Więcej oszustw na rynku używanych aut

Aż trzy czwarte samochodów zgłaszanych do sieci autokomisów AAA Auto jest odrzucanych. W czasie pandemii mocno wzrosła liczba nieuczciwych praktyk w handlu używanymi autami. – Na rynku przybywa samochodów, których ludzie chcą się pozbyć – twierdzi Petr Vanecek, dyrektor operacyjny sieci AAA Auto.

Publikacja: 27.11.2020 06:44

Więcej oszustw na rynku używanych aut

Foto: moto.rp.pl

Rynek używanych samochodów osobowych nie przezywa takich problemów ze spadkami popytu jak sprzedaż samochodów nowych. We wrześniu prywatny import samochodów okazał się najwyższy w tym roku sięgając 88,6 tys. sztuk. To o 8 proc. więcej niż przed rokiem. W październiku liczba sprowadzanych aut co prawda r/r zmalała, ale według danych Samaru, w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2020 r. do kraju sprowadzono 712,2 tys. aut osobowych i lekkich dostawczych.

CZYTAJ TAKŻE: Teraz w bazie CEPiK sprawdzisz historię używanego auta z Niemiec i Francji

AAA Auto zwykle odrzuca ok. 60 proc. samochodów, które oferenci chcieliby sprzedać w tej sieci. Teraz jednak odsetek odrzucanych ofert sięgnął 75 proc. Najczęstsze powody to wady prawne, przekręcone liczniki lub stan techniczny nie pozwalający na dalszą eksploatację samochodu bez kosztownych napraw. Do autokomisów często podjeżdżają samochodem osoby, które z powodu pandemii straciły pracę, a w konsekwencji dochody i teraz usiłują pozbyć się auta, nierzadko w fatalnym stanie technicznym.

""

moto.rp.pl

Ryzykowne okazują się zwłaszcza te samochody, które wielokrotnie zmieniały właściciela w krótkim czasie, a na dodatek ten ostatni ma na przykład stałe miejsce zamieszkania w biurze. W kilku przypadkach okazało się, że w ten sposób próbowano obejść egzekucje komornika. – Dłużnik sprzedał pojazd kilku podstawionym osobom i miał nadzieję, że badając dokumenty, nie sprawdzimy tak odległej przeszłości – mówi Vanecek.

CZYTAJ TAKŻE: Szybko przybywa chętnych na używane samochody

Trzeba uważać przy starszych i tańszych samochodach, które nie miały jeszcze elektronicznych książek serwisowych. Wykorzystują to niektórzy drobni importerzy używanych aut z Europy Zachodniej. Po przekroczeniu granicy samochód traci praktycznie całą swoją historię. Nieuczciwi sprzedawcy mogą niewielkim nakładem kosztów odmłodzić auto, zmienić stan licznika czy zatuszować wypadek.

""

moto.rp.pl

W październiku najpopularniejszym samochodem oferowanym do sprzedaży w serwisach internetowych, autokomisach i przez dealerów samochodów używanych był Opel Astra. Audi A4 znalazło się na drugim miejscu, a podium zamykało BMW 3. W ofertach (w sumie 259,9 tys. ofert) przeważały diesle: było ich 126,4 tys. Średnią ceną prezentowanych samochodów było 19,9 tys. zł, a średni deklarowany przebieg wynosił 178 tys. kilometrów.

Rynek używanych samochodów osobowych nie przezywa takich problemów ze spadkami popytu jak sprzedaż samochodów nowych. We wrześniu prywatny import samochodów okazał się najwyższy w tym roku sięgając 88,6 tys. sztuk. To o 8 proc. więcej niż przed rokiem. W październiku liczba sprowadzanych aut co prawda r/r zmalała, ale według danych Samaru, w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2020 r. do kraju sprowadzono 712,2 tys. aut osobowych i lekkich dostawczych.

Pozostało 80% artykułu
Tu i Teraz
Porażka elektromobilności. Stellantis wraca do silników diesla i benzynowych
Tu i Teraz
Ten szef koncernu motoryzacyjnego zarabia dziennie 100 tys. euro
Tu i Teraz
Volkswagen Poznań ograniczy produkcję. Nie przedłuży umów czasowych w fabryce
Tu i Teraz
Chińczycy będą produkować w Tychach elektryka. Start już w drugim kwartale 2024
Tu i Teraz
Autostrada A4 dostanie nowy, trzeci pas. Jak wygląda postęp prac?