Szykujcie się na odcinkowe pomiary prędkości na autostradach

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przypomina, że autostrady to nie tory wyścigowe. Aby lepiej zbadać zjawisko łamania przepisów przez kierowców montowane są dodatkowe urządzenia do monitorowania prędkości. Na chwilę obecną jest ich 73.

Publikacja: 12.09.2020 21:47

Szykujcie się na odcinkowe pomiary prędkości na autostradach

Foto: moto.rp.pl

Infrastruktura drogowa z roku na rok jest coraz lepsza. W maju tego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) poinformowała, że w użytku jest 1694 km autostrad (z docelowych 2100 km) oraz 2460 km dróg ekspresowych (plan to 5880 km). Jest to znaczący postęp, dzięki któremu po kraju możemy poruszać się sprawniej i w większym komforcie. Niestety w ślad za tym pojawiły się typowe dla Polaków nawyki, czyli notoryczne przekraczanie prędkości. Problem stał się na tyle zauważalny, że GDDKiA postanowiło się temu bliżej przyjrzeć.

CZYTAJ TAKŻE: Zmiana ograniczenia prędkości nie przyniosła oczekiwanych rezultatów

Ostatnio informowaliśmy, że na budowanej autostradzie A1 nadmierna prędkość, wymusiła na zarządcy konkretne działania. Pokłosiem sprawy było m.in. osiągnięcie przez jednego z kierujących 189 km/h na ograniczeniu do 70 km/h (zdarzenie miało miejsce między Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim). To właśnie przez to na A1 są wzmożone kontrole grupy SPEED oraz Inspekcji Transportu Drogowego, a jak to nie pomoże to zostanie zainstalowany odcinkowy pomiar prędkości.

""

Foto: moto.rp.pl

Teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podała, że liczba kierowców znacząco przekraczających dozwoloną prędkość lawinowo rośnie. Przykład może stanowić 160-kilometrowy odcinek koncesyjnej autostrady A1 (Rusocin – Nowa Wieś), gdzie w 2018 roku aż 168 pojazdów osiągnęło maksymalną zarejestrowaną tam średnią prędkość 248 km/h. Oznacza to, że momentami prędkość jazdy oscylowała w granicach 300 km/h. Z kolei na odcinku drogi ekspresowej S3, ponad 70 proc. aut przekracza dozwoloną prędkość, a 15 proc. z nich jechało szybciej niż 147 km/h. Dane udostępnione przez GDDKiA mogą być dla wielu zaskoczeniem. W końcu na autostradach nie ma fotoradarów czy odcinkowych pomiarów prędkości. Więc skąd takie dane?

""

Foto: moto.rp.pl

Dyrekcja ma zainstalowane na drogach stacje ciągłego monitorowania. „Ciągłe pomiary ruch drogowego w Polsce są prowadzone od lat 70-tych XX wieku i dostarczają szeregu informacji o ruchu i jego zmianach na przestrzeni lat. Dane te wykorzystywane są w analizach i prognozach ruchu, pracach planistyczno-projektowych, a także do celów zarządzania ruchem. Liczniki dostarczają przede wszystkim informacji o natężeniu ruchu dla każdej godziny i kierunku, na ich podstawie możliwe jest określenie SDRR (Średni Dobowy Ruch Roczny) w przekroju drogi oraz trendów rozwoju ruchu” – podaje GDDKiA. To właśnie te dane pozwalają określić problem, który wraz ze wzrostem długości autostrad i dróg ekspresowych zaczął się pogłębiać.

CZYTAJ TAKŻE: Od początku wakacji ponad 190 tys. przekroczeń prędkości

Oczywiście przedziały przekroczeń prędkości są zróżnicowane w zależności od lokalizacji stanowiska pomiarowego. Te które mierzą prędkość każdego pojazdu, dają szerszy obraz problemu. Przykładem może być stanowisko na autostradzie A4 (Krapkowice – Kędzierzyn Koźle). W ciągu ubiegłego roku, odnotowano tam ok. 10 tysięcy pojazdów poruszających się z prędkością większą niż 200 km/h. Przy ogólnej liczbie pojazdów zarejestrowanych na tym odcinku (w roku 2019 było to ponad 14 mln), jest to odsetek stanowiący 0,06 proc.

""

Foto: moto.rp.pl

W skali procentowej można uznać to za marginalny problem. Jednak tego typu danych jest o wiele więcej. W samym sierpniu 2019 roku, na A4-ce w woj. podkarpackim, zarejestrowano 557 aut jadących ponad 200 km/h. Z kolei na S3 (Jastrzębiec – Gorzów Wielkopolski) wynik ten był pięciokrotnie większy. Rozwiązaniem rosnącego problemu mają być odcinkowe pomiary prędkości. Według ekspertów jest to najskuteczniejszy sposób walki z kierowcami niestosującymi się do przepisów ruchu drogowego. Odcinkowy pomiar opiera się na średniej prędkości jazdy, a tego nie da się tak łatwo oszukać. Tym samym nie pomoże aplikacja czy inne urządzenie ostrzegawcze.

Tu i Teraz
Najtańszy nowy Rolls-Royce i wyjątkowy prezent pod choinkę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Tu i Teraz
Kolejna niemiecka marka zniknie z rynku. Poddostawca branży moto ogłasza upadłość
Tu i Teraz
Nowy znak drogowy na europejskich drogach. Co oznacza biały romb?
Tu i Teraz
Znana marka motoryzacyjna uratowana. Znaleziono nowego inwestora
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Tu i Teraz
Nowy cios w gospodarkę Niemiec. Strajk w fabrykach Volkswagena