Olbrzymia kara dla AAA Auto. UOKiK wysłał do salonów „tajemniczego klienta”

Kary finansowe w łącznej wysokości 72 mln zł nałożył na spółkę Autocentrum AAA Auto prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. AAA Auto to jeden z liderów sprzedaży używanych samochodów w Polsce. Według UOKiK, spółka miała podawać nieprawdziwe informacje o cenie sprzedawanych aut.

Publikacja: 24.01.2024 11:42

AAA Auto z gigantyczną karą od UOKiK

AAA Auto z gigantyczną karą od UOKiK

Foto: mat. prasowe

Firma stosowała także niedozwolone zapisy w umowach, które obligowały kupujących do potwierdzenia stanu technicznego pojazdu. Jak informuje UOKiK, do urzędu wpływały skargi na nieprawidłowa politykę sprzedaży AAA Auto i stosowane przez spółkę zapisy w umowach z klientami. Osoby zainteresowane zakupem pojazdu i zapoznający się z ofertą na stronie internetowej Autocentrum lub Otomoto mieli być przekonani, że wskazana kwota określa cenę samego auta. Tymczasem na cenę w ogłoszeniu składał się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia „Carlife Gwarancja”. Klienci dowiadywali się o tym dopiero podczas wizyty w salonie, na etapie finalizacji umowy, gdy sprzedawca automatycznie udzielał im „zniżki” w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej, którą zobowiązani byli zapłacić. - W rzeczywistości konsument nie otrzymywał rabatu, lecz płacił za produkt Carlife Gwarancja. Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz Autocentrum. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło mieć znaczenie w przypadku określania jego wartości lub w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych wobec spółki – tłumaczy UOKiK.

Czytaj więcej

Więcej aut na rynku wtórnym. Oszuści kuszą „okazjami”

W ogłoszeniach internetowych AAA Auto pomijało także informacje, że do ceny pojazdu doliczona będzie obowiązkowa opłata za „dodatkową obsługę klienta” w wysokości 1398 zł. - Po zapoznaniu się z ofertami pojazdów na stronach internetowych, konsumenci podejmowali decyzję o wizycie w salonie Autocentrum, ale na miejscu okazywało się, że cena pojazdu jest wyższa. W konsekwencji – chcąc kupić samochód – konsumenci byli zobowiązani do zapłaty dodatkowych kosztów, o których wysokości nie wiedzieli i których się nie spodziewali – informuje UOKiK.

Dodatkowe ubezpieczenie za prawie 1400 zł

Według Tomasza Chróstnego, prezesa UOKiK, klienci podczas podpisywania umowy nie mogą być zaskakiwani dodatkowymi opłatami i zmuszani do zakupu dodatkowych produktów czy usług. - W naszym postępowaniu wykorzystaliśmy narzędzie „tajemniczego klienta”, dzięki czemu zebraliśmy dowody, które potwierdziły, że klienci Autocentrum AAA Auto musieli kupić ubezpieczenie oraz zapłacić blisko 1400 zł za „obsługę klienta”, o czym wcześniej nie wiedzieli – mówi Chróstny. Wykorzystana w postępowaniu kontrola w trybie tajemniczego klienta polegała na tym, że pracownicy UOKiK - za zgodą sądu – udawali osoby zainteresowana zakupem używanego samochodu. Kontrole przeprowadzono w pięciu salonach sprzedaży Autocentrum. Nagrania z przeprowadzonych działań stanowiły dowód w postępowaniu. Za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK nałożył na spółkę karę ponad 67 mln zł.

Czytaj więcej

Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?

Druga decyzja o ukarania Autocentrum dotyczy klauzul abuzywnych, które spółka do 6 kwietnia 2023 r. stosowała w umowach z konsumentami. Kupujący musieli podpisać oświadczenia zawarte w Protokole Sprzedaży, potwierdzające, że sprawdzili stan techniczny pojazdu. Postanowienia zakładały, że kupujący wykonał jazdę próbną samochodem i była ona wystarczająca do zweryfikowania wszystkich parametrów auta. Klienci nie mogli wyrazić odmiennego stanowiska, nawet jeśli jazda próbna się nie odbyła lub nie mieli wystarczającej wiedzy pozwalającej ocenić stan pojazdu. W ten sposób przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za ewentualne usterki. - Postanowienia umowne przerzucały ciężar odpowiedzialności za wady używanego pojazdu na konsumentów. Spółka mogła powoływać się na kwestionowane klauzule przy odrzucaniu reklamacji klientów stwierdzając, że stan techniczny samochodu został przez nich dokładnie sprawdzony podczas jazdy próbnej. To niedopuszczalne, żeby przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za sprzedawany produkt – dodaje prezes UOKiK. Za stosowanie klauzul abuzywnych na spółkę nałożono karę w wysokości ponad 5 mln zł. Decyzje są nieprawomocne – Autocentrum AAA Auto może złożyć od nich odwołanie.

Czytaj więcej

mObywatel z nową funkcją dla kierowców. Obyście nie musieli z niej korzystać

AAA Auto nie zgadza z wysokością kary i zarzutami

Spółka AAA Auto przekazała oświadczenie, że nie zgadza się z wnioskami UOKiK. Twierdzi, że zawsze postępowała zgodnie z obowiązującymi przepisami, a wyniki badań pokazują, że jej klienci są zadowoleni. - W ciągu prawie dziesięciu lat naszej działalności w Polsce ani razu nie spotkaliśmy się z sankcjami, ani ostrzeżeniami ze strony władzy. W toku śledztwa w pełni współpracowaliśmy z Urzędem i terminowo udzielaliśmy wszelkich wymaganych wyjaśnień. Dlatego też uważamy karę i jej wysokość za całkowicie nieuzasadnioną oraz wnosimy od niej zażalenie w ustawowym terminie. Jesteśmy całkowicie pewni, że zostaniemy usprawiedliwieni w sądzie – poinformowała sieć AAA Auto.

Czytaj więcej

Czy opłaca się kupić używanego elektryka?

Firma stosowała także niedozwolone zapisy w umowach, które obligowały kupujących do potwierdzenia stanu technicznego pojazdu. Jak informuje UOKiK, do urzędu wpływały skargi na nieprawidłowa politykę sprzedaży AAA Auto i stosowane przez spółkę zapisy w umowach z klientami. Osoby zainteresowane zakupem pojazdu i zapoznający się z ofertą na stronie internetowej Autocentrum lub Otomoto mieli być przekonani, że wskazana kwota określa cenę samego auta. Tymczasem na cenę w ogłoszeniu składał się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia „Carlife Gwarancja”. Klienci dowiadywali się o tym dopiero podczas wizyty w salonie, na etapie finalizacji umowy, gdy sprzedawca automatycznie udzielał im „zniżki” w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej, którą zobowiązani byli zapłacić. - W rzeczywistości konsument nie otrzymywał rabatu, lecz płacił za produkt Carlife Gwarancja. Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz Autocentrum. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło mieć znaczenie w przypadku określania jego wartości lub w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych wobec spółki – tłumaczy UOKiK.

Pozostało 80% artykułu
Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
moto
Dyrektor generalny giganta motoryzacyjnego rezygnuje ze stanowiska
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką