Australijski stan Nowa Południowa Walia ma dość kierowców odbierających telefony komórkowe podczas jazdy. Właśnie dlatego Sekretarz Transportu Andrew Constance ogłosił, że w walce z kierowcami posługującymi się smartfonami podczas jazdy samochodem będą używane specjalne kamery.
W najbardziej zaludnionym stanie Australii rośnie liczba wypadków spowodowanych przez kierowców posługujących się telefonem w trakcie jazdy. Zdaniem ekspertów podczas korzystania za kierownicą ze smartfona prawdopodobieństwo wypadku zwiększa się czterokrotnie. Andrew Constance porównuje nawet korzystanie z telefonu komórkowego za kierownicą z jazdą po pijanemu. Dlatego do grudnia 2019 roku minister transportu zapowiedział wdrożenie 45 systemów nadzoru w całym stanie – niektóre do użytku stacjonarnego, inne do użytku mobilnego w zmieniających się lokalizacjach.
System monitorowania zawierać będzie dwie kamery. Pierwszy aparat fotografuje tablicę rejestracyjną, drugi robi zdjęcie z góry przez przednią szybę tworząc w ten sposób fotografię, która pokazuje dłonie kierowcy. Algorytmy połączone ze „sztuczną inteligencją” mają wykrywać na fotografiach, czy kierowca rzeczywiście trzyma w rękach smartfona. Jeśli zostanie na tym przyłapany będzie musiał zapłacić 344 dolary australijskie kary, czyli około 934 zł.