Pomiar odbywać się będzie pomiędzy węzłem łabiszyńska i węzłem Piłsudskiego w Markach oraz od Konotopy do węzła Bemowo na wysokości ulicy Lazurowej. Cztery odcinki, bo pomiary dokonywane są w obie strony: prędkość przejeżdżających pojazdów mierzy 30 kamer. - Przeprowadzone zostały odbiory systemu, przez najbliższe dni będziemy go testować – powiedziała Rzeczpospolitej Monika Niżniak, rzecznik GITD. Dodała, że w czasie testu nie będą rejestrowane naruszenia i wystawiane mandaty. Ale kierowcy dociskający pedał gazu ponad dopuszczalny na tej trasie limit 120 kilometrów na godzinę już muszą mieć się na baczności.

Czytaj więcej

Ponad ćwierć miliarda zł za jazdę między Katowicami a Krakowem

Wybór miejsc do pomiaru przeprowadzony został z udziałem zarządzającej trasą Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Inwestycja pochłonęła ok. 4 mln zł. Do montażu kamer wykorzystano istniejącą infrastrukturę – bramownice wygaszonego już systemu poboru opłat viaToll. Kolejny odcinkowy pomiar prędkości najprawdopodobniej pojawi się na Południowej Obwodnicy Warszawy – w tunelu pod Ursynowem, choć GITD nie potwierdza jeszcze tych planów. Natomiast nie działa już odcinkowy pomiar na budowanej autostradzie A1 pomiędzy Mykanowem a Kamieńskiem. Choć dalej obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 70 km/h, został wyłączony z uwagi na przygotowania do udostępnienia kierowcom pełnego przekroju trasy. Za to dalej działa odcinkowy pomiar na odcinku łódzkim budowanej A1 – pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim a Tuszynem.

Czytaj więcej

17 proc. inflacji na rynku moto. Do końca roku kolejne podwyżki

Odcinkowe pomiary prędkości są dużo bardziej skuteczne od stacjonarnych fotoradarów. Mierzą średnią prędkość na monitorowanym fragmencie trasy, który może liczyć kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt kilometrów. Takim monitoringiem objętych zostanie w przyszłości blisko 40 nowych odcinków w ramach programu rozbudowy i modernizacji systemu rejestratorów prędkości, który ma kosztować blisko 5,7 mld zł.