Ale w przyszłym miesiącu limity związane z pracami na poboczu trasy definitywnie znikają. A to oznacza, że na całej długości 556 km autostrady – rzecz jasna, poza bramkami na płatnym odcinku pomiędzy Gdańskiem a Toruniem – praktycznie nie będziemy musieli zdejmować nogi z gazu. Jak podaje branżowy serwis conadrogach.pl, trwają jeszcze prace porządkowe i wykończeniowe, natomiast w rejonie Kamieńska do finału zmierza budowa infrastruktury Obwodu Utrzymania Autostrady. Cały odcinek, który za 857 mln zł buduje Mirbud, ma kontraktowy termin zakończenia prac na 20 kwietnia. Jest kończony w ostatniej kolejności, bo przy wyborze wykonawcy trzeba było powtarzać przetarg, co wydłużyło termin ostatecznego zakończenia prac w porównaniu do pozostałych odcinków.
Autostrada A1 jest po trasie A4 drugą najdłuższą autostradą w Polsce. Budowa fragmentu pomiędzy Częstochową a Tuszynem podzielona została na pięć odcinków realizowanych przez Budimex, Strabag, Mirbud, Intercor i Polaquę. Przeszło 80-kilometrowy odcinek w miejsce gierkówki skraca podróż pomiędzy południem kraju a Trójmiastem o dwie godziny, przy tym radykalnie usprawnia ruch pomiędzy Warszawą i Śląskiem. Prace budowlane na brakującym, 81-kilometrowym fragmencie A1 kosztowały ok. 2,8 mld zł, blisko połowę kosztów sfinansowała Unia Europejska. Choć roboty prowadzone były w mało skomplikowanym terenie, to inwestycja realizowana była pod ruchem, co bardzo utrudniało prace. Budowa jednego kilometra kosztowała średnio 34,6 mln zł.
Czytaj więcej
Źle zaczyna się nowy sezon budowlany na drogach. Plany inwestycyjne Wschodniej Obwodnicy Warszawy już na dobre utknęły w szufladach, bo Naczelny Sąd Administracyjny właśnie uchylił wcześniejsze wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie związane z wydaniem decyzji środowiskowych.
W tym roku kierowcy dostaną także przebudowywaną nitkę autostrady A18, z której zniknęła nawierzchnia z betonowych poniemieckich płyt. Pierwszy z czterech odcinków (Żary Zachód – Iłowa o długości 22 km) został włączony do ruchu we wrześniu ub. roku, na pozostałych, o łącznej długości ok. 50 km, wciąż trwają prace. To odcinki: od granicy do Żar, pomiędzy Iłową a granicą województw lubuskiego i dolnośląskiego oraz od granicy województw do Golnic. Wszystkie mają być gotowe w drugiej połowie roku. Natomiast dopiero w roku 2024 do ruchu włączone zostaną odcinki autostrady A2 na wschód od Warszawy, od Kałuszyna do Siedlec. Ich otwarcie miało nastąpić w tym roku, ale niewielkie w stosunku do planów zaawansowanie prac czyni ten termin nierealnym.
Tymczasem pojawia się szansa na pewne przybliżenie przebudowy zatkanej autostrady A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada uruchomienie przetargu na przygotowanie projektu poszerzenia trasy o trzeci pas ruchu dla każdej z jezdni. Prace będą prowadzone na długości prawie 90 kilometrów. Docelowo autostrada pomiędzy węzłami Łódź Północ i Pruszków będzie miała trzy pasy ruchu, a dalej do węzła Konotopa - cztery pasy ruchu na każdej z jezdni. Ale dotychczasowych obietnic dotyczących przebudowy trasy rząd nie dotrzymał. Stąd trudno dziś ocenić, kiedy inwestycja realnie może być sfinalizowana. Prawdopodobnie dopiero w samym końcu dekady.