Zgodnie z doniesieniami opublikowanym przez „Fakt”, rząd zarządził duże zakupy w czasie drugiej fali pandemii COVID-19. W Centrum Obsługi Administracji Rządowej ogłoszono przetarg na dostawę samochodów dla Jednostek Administracji Państwowej w ramach umowy ramowej, w którym szczegółowo rozpisano jakimi autami interesują się rządzący. Chodzi dokładniej o 308 pojazdów, różnych kategorii, które mają trafić do 70 różnych resortów, w tym Spraw Zagranicznych, Zdrowia, Infrastruktury, Nauki i Szkolnictwa Wyższego czy Obrony Narodowej.
CZYTAJ TAKŻE: Skarbówka z nieco bardziej budżetowymi autami. Rozstrzygnięto przetarg
Podobny przetarg został ogłoszony z początkiem roku. Jednak Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wycofała się z niego, po decyzji premiera Mateusza Morawieckiego. „Fakt” zapytał Kancelarię Premiera, jak też Centrum Obsługi Administracji Rządowej o zasadność takich zakupów. Odpowiedzi jednak nie uzyskał. Wydaje się, że moment na takie wydatki jest bardzo nietrafiony, zwłaszcza że w dziura budżetowa to ponad 100 mld zł, a przedsiębiorcy oczekują pomocy ze strony rządu, aby w jakikolwiek sposób przetrwać pandemię i zamknięcie niektórych sektorów działalności (np. siłowni, restauracji – działają jedynie w opcji sprzedaży na wynos czy basenów). W przetargu na samochody, który ma zakończyć się 20 listopada br. o godzinie 11:00, określono szczegółowe wytyczne odnośnie ich specyfikacji. Wśród nich można wymienić:
Samochody benzynowe segmentu B kombi (137 sztuk) – o minimalnej mocy 90 KM, z wyposażeniem obejmującym m.in.: 6 poduszek powietrznych, tempomat, asystenta martwego pola, tylne czujniki parkowania czy klimatyzację automatyczną. Auto (w kolorze czarnym lub srebrnym) ma charakteryzować się maksymalną emisją CO2 w teście WLTP – 140 g CO2/km i maksymalnym zużyciem 6 l/100 km.
Renault Clio Grandtour. Model przedstawiony na zdjęciu stanowi losowo wybrany samochód z segmentu, o którym mowa w przetargu.