Nie ma chyba w kierownictwie Grupy Volkswagena nikogo, kto znałby swoją firmę tak długo, przeszedł przez wszystkie możliwe szczeble kariery i na każdym etapie miał sukcesy. Nowy lider urodził się w Brunszwiku, niedaleko centrali koncernu w Wolfsburgu, ma 54 lata, z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem, a karierę zawodową zaczynał jako praktykant w Audi, doktorat z produkcji samochodów zrobił w Szanghaju. Po powrocie dostał już menadżerskie stanowiska w Audi i Seacie, a w 2009 był odpowiedzialny za produkcję w Volksawagenie w Wolfsburgu. Do zarządu Porsche AG wszedł w 2013 roku, by odpowiadać za produkcję i logistykę. W dwa lata później już był prezesem i szefem sportowej marki z Zuffenhausen.
W uzasadnieniu awansu Oliviera Blume na szefa całego koncernu rada nadzorcza napisała: „Przez siedem lat kierował Porsche z wielkimi sukcesami, i to zarówno jeśli chodzi o finanse, jak i o technologię oraz komunikację”. Przy tym ta komunikacja jest szczególnie ważna, bo rada nadzorcza VW chce mieć kogoś, kto potrafi pracować zespołowo, nie jest apodyktyczny, słucha innych. Tego nie potrafił Herbert Diess, władczy i suchy w kontaktach z otoczeniem, za to Blume jest najzwyczajniej przemiłym człowiekiem.
Czytaj więcej
Na prestiżowy, luksusowy brand zawsze będzie popyt, nawet gdy produkt drożeje, a społeczeństwo ubożeje – tak można byłoby skomentować powodzenie sprzedaży Porsche w Polsce.
Co się zmieni w Volkswagenie? Z pewnością styl zarządzania. Diess jest znakomitym analitykiem, fanem cyfryzacji i zwolennikiem twardego kursu wobec strony społecznej. Oliver Blume, jak dotychczas osiągał sukcesy i technologiczne i finansowe bez napięć i jest zwolennikiem pracy zespołowej. W końcu jest piłkarzem, gdzie nawet największe indywidualności pracują ze sobą na wspólny sukces. Jeśli Diess starał się zmienić struktury w Grupie VW, zresztą nieskutecznie, to Blume przyjdzie to znacznie łatwiej, bo jeśli podejmuje jakieś kluczowe decyzje, to zada wcześniej mnóstwo pytań osobom ze swojego otoczenia. - Jak dotychczas sprawdził się w zarządzaniu. Jeśli ktoś jest szefem grupy firm, to nie ma innego wyjścia, jak współpracować z otoczeniem. Niestety Diess tego nie potrafił - mówi Philippe Houchois, z Jeffries, firmy analitycznej rynku motoryzacyjnego. Dodatkowo jeszcze Blume ma znać każdą ze 130 fabryk z Grupy Volkswagena. Diessowi, który jest wizjonerem taka wiedza była mniej potrzebna.
Czytaj więcej
Sprawna organizacja dilerska jest nie do zastąpienia. Połączenie najbardziej zaawansowanych technologii ze zwyczajnym kontaktem międzyludzkim pozostaną podstawą w sprzedaży aut luksusowych – mówi Oliver Blume, dyr. generalny Porsche AG.