Do połowy lipca amerykański producent ogłosił już 89 oficjalnych akcji przywoławczych – to więcej niż jakakolwiek inna firma motoryzacyjna w ciągu jednego roku. Łącznie kampanie obejmują ponad 4 miliony aut, w tym popularne modele jak F-150, Mustang Mach-E czy Explorer. Problemy dotyczą szerokiego zakresu usterek – od wadliwych pomp paliwa, przez błędy oprogramowania, po komponenty związane z bezpieczeństwem. Ford analizuje te przypadki z pomocą nowo powołanych zespołów ekspertów technicznych.
Czytaj więcej
To jeden z pierwszych elektrycznych pick-upów na amerykańskim rynku. Model, który może zmienić sp...
Aż jedna trzecia wszystkich wezwań do serwisu wynika z tzw. audytów serwisowych, czyli ponownego przeglądu wcześniejszych napraw, w których zastosowano głównie rozwiązania programowe. W odpowiedzi na skalę problemów Ford znacznie rozszerzył wewnętrzny system kontroli jakości – zespół techniczny został ponad dwukrotnie powiększony, a testy układów napędowych, kierowniczych i systemów wspomagania kierowcy są obecnie bardziej rygorystyczne i wydłużone. Ford powiązał także 70 proc. premii kadry zarządzającej z wynikami jakości. – Podejmujemy intensywne działania na rzecz systematycznej poprawy – powiedział dyrektor operacyjny Kumar Galhotra w rozmowie z „Wall Street Journal”.
Ford ma dużo więcej akcji serwisowych od konkurencji
Skala akcji serwisowych odbija się na wizerunku marki i jej wynikach finansowych. Koszty kampanii naprawczych stanowią obecnie około 4 proc. wartości sprzedaży Forda, co znacząco przewyższa średnią w branży motoryzacyjnej. Na szczęście, sprzedaż w pierwszej połowie 2025 roku wzrosła o 6,6 proc. – głównie dzięki benzynowym pickupom i stabilnemu popytowi na rynku amerykańskim. Na tle konkurencji dane Forda są jednak alarmujące: w tym samym okresie Stellantis ogłosił 18 akcji serwisowych, a General Motors i Hyundai – znacznie mniej. Obecnie niemal cztery na dziesięć akcji przywoławczych w USA dotyczy pojazdów Forda. Choć wszystkie 89 kampanii ogłoszono na rynku amerykańskim, dane Narodowej Administracji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) wskazują, że skutki problemów mogą mieć charakter międzynarodowy.
Kluczowy będzie raport finansowy za II kwartał 2025 roku, który zostanie opublikowany 30 lipca. To właśnie w nim po raz pierwszy pojawią się szczegółowe dane na temat kosztów związanych z akcjami serwisowymi i odpowiedź na pytanie, czy rozpoczęte działania naprawcze przynoszą już zauważalne efekty w zakresie poprawy jakości.