowej Toyoty wprowadzono nową platformę TNGA, która pozwoliła obniżyć środek ciężkości, a jej wysoka sztywność poprawia reakcję samochodu na komendy podawane przez kierowcę. Duże znaczenie dla wrażeń zza kierownicy ma też nowe zawieszenie z konstrukcją wielowahaczową z tyłu. Już na pierwszy rzut oka widać, że koła nowej Corolli rozstawione są szeroko, co przekłada się na zachowanie samochodu.

CZYTAJ TAKŻE: Toyota Corolla GR 2.0 Hybrid: Przewaga hybrydy

Regulowane amortyzatory
Zawieszenie znakomicie tłumi nierówności i przypomina swoją aksamitną pracą charakterystykę znaną z Lexusa. Niewielkie nierówności pochłania tak skutecznie, że kierowca się o nich w ogóle nie dowiaduje. Przy tym działa cicho i sprawia wrażenie solidnego. Już po kilkudziesięciu kilometrach łatwo wyczuć, że to zaawansowana technicznie konstrukcja. Takie zestrojenie świetnie sprawdza się na polskich drogach, tym bardziej, że Corolla dobrze radzi sobie też na zakrętach. Nie przechyla się przesadnie i prowadzi się przewidywalnie. Choć GR to wersja usportowiona, ale nie oczekuj, że znajdziesz w niej zawieszenie typu GTI. Corolla GR nawet w najtwardszym trybie nie jest tak twarda jak choćby w Golf GTI. Po pierwszej przejażdżce już wiemy, że nie tylko zawieszenie, cały samochód z jego hybrydową naturą nie jest na tyle sportowy, by planować wyprawę na tor wyścigowy. Logo GR w Corolli oznacza lekko usportowioną odmianę, która sprawia przyjemność w codziennej jeździe i zamienia podróży w torturę.

""

Foto: moto.rp.pl

Lepszy niż w BMW
Zaskoczył nas układ kierowniczy. W dobie elektrycznie wspomaganych konstrukcji bardzo trudno do dobry układ kierowniczy. Genialnymi konstrukcjami może pochwalić się Porsche. Ale co ciekawe, obecnie Toyota potrafi lepiej dostrajać układy kierownicze od BMW, czego świetnym przykładem jest Supra. Również w Corolli układ zachowuje się bardzo naturalnie. Nie jest to charakterystyka sportowa. Do obracania kierownicy nie jest potrzebna duża siła i podobnie jak w przypadku zawieszenia takie dostrojenie świetnie sprawdza się w codziennej jeździe. Jego ogromną zaletą jest stabilność z jaką Corolla zachowuje podczas jazdy autostradą. By utrzymać właściwy kierunek nie trzeba kurczowo trzymać kierownicy i często korygować toru jazdy, jak choćby w BMW. Dzięki temu nawet precyzyjne prowadzenie samochodu pozostaje czynnością relaksującą. Precyzja i dostrojenie w centralnym położeniu to słaby punkt wielu elektrycznie wspomaganych układów kierowniczych wielu marek. W tej kategorii Corolla wypada bardzo dobrze.

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

Mamy już za sobą pierwszą randkę z Corollą GR. Jeszcze nie jesteśmy zauroczeni, ale mamy ochotę na kolejne akty poznawcze. Wtedy zamierzamy posunąć się o krok dalej, a może o dwa. Zabieramy Corollę w podróż do Niemiec, gdzie czekają nas autostrady bez ograniczeń prędkości. Ale o tym w kolejnym odcinku naszego testu długodystansowego.

CZYTAJ TAKŻE: Toyota prezentuje ceny nowego Yarisa

""

Foto: moto.rp.pl

""

Toyota Corolla.

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

""

Foto: moto.rp.pl

W środku pachnie nowością. Sięgam do przycisku start, na liczniku kilometrów pojawia się liczba 50. Zanim nasza Corolla nabierze ogłady mechanicznej i będziemy mogli wciskać gaz do oporu wybieramy się na rekreacyjną przejażdżkę, podczas której sprawdzimy jak działa nowy układ jezdny. Wraz z debiutem wersji GR w Corolli pojawiło się zawieszenie z regulacją tłumienia amortyzatorów.

Zacznijmy od tego, że Corolla zmieniła charakter. Wraz z pojawieniem się w 2019 roku 12 generacji kompaktowej Toyoty wprowadzono nową platformę TNGA, która pozwoliła obniżyć środek ciężkości, a jej wysoka sztywność poprawia reakcję samochodu na komendy podawane przez kierowcę. Duże znaczenie dla wrażeń zza kierownicy ma też nowe zawieszenie z konstrukcją wielowahaczową z tyłu. Już na pierwszy rzut oka widać, że koła nowej Corolli rozstawione są szeroko, co przekłada się na zachowanie samochodu.

Za Kierownicą
Podróż Rolls-Roycem Ghost po USA. Wyjątkowość miejsc i chwil
Za Kierownicą
Porsche elektrycznie. Jazda po torze e-nowościami i bicie rekordu
Za Kierownicą
Skoda Kodiaq: SUV, który potrafi wszystko
Za Kierownicą
Porsche Taycan Cross Turismo 4S: Zwykła podróż na prądzie przez pół Europy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Za Kierownicą
Audi S8: S jak sport, siła i subtelność