Jak podał Instytut Samar, w maju 2020 r. zarejestrowano blisko 55,8 tys. sprowadzonych z zagranicy samochodów osobowych i lekkich dostawczych (do 3,5 tony). Choć w porównaniu z ubiegłorocznym majem to mniej o ponad jedną trzecią, to wobec kwietnia tego roku więcej o prawie 73 proc. To także lepszy wynik (o 6,7 proc.) w porównaniu z marcem.
CZYTAJ TAKŻE: Niemcy: Popyt na auta używane utrzymuje się nawet w czasie kryzysu
Zamknięcie granic i zakaz poruszania się po kraju, a także utrudnienia w działalności urzędów spowodowały mocno spadek w ujęciu r/r skumulowanych rejestracji liczonych od stycznia do maja. Sprowadzono w tym czasie 304 tys. aut, o ponad 28 proc. mniej niż w tym samym okresie przed rokiem, na co największy wpływ miał kwiecień. Wówczas spadek liczony do kwietnia 2019 sięgał dwóch trzecich ubiegłorocznego wyniku. Wg Samaru, najwięcej samochodów sprowadzono do województwa wielkopolskiego – prawie 40,5 tys., w którym jednocześnie odnotowano najmniejszy tegoroczny spadek importu – o jedną czwartą r/r.
Niewiele zmieniła się natomiast struktura wieku sprowadzanych samochodów. Jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), w okresie styczeń-maj 2020 r. udział samochodów osobowych pochodzących z prywatnego importu liczących 10 i więcej lat wyniósł 56,3 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 56,8 proc. Odsetek samochodów od 4 do 10 lat wyniósł 33 proc. (33,4 proc. rok wcześniej), natomiast samochodów do 4 lat – 10,7 proc. (9,8 proc.) W tym ostatnim przypadku zmiana okazała się największa, co jest wynikiem pozytywnym. Jednak w całym 2019 r. najmłodsza grupa aut miała wyższy, bo 11,1-procentowy udział, natomiast odsetek aut najstarszych był mniejszy – 54,5-procentowy.