Szykuje się przyspieszenie w uruchamianiu przetargów na budowę dróg. Do końca roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) planuje ogłoszenie postępowania na budowę 14 fragmentów szybkich tras o łącznej długości 435 km. Będą to odcinki dróg S1, S 3, S 5, S 7, S 17 i S19, a także 38-kilometrowy fragment autostrady A2 od końca obwodnicy Mińska Mazowieckiego do Siedlec. Jeszcze w czerwcu ogłoszony będzie przetarg na budowę 35 km ekspresówki S7 Płońsk–Czosnów, 17 km S19 od Dobrzyniewa Dużego do węzła Białystok-Zachód oraz 5 km drogi S5 na odcinku Ornowo– Wirwajdy. W sumie najwięcej kilometrów objętych przetargami pojawi się na przebiegu S19: to 74-kilometrowy odcinek Płoski–Chlebczyn, 54-kilometrowy Choroszcz–Płoski, 17-kilometrowe: Dobrzyniewo Duże – Białystok-Zachód i Kuźnica–Sokółka oraz 10-kilometrowy odcinek Rzeszów-Południe – Babica.
Dzięki kolejnym przetargom kolejne ciągi komunikacyjne w Polsce mają szansę na „domknięcie” ich przebiegu / mapa: GDDKiA
W najbliższym czasie ogłaszane będą również ponowne postępowania po unieważnionych przetargach. Wśród nich przetarg na przebudowę południowej jezdni autostrady A18 Olszyna–Golnice. Pierwsze postępowanie ogłoszone było w końcu 2018 r., oferty otwarto w ub. tygodniu. Warte były od 308,2 do 332,3 mln zł i wszystkie przekroczyły planowany przez inwestora budżet, choć najtańsza zaledwie o 5 mln zł. Ogłoszone będą również przetargi na odcinek drogi ekspresowej S16 Borki Wielkie – Mrągowo, obwodnicę Ostrowca Świętokrzyskiego w ciągu drogi krajowej nr 9 oraz obwodnicę Poręby i Zawiercia. Planowany jest także powtórny przetarg na obwodnice Zatora i Chełmca oraz Zabierzowa, ale dopiero po zmodyfikowaniu warunków dla wykonawców w taki sposób, by oferty mogły zmieścić się w budżecie.
Będzie drożej
Problem ofert przekraczających kosztorysy inwestora z pewnością będzie się powtarzał. Firmy budowlane nauczone przykrymi doświadczeniami umów w systemie „projektuj i buduj” podpisywanych rok czy dwa lata temu chcą teraz uniknąć rozbieżności pomiędzy wartością umowy a rzeczywistymi kosztami prac. W rezultacie składają oferty z górką, mającą zabezpieczyć przez ryzykiem wzrostu kosztów w czasie trwania budowy. GDDKiA nie powinna być jednak zaskoczona. – Do nowych przetargów są przygotowane nowe kosztorysy i potwierdzenie finansowania nowych zamówień – twierdzi jej rzecznik Jan Krynicki.