Firma stosowała także niedozwolone zapisy w umowach, które obligowały kupujących do potwierdzenia stanu technicznego pojazdu. Jak informuje UOKiK, do urzędu wpływały skargi na nieprawidłowa politykę sprzedaży AAA Auto i stosowane przez spółkę zapisy w umowach z klientami. Osoby zainteresowane zakupem pojazdu i zapoznający się z ofertą na stronie internetowej Autocentrum lub Otomoto mieli być przekonani, że wskazana kwota określa cenę samego auta. Tymczasem na cenę w ogłoszeniu składał się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia „Carlife Gwarancja”. Klienci dowiadywali się o tym dopiero podczas wizyty w salonie, na etapie finalizacji umowy, gdy sprzedawca automatycznie udzielał im „zniżki” w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej, którą zobowiązani byli zapłacić. - W rzeczywistości konsument nie otrzymywał rabatu, lecz płacił za produkt Carlife Gwarancja. Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz Autocentrum. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło mieć znaczenie w przypadku określania jego wartości lub w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych wobec spółki – tłumaczy UOKiK.
Czytaj więcej
Ponad 72 tys. sprowadzonych z zagranicy używanych samochodów osobowych i lekkich dostawczych zostało zarejestrowanych w sierpniu. – To o 15,5 proc. więcej niż w ubiegłym roku, co oznacza największy tegoroczny wzrost – poinformował Instytut Samar.
W ogłoszeniach internetowych AAA Auto pomijało także informacje, że do ceny pojazdu doliczona będzie obowiązkowa opłata za „dodatkową obsługę klienta” w wysokości 1398 zł. - Po zapoznaniu się z ofertami pojazdów na stronach internetowych, konsumenci podejmowali decyzję o wizycie w salonie Autocentrum, ale na miejscu okazywało się, że cena pojazdu jest wyższa. W konsekwencji – chcąc kupić samochód – konsumenci byli zobowiązani do zapłaty dodatkowych kosztów, o których wysokości nie wiedzieli i których się nie spodziewali – informuje UOKiK.
Dodatkowe ubezpieczenie za prawie 1400 zł
Według Tomasza Chróstnego, prezesa UOKiK, klienci podczas podpisywania umowy nie mogą być zaskakiwani dodatkowymi opłatami i zmuszani do zakupu dodatkowych produktów czy usług. - W naszym postępowaniu wykorzystaliśmy narzędzie „tajemniczego klienta”, dzięki czemu zebraliśmy dowody, które potwierdziły, że klienci Autocentrum AAA Auto musieli kupić ubezpieczenie oraz zapłacić blisko 1400 zł za „obsługę klienta”, o czym wcześniej nie wiedzieli – mówi Chróstny. Wykorzystana w postępowaniu kontrola w trybie tajemniczego klienta polegała na tym, że pracownicy UOKiK - za zgodą sądu – udawali osoby zainteresowana zakupem używanego samochodu. Kontrole przeprowadzono w pięciu salonach sprzedaży Autocentrum. Nagrania z przeprowadzonych działań stanowiły dowód w postępowaniu. Za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK nałożył na spółkę karę ponad 67 mln zł.
Czytaj więcej
W przyszłości kierowcy we Francji będą musieli zwracać uwagę na nowy niebieski znak drogowy z białym rombem. Wyjaśniamy co oznacza ten znak i ile będzie kosztować, jeśli go zignorujesz?