Jak podaje firma analityczna AutomotiveSuppliers.pl, w 2018 roku produkcja sprzedana w polskim przemyśle motoryzacyjnym osiągnęła rekordowy poziom 153,4 mld złotych. W porównaniu do ubiegłego, także rekordowego roku nastąpił 3-procentowy wzrost. Większość przychodów należała do wytwórców części i komponentów motoryzacyjnych: 88,9 mld zł. To więcej niż przed rokiem o 4,8 proc. Ale ta dynamika słabnie. – Produkcja sprzedana dostawców i akcesoriów nadal jest rosnąca, ale w 2018 roku wzrost był najniższy w ciągu ostatnich 7-8 lat – mówi Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.
Rozruch zakładu PSA w Tychach, gdzie powstają nowoczesne silniki / fot. PSA
W porównaniu do 2017 r. pod kreską znalazły się fabryki samochodów, gdzie wartość produkcji zmalała o 2 proc. do 55,1 mld zł. Z kolei dwucyfrowy, 11,3-procentowy wzrost odnotowali producenci przyczep i naczep.Wartość tego segmentu sięgnęła 5,3 mld zł.
CZYTAJ TAKŻE: Części do aut znowu polskim eksportowym hitem
Szybciej niż produkcja w całym przemyśle motoryzacyjnym rośnie w nim zatrudnienie. W grupie firm średnich i dużych zwiększyło się o 3,8 proc. do 195,5 tys. osób. W przypadku producentów części i akcesoriów wzrost był jeszcze szybszy, bo 4,5-procentowy: liczba zatrudnionych doszła do 154 tys. pracowników, co jest nowym rekordem. Natomiast u producentów pojazdów liczba zatrudnionych zmalała o 300 osób do 30,7 tys. Nie są to jednak wszyscy pracownicy branży motoryzacyjnej. – Szacujemy, że w firmach ujętych w grupach innych niż PKD 29 (m.in. przetwórstwo tworzyw sztucznych, produkcja szyb, produkcja opon, praca tymczasowa, sortowanie części) na rzecz przemysłu motoryzacyjnego w Polsce pracuje kolejnych 80-85 tys. osób – podaje AutomotiveSuppliers.pl.